Wygrana w sądzie!!

Witam, mój tata dwa lata temu przecioł dwie opony na o studzienke, która wystawała w miejscu przeznaczonym do parkowania, no i oczywiście MZUiM nie chciał oddać ani grosza, próbowaliśmy na rózne sposoby, aż w końcu oddaliśmy sprawe do sądu i na 3 rozprawie po 2 miesiącach sąd orzekł na naszą korzyść i nakazał nam wyplate za dwie opony plus odsetki za dwa lata!

PISZE TO TUTAJ ABY KAŻDY WIEDZIAŁ ŻE NALEŻY WALCZYĆ I NIE DAĆ SIĘ, BO IM WIĘCEJ BĘDĄ PRZEGRYWAĆ TYCH SPRAW TYM WIĘKSZE BĘDĄ MIELI KOSZTA I WTEDY MOŻE KTOŚ SIĘ W KOŃCU ZASTANOWI I ZACZNĄ POŻĄDNIE BUDOWAĆ DROGI, MOSTY I CHODNIKI!

Tutaj już nie chodzi o pieniądze ale o zasade, bo nikt nie lubi tracić i się wnerwiać na każdej dziurze, może w końcu ktoś o to zadba! Szlak mnie trafia jak muszę robić coś z zawieszeniem, bo wiem czego to wina!

W moim przypadku przestawili znak "P-koniec" przed tą studzienke zaraz po tym jak to zgłosiliśmy w MZUM - tylko że ja miałem zdjęcia! Zrobiliśmy je zaraz po "wypadku", nawet s.miejski jest na nim, a wtedy znak był za tą studzienką no i później jak już był w innym miejscu I to chyba był najlepszy dowód winy.

A to wszystko dzięki szwagrowi który jest fotografem, pomyślał i takie dobre fotki zrobił!