Sprężyny obniżające do e34.proszę o opinię.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
ostatnio tak się złożyło że mogę nabyć po znajomości komplet sprężyn sportowych(twarde,w czerwonym kolorze)za niedużą cenę(około150zł).moje pytanie skierowane jest głównie do posiadaczy takich sprężyn w e34.jak się na nich jezdzi?czy nie bendę miał siniaków na tyłku? ,czy auto nie będzie za niskie bo nie chcę rozwalić gdzieś misy olejowej,dodam że nie jestem zwolennikiem spojlerów,więc zderzaki mam oryginalne(są ładne same w sobie)
koła mam 15' opony o profilu 60 i tak chyba pozostawię.chodzi mi o to że auto po założeniu takich sprężyn wizualnie prezentuje się o 100 razy lepiej niż na normalnych.proszę o szczere opinię.z góry dzięki.
  
 
Czy masz informacje, o ile mm obniza nadwozie te sprezyny?
  
 
niestety nie mam, wiem tylko że są koloru czerwonego ,czyli najtwardsze.
  
 
po założeniu samych sprężyn bedzie dupa blada auto będzie powtrzać dołki . musisz założyć też odpowiednie amortyzatory
  
 
kolor spręzyn nie gra roli, każdy producent oznacza je jak chce i to ,że są czerwone wcanie nie znaczy,że są najtwardsze
spróbuj poszukac na nich oznaczeń to powiem ci dokładne obnizenie i stopien twardości
jeśli obniżenie mieści się w granicach do 30mm możesz zostawic zwykle amory, jesli jest wiecej musisz zmienić a to już cena kosmos...
  
 
Fajnie wygląda takie autko na glebie, ale tak jak już kiedyś mówiłem to jest kwestia gustu. A każdy ma inny.

Ja obniżyłbym autko tylko w sytuacji gdybym miał fajne 17" felgi aluminiowe z wielkim polerowanym rantem na nisko profilowych kapciach (niestety mam 15" i bez rantu). Wtedy obniżyłbym maksymalnie przód (ale tak żeby mi sie opona nie schowała ) do tego lekko obniżony tył żeby zrobić efekt jakby autko pochylało się do przodu. No a potem kupiłbym sobie Poloneza z hakiem holowniczym, lawete i woziłbym bryke na zloty bo po naszych drogach pojeźedzić bym napewno nie pojeździł.

Natomiast co do jazdy na takim lekko zglebionym autku jak chcesz zrobić to na trasie bedzie fajnie ale w dziurawym mieście szybko ci ten pomysł zostanie wytrzepany z głowy - no chyba ze jestes twardziel
  
 
obniżony przód wygląda super ,tylko właśnie na naszych drogach od razu trzeba zrobić sobie osłone na mise jak w poldku
  
 
Efektownie wygląda, ale niestety jest nieefektywne.
Mam kumpla co ma Golfa 3 na takiej glebie że pod przedni zdeżak nie wchodzi mu Nokia 8210

Druga strona medalu to to że mieszka na nowo wybudowanym osiedlu domków w Gliwicach i musi auto zostawiać na początku swojej ulicy bo nie ma szans żeby dojechał do posesji
  
 
Może to i ładnie wygląda, ale po co zmieniać coś jak i tak 5 sama w sobie jest piekna i idealna.
Chyba że żeczywiście chcesz co chwila wymieniać miske, jeździć jak traktorem (bo się zrobi twarda) i kleić co chwila przedni spoiler.

[ wiadomość edytowana przez: Robin_Hood dnia 2004-12-22 11:50:35 ]
  
 
Ja kupiłem juz obnizona w klin przód 4cm tył 1,5cm taki komplet sprężyn firmy K.A.W fajnie sie prowadzi , po dziurach troche trzesieale nie jest to uprzykrzające , ogolnie to fajna sprawa bardzo dobrze sie trzyma drogi !!! tylko do nizszych sprezyn trzeba twardsze amory
bo przy seryjnych padnietych w pół to seryjne koła 15 ocierały mi ranty w przednich błotnikach od wewnątrz , a wygląd fakt fajnie sie prezentuje
  
 
przeżyję wszystko oby tylko misy nie stracić
a sprężynki obniżają chyba o30mm,więc amorków nie trzeba zmieniać.
  
 
Moją E36 kupiłem już z obniżonym zawieszeniem (koła 205/60/15). Wygląd całości super, prowadzenie autka też, ale mogę zapomnieć o jeździe z większą liczbą osób lub z większym bagażem. W głowie mam mapę wszystkich dziur i wybojów w okolicy, progi zwalniające omijam szerokim łukiem. Również z podnoszeniem autka jest ciężko (np. przy wymianie kół), po trzeba kombinować aby pod samochód wszedł podnośnik. Wniosek: coś za coś, ale chyba się opłaca