MotoNews.pl
  

Czy ktoś już wymieniał mechanizm siedzeń...?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam problem z przednimi siedzeniami, w których oparcie jest tak poluzowane, że lata sobie tu i tam, zamiast stać w jednej pozycji. Czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenia związane z naprawą lub wymianą mechanizmu, który jest odpowiedzialny za taki stan rzeczy? Chodzi mi konkretnie co można z tym zrobić i ile może to kosztować?
  
 
Ja coś niecoś robiłem. Proponuję nastęującą kolejność.
Odkręcić siedzenie (4xśruba 17 - dobrze mieć nasadowy, wtedy ta robota to 5 minut).
Wyciągasz fotel. Na następnych 4 śrubach od spodu fotela jest stelarz mocowania, suwania i podnoszenia - kolejne 5-10 minut (u mnie właśnie to ustrojstwo się rozwalało - ale powodowało to problemy z podnoszeniem i bujanie się całego fotela).

Teraz zdejmujesz osłony boczne mechanizmu regulacji pochylenia (hmmm w zasadzie na wszelki wypadek zrób to wcześniej bo może od razu tam zobaczysz co się dzieje).

Możesz odłączyć oparcie od siedziska i masz wolny dostęp do stelarza siedziska i oparcia, które można wyciągnąć z gąbki - u mnie np trzeba było spawać stelarz siedziska.

Najlepiej rozebrać i zobaczyć - roboty nie ma za wiele...
  
 
szkoda ze fotek nie ma...
mi wszyscy coi siedza za mn mowia ze jakis krzywy ten fotel...tez pewnie bede musial sie nabrac za spawanie...
  
 
Fotel jeździ po szynach na metalowych rolkach które wyglądają jak ciasno zwinięta sprężyna z grubego drutu. Czasem te rolki wypadają z szyn i spadają na podłogę pod fotelem. Wówczas fotel jest krzywy i do tego się buja. Przypomnij sobie czy czasem takiej rolki nie znalazłeś na dywaniku a potem zastanowiwszy się co to takiego wyrzuciłeś ją do śmieci jako nieprzydatną...
  
 
hmm...z tego copamietam to rolki zadnej nie spotkalem, ale autem jezdze dopiero dwa miesiace takzer poprzedni wlasciciel mogl ja spotkac...
pewnie nie ma szans na dostanie takiej rolki?
nie zauwazylem bujania fotela, ale jakiego dokladnie bujania mam sie spodziewac?
zauwazylem za to ze jezeli nie siedze na fotelu kierowcy to jak proboje otwierac schowek w podlokietniku to haczy on o fotel kierowcy...jak ktos usiadzie na fotelu kierowcy obcieranie znika
pozdrawiam
  
 
Dzięki za radę, jak będę miał chwilkę to spróbuję wykonać te czynności, bo jak tak dalej będę jeździł, to bez kosmodisku z telewizji mój kręgosłup długo nie pociągnie...
  
 
Witam
Opisz dokładnie czy masz poluzowane samo oparcie czy siedzisko też.
Ja miałem przypadek ze musiałem wymienić mechanizm regulacji oparcia od fotela kierowcy. Sama wymiana jest banalna ale dostanie tego ustroistwa graniczyło z cudem.

pozdrawiam markus
  
 
Cytat:
2004-12-31 13:11:59, Robert_S pisze:
Fotel jeździ po szynach na metalowych rolkach które wyglądają jak ciasno zwinięta sprężyna z grubego drutu. Czasem te rolki wypadają z szyn i spadają na podłogę pod fotelem. Wówczas fotel jest krzywy i do tego się buja. Przypomnij sobie czy czasem takiej rolki nie znalazłeś na dywaniku a potem zastanowiwszy się co to takiego wyrzuciłeś ją do śmieci jako nieprzydatną...



Znalazłem wczoraj w popielniczce takie sprężynki:



Średnica: fi 6,5mm
Długość: 25mm (oczywiście mowa o swobodnej)

Czy to o tych wspominałeś Robercie?
Bo fotel mam lekko przechylony. a jeśli to te to sobie zaraz je naprawię.
  
 
NIe to są jakieś delikatne sprężynki odniewiadomoczego.
Te po których jeździ fotel mają gruby drut, i zwinięte są ciasno - zwój przy zwoju, więc wyglądem przypominają kawałki rurki.
  
 
Cytat:
2005-02-24 10:44:58, Robert_S pisze:
NIe to są jakieś delikatne sprężynki odniewiadomoczego. Te po których jeździ fotel mają gruby drut, i zwinięte są ciasno - zwój przy zwoju, więc wyglądem przypominają kawałki rurki.


OK!
Dzięki Robercie
A swoją drogą to dziwne, że wczśniej jakoś nie widziałem tych sprężynek w popielniczce.
  
 
Heh tak mi sie cos kojarzy ze takie sprężynki gdzieś już widziałem... Czy czasem nie gdzieś w konsoli? Tylko od czego?
Sprawdź czy Ci wszystko sprężynuje jak trzeba bo jestem na 50% pewien że te sprężynki gdzieś w espero są...
  
 
Właśnie sobie przypomniałem.

To są sprężynki od wyłącznika świateł awaryjnych.
Latem go rozbierałem, wypadły mi i nie mogłem ich znaleść,
a skoro wyłącznik działał bez nich to go zamontowałem.
Później pewnie przy jakimś sprzątaniu sie znalazły i wsadziłem je do popielniczki.
Oj musze trochu mniej smarować kanapki masłem



Dzięki Robercie, że mnie zmusiłeś trochu do wysiłku intelektualnego