Panowie pocieszcie!! płakać mi się chce....

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam po krótkiej nieobecności...

Jak tu zacząć?
Ci którzy śledzą dorum zapewne słyszeli o moich kłopotach zaraz po kupnie Omci w listopadzie 2003. Przypomnę, zatarte panewki, konieczność robienia szlifów, popychacze zaworów, i inne bzdury. Suma sumarum remont silnika całkowity- wyszło 3,5 tyś złotych.

Ostatnio silniczek nie trzymał obrotów na wolnym biegu (benzyna), więc ja jadę na regulacje do diagnosty zadowolony że pewnie silniczek krokowy albo przepustnica do przeczyszczenia - co się okazuje? Poszła uszczelka pod pokrywą zaworów i olej lał się na świece co powodowało nierówną pracę.. mało tego do wymiany są przewody wys. napięcia które ,,były'' (PODOBNO) w ramach remontu wymienione.
Mało tego koleś mówi że silnik chodzi jak sieczka i on wątpi że tutaj w ogóle remont jakiś był robiony. Akurat co do tego to jestem pewien że był, ale w końsu myślę sobie, że faktycznie chodzi jak sieczka, hałasuje, nierównomiernie pracuje, itp.

Jestem laikiem w tych sprawach ale dziwi (czyt. w..rwia) mnie kilka rzeczy:
-jak po rzekomym remoncie silnika po roku czasu puszcza uszczelka pod pokrywą
-jak to możliwe żeby silnik miał po remoncie takie przedmuchy (zdejmiesz kapsel od oleju a tutaj aż chlapie!)
-jak to możliwe żeby przewody po roku miały przebicia???

Oczywiście pojechałem do kolesia, a on że to co miał zrobić to zrobił, bo faktycznie silnik nie bierze ani kropli oleju, a ciś. sprężania jest ok.

Mój dylemat to - kto ma rację i co mam robić. Mechanik diagnosta, (z Opla w Toruniu) który wytknął mi chyba z 10 usterek w aucie od kabli zapłonowych aż do złej pracy silnilka. Czy koleś, który twierdzi że alles gut i że przewody dał podróby wiec sorki, a uszczelka pod zaworami też była podróba i klops.
Odpowiedz wydaje się prosta ściemnia mechanik nr. dwa, ale silnik nie bierze oleju i opróc tego nie miałem z nim innych problemów.
Nawet jeśli bym coś udowodnił mechanikowi nr dwa (temu od remontu) to i tak nic nie wskóram nie?

Czekam na komentarze, a przede wszystkim na opnie na temat silnika, czy jest ok, czy nie jest. Odpowiem na każde pytanie tylko błagam nie piszcie żem frajer, bo już byłem bliski obłędu jak usłyszałem to od mechanika nr 1.

Napomknę że w moją omcie od nabycia wsadziłem już ok 6 tyś złotych........

pozdr. sorki za długi list, ale komuś trza sie wyżalić, a komu jak nie posiadaczom innych Omeg??
  
 
Witam Ja trochę z innej parafii, ale klucze i śrubokręty nie są mi obce i może trochę pomogę.

Cytat:
-jak po rzekomym remoncie silnika po roku czasu puszcza uszczelka pod pokrywą



Skandaliczna jakość uszczelki i/lub nieumiejętny montaż.

Cytat:
-jak to możliwe żeby silnik miał po remoncie takie przedmuchy (zdejmiesz kapsel od oleju a tutaj aż chlapie!)



Wiać będzie zawsze. Ważne, żeby nie leciał dymek, tylko powietrze z ewentualnymi drobinami oleju. Nie wiem gdzie dokładnie znajduje się korek wlewu w Twoim silniku, ale jeżeli jest nad(lub w bliskim sąsiedztwie) wałkiem rozrządu, tudzież innej części będącej w ruchu, to nie ma powodu do niepokoju. U mnie korek jest tuż na krzywką wałka wydechowego i chlapie olejem w trakcie pracy silnika aż miło.

Cytat:
-jak to możliwe żeby przewody po roku miały przebicia???



Jak w punkcie pierwszym. Tu akurat kable WN są traktowane jako materiały ekspoatacyjne, więc nie pozostaje Ci nic innego jak zakupić porządne kable firmowe. Z niefirmowych polecam czarne Bougicord. Mi wytrzymały bez przebić 6 lat i blisko 100 tys km.

Mam jeszcze kilka pytań:
1. Jak obchodziłeś się z silnikiem po remoncie(styl jazdy)? Jak długo?
2. Jak silnik ciągnie? Osiągi auta trzymają się w normie?
3. Diagnosta zmierzył ciśnienie?
4. Możesz podać listę usterek, które wymienił diagnosta?
  
 
już piszę co i jak

- wiec a propos remontu silnika:
robiony był cały dół panewki, szlif na wale korbowym i co tam jeszcze może być
- dymek się wydobywa (niewielki) spod korka od oleju
- robione były popychacze (nie wymienił wszystkich tylko chyba 2, reszte ,,zregenerował) wieć zwłaszcza na wolnych obrotach i jak jest zimny masz efekt diesla - nie wpływa to na osiągi
- silnik nie bierze grama oleju, na wolnym biegu chodzi głośno (to pewnie te popychacze)

co powiedział jeszcze diagnosta (nr 2)
- kable zapłonowe
- są dziurawe rurki odprowadzające (czy to są tzw odmy?) powierze z silnika i gdzieś tam coś syczy - takie kolanko po prawej stronie w głębi silnika od góry
- brak izolacji na kablach, czujnikach i innym osprzęcie silnika
- złe świece (założyłem nowe jakiś czas temu) NGK, nie chodzi o to że są złe złe, tylko koleś w Oplu stwierdzil ,,te silniki to chodzą tylko na Boschach albo Oplowskich oryginalnych''
- wspomniane przedmuchy, które jego zdaniem są za duże (przebieg to 187 tyś)
- popychacze, co już pisałem, no ale nie wiem co z tym
ogólnie to gadał w kółko na temat fuszerki jaką tamten odwalił.
no to chyba wszystko co pamiętam, zanim ostro się wkurwiłem zakląłem i stamtąd pojechałem w pizdu!!!!
  
 
a jeszcze jedno, przez pierwsze 1200 km nigdy nie przekroczyłem 3,5 tyś obrotów, docierałem pieściłem, dbałem jak mogłem. W końcu wywaliłem kupę siana i chciałem żeby wszystko mi grało. Jak się okazuje do czasu.....
  
 
Olo, myślę, że poprzestań na:
1-wymianie uszczelki pokrywy zaworow
2-wymianie kabli WN
Gniazda świec wyczyść z oleju, świece ewentualnie wymień i powino być ok.
Jeśli o mnie chodzi, to diagnostów z Opla wypowiadających się o Omedze wystrzeliłbym na księżyc, kto z nich widział omegę więcej niż parę razy w roku , chyba jak tramwajen jadą do domu.
Mam taki sam motor, bierze mi ok 0,3 l oleju na 2 tys. km i proroblemu nie ma, a mam 270tkm.
Wyluzuj, Janusz
  
 
Co do mechanika z Opla to przychylam się do wypowiedzi Janusza, z jego gadki to wysuwam tylko jeden wniosek jakiś obrażony sku..byk, że nie robiłeś u niego tego remontu, bo w sumie to nic konkretnego na temat fuszerki nie powiedział, a gorsza uszczelka i kable, no cóż wypadek przy pracy, mi gazownik zaaplikowal kable Boscha, bo nie porzyszło mu do głowy, że ktoś jest w stanie wydać 1000 na kable NGK, dla swojego spokojnego sumienia skonfrontował bym te wypowiedzi u jakiegoś 3 niezależnego machanika.
a co do tego
Cytat:
Napomknę że w moją omcie od nabycia wsadziłem już ok 6 tyś złotych........

pozdr. sorki za długi list, ale komuś trza sie wyżalić, a komu jak nie posiadaczom innych Omeg??

patrz wątek "gorzkie żale", też miałem kryzys i już poważnie myślałem o pozbyciu się tej mojej bestyjki (władowałem już ponad 10 000 PLN ), ale dzięki naprawom wiem co mam i jest tylko lepiej a nikt nie da mi gwarancji, że kupię lepszy samochód, w którym nie będzie trzeba czegoś naprawiać, tak to już jest jak się już zacznie i są szanse na poprawę to trzeba ciągnąć- przynajmniej ja tak uważam.
  
 
Cytat:
2005-01-20 00:29:35, OLOBONO pisze:... - dymek się wydobywa (niewielki) spod korka od oleju ...



Mam to samo jak odkrece korek wlewu oleju, czy nalezy sie tym martwic, czego to moze byc oznaką ??

Silnik 2.0 8v przebieg 197.000 km

[ wiadomość edytowana przez: Bull_Terrier dnia 2005-01-20 08:01:21 ]
  
 
Jakiego koloru jest ten dymek spod korka?

Może to być na przykład para. Przy tych temperaturach i po lekkim rozgrzaniu silnika to normalne
  
 
Cytat:
2005-01-20 08:00:38, Bull_Terrier pisze:
Mam to samo jak odkrece korek wlewu oleju, czy nalezy sie tym martwic, czego to moze byc oznaką ?? Silnik 2.0 8v przebieg 197.000 km [ wiadomość edytowana przez: Bull_Terrier dnia 2005-01-20 08:01:21 ]


pociesze cie razem z innymi
chlapaniem oleju sie nie przejmuj. dlaczego? to juz napisano wyzej. grunt, ze z korka albo bagnetu nie dymi (czyli nie pali oleju)
uszczelki pod pokrywka to jest wg. mnie bolaczka opla. nie jestem pewny jak w omie b, ale kadetty, omy a, astry, vectry a maja z tym stale problemy... moze warto zwrocic uwage (jak juz wyzej napisano) na zakup dobrej jakosci uszczelki i staranny montaz...

kable wn wymien (polecam bosch) i ewentualnie swiece rowniez (moze byc nawet iskra, lepiej nie bosch)...

...i powodzenia...
  
 
Cytat:
- są dziurawe rurki odprowadzające (czy to są tzw odmy?) powierze z silnika i gdzieś tam coś syczy - takie kolanko po prawej stronie w głębi silnika od góry



Tu moze być problem z wolnymi obrotami. Odma to połączenie skrzyni korbowej z dolotem za przepływomierzem. Wujek w swojej omie miał takie coś po strzale w kolektor: przez "bezpiecznik" zaczął łapać lewe powietrze i przez to zniknęły wolne obroty. Spróbuj uszczelnić albo wymienić ten wężyk. Syczenie w okolicach silnika musi zniknąć. Połączenia elektryczne zabezpiecz choćby taśmą izolacyjną.
  
 
Cytat:
2005-01-20 09:23:20, kielkac pisze:
pociesze cie razem z innymi chlapaniem oleju sie nie przejmuj. dlaczego? to juz napisano wyzej. grunt, ze z korka albo bagnetu nie dymi (czyli nie pali oleju) uszczelki pod pokrywka to jest wg. mnie bolaczka opla. nie jestem pewny jak w omie b, ale kadetty, omy a, astry, vectry a maja z tym stale problemy... moze warto zwrocic uwage (jak juz wyzej napisano) na zakup dobrej jakosci uszczelki i staranny montaz... kable wn wymien (polecam bosch) i ewentualnie swiece rowniez (moze byc nawet iskra, lepiej nie bosch)... ...i powodzenia...



Chlapaniem sie nie przejmuje, ale tak jak napisalem wczesniej, po zdjeciu korka unosi sie nad nim lekki dymek koloru szaro-niebieskiego , a zapach ma podobny do spalin. Uszczelke wymienilem, bo troszke podciekala. Kable wn i swiece takze wyminione jakies 2000 km temu.
  
 
w ramach pocieszenia. trzeba z góry przyjąć że tzw. mechanik z serwisu opla to palant.

po pierwsze świece NGK to najwyższa półka z świec przeznaczonych do normalnego użytkowania. w wszystkich silnikach do omegi B jest jeden model świecy NGK BKR5EK. jeśli masz takie oznaczenie świecy to wszystko jest ok.

co do popychaczy. faktycznie przez ich zużycie silnik może chodzić jak sieczkarnia. jednak trochę kasy to one kosztuję i wymiana wszystkich to jakieś 560 zł.

dokonaj podsztawowcyh napraw czyli wymiany kabli, uszczelnienia dolotu silnika itd. nie martw się wydaną kasą. są tacy co do omegi a dołożyli 20 tyś. i też żyją
  
 
chłopaki moje najdroższe co ja bym bez was zrobil??? aż mi się żyć bardziej chce. Co do uszczelki to już jest wymieniona, świece, przepustnica i silniczek krokowy wczyszczone, zostają tylko kable WN i zabawa z izolowaniem czujników, kabli, i tego tajemniczego wężyka.

A macie rację, że ten koleś z Opla to palant, bo zaczął od zdania...panie to auto ma już 187tyś przebiegu...

No i co temu chujowi do tego, sam dojeżdża pewnie do serwisu 4 letnim Lanosem, albo czymś takim. Mam go głęboko w dupie i te jego rady też. Podnieśliście mnie na duchu, będę walczył, uporządkuję silniczek i w dupie z mechanikami z Opla
ASO= A Spierdalajcie Osły!!!!

żeby nie zaczynać nowego WĄTKU, to powiedzcie mi proszę, jak mogę wyjąć zamek z tylnej klapy??? Zaciął się i za cholerę nie mogę obrócić klucza i tym bardziej otworzyć

z gory dzięki
  
 
jeszcze raz ja!

z tym zamkiem to poradziłem sobie w nastepujacy sposob. Wlazlem od tylu rozebralem przykrycie klapy ciezko bo ciezko ale dotarlem do zamka ,,od drugiej strony'', pozniej w jaki tylko otwor napsikalem wd-40, to samo od zewnatrz troche smaru do srodka (brudzi mi teraz kluczyk ale juz niedlugo) i zamek chodzi jak ta lala

ps. dzieki mayster za rade, winien ci bronka jestem
  
 
Witam

Widzę Olo, że poszedłeś nawet dalej niż radziłem, ale to i lepiej. Jedynie muszę przestrzec potencjalnych mechaników, że to jest działanie raczej doraźne. Jeśli chcecie zrobić to raz a solidnie to nie ominie was wyjęcie wkładki i rozebranie jej na części pierwsze, oczyszczenie ich i nasmarowanie. Nie dotyczy to zamka klapy bagażnika w combi, gdyż umiejscowienie owego zamka jest tak nieszczęśliwe, że wpieprza się tam woda (nie wspomnę o zimie, gdzie dochodzi jeszcze sól), że aż miło i to jest główna przyczyna korodowania korpusu zamka ze znalu i zapadek z mosiądzu. Mi już po pół roku od naprawy znowu zaczął lekko blokować Pośrednią przyczyną jest też rzadkie używanie klucza do otwierania klapy, a tylko korzystanie z centrala.. Jeszcze mała przestroga, zadanie dość precyzyjne, dla zdolnych manualnie - prawie dla zegarmistrza

P.S. Olo, nie wprawiaj mnie w zakłopotanie z tym „bronkiem” Kto komu będzie stawiał to chyba nie podlega już dyskusji
  
 
panowie!!!


pocieszaliście i chwała wam za to, a jednak.....po dzisiejszej (kolejnej) wizycie u mechanika rezultat jest nastepujacy:
cisnienie na cylindrach:
1-14
2-8
3-14
4-4 (!!!!!)

wniosek silnik kaput!!!
obecnie szukam silnika 2.0 16v do Omegi B, gdyz remontowanie obecnego nie ma sensu (byl juz szlifowany). Najlepiej silnik bez osprzetu - blok, glowica tloki i cala reszta


panowie teraz to na serio jestem zalamany!!!!!!
  
 
niecale 200 tys. i sie zajechal?
  
 
Ja pierdolę, to ja już złego słowa na swoją omesię nie powiem, chociaż czasami doprowadza mnie do szału tymi swoimi czarami
Cóż pozostaje życzyć wytrwałości i zasobnego portfela OLOBONO, powodzenia
  
 
Olo, masakra, współczuję, a skąd wiesz, że nie warto robić remontu, robiłes rozeznanie cenowe?
  
 
olobono - pare dni temu znalazlem goscia na allegro ktory przywozi z UK omy na czesci i mial silnik 2.0 16v, ale nie wiem czy jest to jeszcze aktualne.
Gostek jest z Oswiecimia

pozdrawiam