MotoNews.pl
  

Hamulce Lukas

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Czy możliwe jest rozpoznać bez ściągania koła jakiego typu są hamulce? Moja Pipi jest z `94 r. i wszyscy mówią, że powinna już mieć hamulce Lukasa.
  
 
Poznasz po serwie.
Lucasowskie ma większą bańkę i jest koloru czarnego.
A zb. płynu ma tylko jeden korek
  
 
Poznasz też oczywiście po tym,że z tyłu są bębny-widać bez ściągania koła.No i po skuteczności
Pozdrawiam!
  
 
poza tym serwo jest bardziej plaskie i ma duzo wieksza srednice - przypomina pizze familijna, a nie kajzerke, jak w starych heblach
  
 
na zestawie wskaźników jest kontrolka zużycia wkładek hamulcowych.
  
 
Cytat:
2003-01-12 16:15:45, biskup pisze:
na zestawie wskaźników jest kontrolka zużycia wkładek hamulcowych.


Mo właśnie kontrolka w miejcu jej umnie jest kontrolka od sania. Wychodzi na to że gażnikowe nie miały lucasów. Zgadza się?
  
 
Niektóre Polonezy z wtryskiem w 95 roku jeszcze nie miały hamulców LUCAS.
Hamulce te wprowadzili chyba razem z modelem ATU.


  
 
no właśnie, z lucasami to było tak że w 1995 roku zaczęto je montować opcjonalnie do modeli z wtryskiem paliwa, bo w sumie jusz niedługo na początku 1995 roku wycofano z produkcji model GLE, po przerwie urlopowej w 1995 roku wszystkie polonezy miały montowane seryjnie hamulce lucasa;
  
 
Wątpię żebyś miał Lucasy – pojawiły się dopiero dokładnie od 15 lutego 1995 r. na początku na zamówienie, jako opcja, a od połowy sierpnia tego samego roku już całkowicie seryjnie w wszystkich Poldkach.
Warto jeszcze pamiętać, że hamulce tarczowe starego typu od stycznia 1995 mają zmienione miejsce położenia przednich zacisków (zostały przeniesione przed oś – czyli lewy zacisk stał się teraz prawym i analogicznie prawy stał się lewym) , co zaowocowało wyraźnym zwiększeniem promienia zawracania – z wcześniejszych 10800 mm ma 9500 mm. Dla porównania wersja plus, wyposażona w lucasy i przekładnię ze wspomaganiem ma promień równy aż 10600 mm (i niestety tak jest – bardzo się zdziwiłem, że tam gdzie carówką bez problemu robiłem manewr zawracania, atu, które ma właśnie przekładnię japońską, już mi się to nie udaje) – winę za to ponosi badziewna, moim zdaniem, przekładnia ze swoimi wewnętrznymi ogranicznikami, bo już przekładnia ZF nie ma takich ograniczeń i daje się uzyskać pełny skręt (także w lucasach, w których zaciski są też umieszczone przed przednią osią), a skręt reguluje się tymi samymi śrubami opierającymi się o belkę zawieszenia co w układzie bez wspomagania.
  
 
Cytat:
2003-01-12 23:30:55, Mrozek pisze:
Warto jeszcze pamiętać, że hamulce tarczowe starego typu od stycznia 1995 mają zmienione miejsce położenia przednich zacisków (zostały przeniesione przed oś – czyli lewy zacisk stał się teraz prawym i analogicznie prawy stał się lewym) , co zaowocowało wyraźnym zwiększeniem promienia zawracania – z wcześniejszych 10800 mm ma 9500 mm.



O - tego nie wiedziałem.

Czy w takim razie w Brembosie (rocznik 91) mogę sobie sam zmienić mocowania zacisków, czy coś trzeba będzie wymieniać? Np. wspornik mocowania jarzma, czy tylko mieniamy jego położenie o 180 stopni?
  
 
Ja mam rocznik koniec 1995 cztery tarczowe heble a w przednich
zaciski z przodu i NIE mam lukasów
undefined
  
 
Cytat:
2003-01-12 23:30:55, Mrozek pisze:
Warto jeszcze pamiętać, że hamulce tarczowe starego typu od stycznia 1995 mają zmienione miejsce położenia przednich zacisków (zostały przeniesione przed oś – czyli lewy zacisk stał się teraz prawym i analogicznie prawy stał się lewym) , co zaowocowało wyraźnym zwiększeniem promienia zawracania – z wcześniejszych 10800 mm ma 9500 mm.

moim zdaniem, przekładnia ze swoimi wewnętrznymi ogranicznikami, bo już przekładnia ZF nie ma takich ograniczeń i daje się uzyskać pełny skręt (także w lucasach, w których zaciski są też umieszczone przed przednią osią), a skręt reguluje się tymi samymi śrubami opierającymi się o belkę zawieszenia co w układzie bez wspomagania.




Podłączam sie do pytania Jania - wątpie aby same przełożenie zacisków dało większy skręt. Evo IV (94) w porównaniu do evo III (95) ma wyraźnie większy promień zawracania. W IV-ce wkręciłem ograniczniki na maxa - sama przekładnia konczy skręt a nawet nie dochodzi do ogranicznika :/ Teraz są tak jak były, ale cały czas zastanawiam sie jak zrobić duzy skręt... Bo wydaje mi sie ze przekładnia macza w tym place...

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Janio – to się nie nadaje do WW. Poza tym pomyliłem pojęcia – „promień” to oczywiście średnica zawracania (promień powinien być dwa razy mniejszy); nie wiem czemu, ale przyjąłem sobie jakiś dziwny skrót myślowy – bo miałem na myśli „półokrąg zawracania”.

Okay – Janio i OLO - co do Waszych pytań:

Na wstępie, taka zamiana polega na przełożeniu całych kompletnych hamulców ze strony lewej na prawą i odwrotnie - trzeba też razem z zaciskami przełożyć płyty mocowania oprawy zacisku (jarzma) do zwrotnicy (otwory montażowe na jarzmo mają być przed osią) oraz samo jarzmo i osłony tarcz hamulcowych – dokupić tylko powinno się sztywne przewody hamulcowe, są krótsze). Więc cała zabawa polega na tym, żeby tylko zamienić kompletne heble stronami. Ale to niestety nie wystarczy, żeby już cieszyć się większym skrętem kół. Wyjaśnię to każdemu z Was osobno, bo macie inne zawieszenia..

Janio – zapomnij o tym w Brembosie – co z tego że przełożysz hebelki jak możliwość zwiększenia skrętu istnieje tylko dla wersji z szerokim zawieszeniem (głownie chodzi o belkę zawieszenia, ale przy wąskiej wersji możliwości skrętu są ograniczone przez niewielki rozstaw kół i mało miejsca pod nadkolami) i to też odpowiednio zmodyfikowanym (dodatkowe wsporniki w belce).
OLO - wcześniej, zarówno w wersji wąskiej jak i szerokiej (do grudnia 1994 r.) śruby regulacyjne ograniczające skręt kół znajdowały się w lewej podłużnicy, a w nowszych wersjach (od stycznia 1995 do końca produkcji) śruby znajdują się na dźwigni (ramieniu) przekładni kierowniczej i dźwigni wspornika dźwigni pośredniej – w maksymalnych położeniach opierają się o wsporniki umieszczone w poprzeczce (belce) przedniego zawieszenia. Więc jak się słusznie domyślacie nawet w wersji szerokiej belki do XII’94 były pozbawione tego właśnie wspornika i niestety nie da się wymienić samych ramion przekładni i wspornika dźwigni pośredniej (z odpowiednimi dodatkowymi ramionami mieszczącymi śruby regulacyjne), bo śruby nie będą miały się o co oprzeć. Konieczna jest więc wymiana tej belki lub dospawanie tych wsporników. Oczywiście stare śruby regulacyjne należy usunąć z podłużnic. Gdybyś chciał pozostać przy starym układzie regulacji to nie zwiększysz zbytnio skrętu – co najwyżej kilkanaście, może kilkadziesiąt cm (a tu jest mowa o 130 cm) na średnicy, jak nawet maksymalnie wkręcisz śruby.
Co do przekładni kierowniczych – to nie wydaje mi się żeby się różniły (nigdzie też o tym nie piszą) – wychylenie ramienia starej (i myślę także nowej) przekładni wynosi 44 stopnie, a maksymalny skręt w starej wersji (do XII 94 r.) wynosi 34 st. 30’ a od I 95 r. 42 st., więc te 44 stopnie to dość. Wydaje mi się, że problem z niemożliwością zwiększenia skrętu wynika z innej wartości kąta wyprzedzenia zwrotnicy, który wraz z wprowadzeniem zwiększonego skrętu kół został zwiększony z 4 st. 30’ do 5 st. 30’ – co oczywiście da się wyregulować, przez dołożenie podkładek regulacyjnych pod przednie (najdłuższe) ramię górnego wahacza lub też o niewielki kąt można to osiągnąć skracając długość drążków reakcyjnych przedniego zawieszenia. Oczywiście należy tą regulację przeprowadzić na odpowiednich przyrządach, a nie „na oko”.
Chętnie bym Wam pokazał jakie możliwości skrętu ma moja (no... teraz ojca ) carówka (dałem max skręt – z łatwością zawracam z na standardowe 3 razy tam gdzie inni się męczą dwa razy tyle) – niektórzy moi koledzy nie mogli się nadziwić jak mi się to udaje. Te nowsze (od 95 roku) szerokie zawiechy to dla mnie rewelacja.

rzep – masz samochód odmłodzony „rejestracyjnie” – po prostu Twoja bryka zanim wyjechała na ulicę długo czekała na swojego pierwszego właściciela w salonie i ostatecznie wyjechała pod koniec roku (a zresztą na jakiej podstawie twierdzisz, że masz auto z końca 95 roku? – bo jak mi wiadomo na dowodach rej, nie umieszcza się miesiąca produkcji, ale tylko rok i datę pierwszej rejestracji) – i taką datę przyjęto do rejestracji, więc tym się nie sugeruj. Jak masz stare hamulce tarczowe to na bank masz model wyprodukowany najdalej w sierpniu 1995 r.



[ wiadomość edytowana przez: Mrozek dnia 2003-01-14 02:02:56 ]
  
 
Co do poprzeczki z ogranicznikami - mam jedną zapsaową od plusa - byle podwiesić silnik, wahacze to sie prawie same przekładają... Przeróbke na duży skręt odłożyłem sobie na wiosne - od razu założe heble od 132 (na 14") Ale stwierdziłem ze póki co wkręce ograniczniki. Dało sie, wkręciłem troche, ale wyobraź sobie moje zdziwienie kiedy przy max skręcie (do oporu i w jedna i w drugą) ramie przekładni nawet nie doszło do wkręconego ogranicznika!!! Skręt pozostał taki sam - pod domem mojej panienki musze cały czas zawracać na 3 razy (a pamietam evo III robiło taką szerokość ulicy na raz)
Wniosek - nigdzie tego nie napisali ale przekładnia musi sie różnić... Ewentualnie moze mieć dłuższe ramie - tak tez by sie dało osiągnąć większe wychylenie!!! Musze to sprawdzić w sklepie... w sumie FSO i tak robiło nowe ramie to mogło je zmodyfikować. Tak więc albo ramie albo przekładnia Co do kąta wyprzedzenia zwrotnicy to chyba we wszystkich szerokich był już ten 5,5st. Zresztą to zbyt mało aby mogło rzutować na kąt skrętu.


OLOnez evo IV

[ wiadomość edytowana przez: OLO dnia 2003-02-18 20:07:47 ]
  
 
hmmm Mrozek to ja rozumiem ze mam lepszy promien skretu w fiacie po zmianie zawiechy na szersza
  
 
Janio - ty z tego co sie orientuje masz przelozona zawieche od szerokiego wiec modyfikacja mozliwa.
U mnie tez jest dobry skret pomimo iz nie regulowalem ogranicznikow - w poprzednim poldku regulowalem i tez byl niezly ale tez zmienialem zawieszenie na "szerokie".

Pytanie (do Mrozka chyba ) :
Czy jak wlaze wieksze tarcze i 14 " to bedzie cos przeszkadzac??? Wydaje mi sie ze nie.

Wydaje mi sie ze niektore wersje mialy tez ogranicznik na wsporniku uk. kierowniczego z prawej strony - Olo mozesz to sobie sprawdzic - ramiona wspornika sa na 100 % zamienne.
  
 
Pytałem się jak wygląda sprawa w Brembosie, bo tam mam wąskie zawieszenie, a nie w Dwójce.
W dWójce kompletne zawieszenie jest szerokie, a od lipca to nawet wspornik układu kierowniczego mam nowego typu, tzn. ze śrubą ograniczająca skręt kół (na poprzeczce zawiedzenia jest ogranicznik).
Zresztą - co tu gadać. Na Żeraniu szerokie zawieszenie można mieć za 150zł.
Serwo+pompa+zbiorniczek wyrównawczy (Lucas) - 40zł (nawet kupiłem sobie "na zapas" )

  
 
wyciagam watek bo:
Zabieram sie w moim poldolocie za wymiane tarcz i hamulców
I tu mam sęk - jakie klocki do tego cuda?(95r- zaciski z przodu wiec lukas CHYBA) Poprosiłem sprzedawce żeby mi pomógł klocki wybrać (pobuszował w katalogu i mi dał LUKASY)...
W domu otwieram pudełko a te klocki jakieś dziwne, małe, inny kształt mało tego z nich drutki wystają powiedzcie mi czy te drutki to jest cos normalnego, fakt ze jak jutro koło odkrecę to zobaczę czy dobre czy nie ale chciałbym juz wiedzieć coby nie mieć już jakiejś niespodzianki

Aha srednica tarczy dla systemu lukas 227mm czyli standard - bo zadowolony działaniem "brembów" w DFie zakupiłem brembo do poldolota troche sie pospieszyłem ale dopiero po domem coś mnie tkneło...
  
 
a co z tyłu siedzi,tarcze czy bębny?
  
 
bębny