LPG + ZIMA + ŁADNA 2107

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
macie jakis patent na ogrzewanie butli z lpg ? : D bo mam problem tego typu ze jak samochod zima postoi na mrozie, to potem gdy jade na gazie to mi non stop gasnie, wystarczy ze postoi w garazu pare godzin i wtedy juz nie gasnie.... a stoi na pdoworku bo starszy kupil sobie nowy samochod a moj musi marznac zima : d i stac pod chmurka
  
 
nie wiem,czy to problem z ogrzaniem butli,czy reduktora płynem chłodzącym lub z redulacją.
  
 
Z tego co wiem to gaz musi być wcześniej podgrzany wodą z silnika. Jak jest silnik zimny to nie ma rady. Trzeba wtedy na benzynie odpalać.Moja ładziana jak jest zimna to też ma trudności z zapalaniem.Zawsze koncząc jazdę przełączam na benzyne. Pozostawiam wtedy samochód z benzyną w gaźniku. Spróbuj tak.
Pozdrawiam
  
 
z odpaleniem problemow nie ma, raczej sa problemy z tym ze jak potem jade to mi gasnie samochod... sproboje z ta benzyna ;3
  
 
Nie sluszałem, aby ktoś ogrzewał butlę. Także pozostaje ci reduktor albo gaźnik
  
 
Cytat:
2005-01-27 15:26:48, kangurek pisze:
macie jakis patent na ogrzewanie butli z lpg ? : D bo mam problem tego typu ze jak samochod zima postoi na mrozie, to potem gdy jade na gazie to mi non stop gasnie, wystarczy ze postoi w garazu pare godzin i wtedy juz nie gasnie.... a stoi na pdoworku bo starszy kupil sobie nowy samochod a moj musi marznac zima : d i stac pod chmurka




A więc tak odpaliłem dzisiaj ładną przy -7 na gazie za drugim razem, ale mam systema
Wsiadam zapłon, 3 pstryknięcia ssania gazowego -ten guziczek czerwony ale w odstepach co 10 sekund, a więc tak 1 ptrsyknięcie 10sekund przerwy itd., acha i przy wciskaniu ssania gazowego pedał gazu w podłogę, tak samo przy odpalaniu , ssanie ma byc wyłaczone.
jak zapali dzisiaj siedziałem może 2 minutki i bez ssania apedałem gazu utrzymywałem obroty 1500-2000 obr/min,
po tych 1-2 minutach noga z gazu ale równocześnie wyciągam roszeczkę ssanie ,które działa tak jak na benzynie -reguluje obroty naokoło 1000 na minute i jadę, zazwyczaj po tych 2-3 minutach wskazówk temp. cieczy rusza się i mozan po jakiś 500 metrach całkowicei w czasie jady wyłączyć ssanie a
jeszce jednio reduktor mi nigdy nie zamarzł ani silnik nie opzrerywł na gazie, reduktor mam lovato wpiety równolegle do nagrzewnicya i płyn borygo różowy i nie ma bata żeby nie odpaalił ale akumulator musisz miec dobry bo przy takim mrozie szybko traci pojemność , w zeszłą zimę 2 czy 3razy odpałałem na benzynie ale mróż był większy -15 -10C i akum nie dawał rady kręcić tyle na gazie.
  
 
wiesz ja po odpaleniu na gazie (no problem ) przejade jakies do 1 km i gasnie Wiec podobnie Myslalem ze to wina gazu (bycmoze)
ALe odpale ponownie ale ciężej ze 2 razy I chodzi wporzadku

Ja odpalam na gazie zawsze nawet na ostrym mrozie Jak ktos chce wiedziec niech da znac na prv to opisze !!!

Mysle kangurek ze powinnismy dluzej auto potrzymac bez jazdy ( niech sie zagrzeje )
I problem minie

Pozdrawiam Michał
  
 
Cytat:
2005-01-27 15:26:48, kangurek pisze:
macie jakis patent na ogrzewanie butli z lpg ? : D bo mam problem tego typu ze jak samochod zima postoi na mrozie, to potem gdy jade na gazie to mi non stop gasnie, wystarczy ze postoi w garazu pare godzin i wtedy juz nie gasnie.... a stoi na pdoworku bo starszy kupil sobie nowy samochod a moj musi marznac zima : d i stac pod chmurka


wazne zmiana teperatury gazu w butli o jeden stopien C powoduje bardzo duzy wzrost cisnienia wiec lepiej nic nie ogrzewaj Zjawisko to jest bardzo niebezpiecne przy gwaltownych zianah temperatury -gaz ma i tak temp ujemn wiec raczej nic z tym nie zrobisz a co najwyzej wybuchniesz
  
 
Witam. Polecam odpalanie na benzynie a nie LPG. Mi odpala pięknie z benzyny w każdej temperaturze. Z gazem jest nieco gorzej. Wiem też, że jeśli przełączę zbyt szybko na LPG, zanim silnik się zagrzeje to później idzie przez pewien czas z oporami i musze jechać na ssaniu. Wątek jest dość silnie rozbudowany w temacie pt. odpalanie zimnego silnika
  
 
odpalając na gazie ryzykujesz uszkodzenie membrany.silnik zimny,płyn zimny nie ogrzewa reduktora,wszystko zamarza i membrankę diabli biorą.
  
 
Ja tam dużego doświadczenia przy Ładnych nie mam, niemniej jednak posługiwałem sie poloniuszem z gazem przez ok 1,5 roku i przeżyłem z nim 2 zimy....poza tym myśle że instalacje są takie same bo do gażników...
Tak więc sądze, że dobrą szkoła jest mimo wszystko zapalanie i gaszenie, silnika w zimie, na benzynce...z tego co się orientuje to płyn z układu chłodniczego musi podgrzać reduktor i coś tam jeszcze...także lepiej odpalać na benzynce a butli broń boże nie podgrzewać ....bo to jest nijako czynność niebezpieczna i niedająca żądanych skutków...daleko na waszce nie trzeba jechać bo temperatura silnika ogólnie ma wzrosnąc do 20-30 *C...także jest to w przypadku mojego byłego Poloneza ok 2-3 km

Pozdrawiam


[ wiadomość edytowana przez: Panfillo dnia 2005-01-28 13:01:45 ]
  
 
Ludzie a wy ciągles swoje , jadąc w zimie 2-3 km na ssaniu na benzyznie to będzie żadna oszcędność bo wciągu tych 2-3 kilometrów weźmie spokojnie 0.5 litra waszki jak nie więcej załóżmy że każdego dnia byś tak jeździłto na miesiąc byś spalał minimum 15 litrów wachy przy tylko 1 zminym rozruchu w cigu dnia a wiem ze niektórzy jada rano do pracy auto stoi i popołudniu drugi rza jaąd na zminym silniku. P

Przy takim układzie ja pale tylko z gazu pali mi 13-15 litrów w zime na 100km a palą
na benzynie paliła by moze 10-12 litrów gazu
+ 2-3 litry beny optymistycznie choć wiem ze na ssaniu łada żłopie nie miłosiernie beny.
W każdym baż razie na pewno opłaca sie odpalac na gazie bo kmplet naprawczy reduktora się kupi za 100 zł czyli jakieś 30 litrów waszki
  
 
odpal na benzynie.oskrob szyby,przełącz na gaz i w drogę.przez 2-3 minuty na luzie dużo nie spali,a jak reduktor diabli wezmą i przejedziesz ze 100 km do domu na benzynie i zapłacisz za naprawę to wyjdziesz na tym jak zabłocki na mydle.dodatkowo zepsuje się wtedy kiedy samochód jest potrzebny a sklepy i warsztaty nie pracują
  
 
Cytat:
2005-01-28 14:42:01, vulcanor pisze:
...jadąc w zimie 2-3 km na ssaniu na benzyznie to będzie żadna oszcędność bo wciągu tych 2-3 kilometrów weźmie spokojnie 0.5 litra waszki jak nie więcej...



No nie jestem do końca przekonany co słuszności tych liczb....0,5 litra wachy na 2-3 kilosy....duzo jak dla mnie
  
 
Cytat:
2005-01-28 15:44:51, Panfillo pisze:
No nie jestem do końca przekonany co słuszności tych liczb....0,5 litra wachy na 2-3 kilosy....duzo jak dla mnie



To weś sciagnij wieko od puszki filtra i obserwuj jak ładnie bena strugiem leci do kolektora hehehe, a pół litra to i tak mało bo auto na ssaniu pali bardzo dużo jeszce w zimie, a poza tym na gazie mi się auto szybciej grzeje a to co Wy wydacie na bene w ciągu roku to ja sobie kupie 10 zestawów naprawczych reduktora i jeszce na piwko zostanie , a poza tym bena w zimie rozrzeda olej bo dobrze nie odparowywuje tylko cylindrami spływa do miski a olej sie rozrzedza traci właściwości i sie silnin szybciej kończy a poza tym nie po to założyłem gaz żeby jeździć 2-3 km na benie , następnym autem jakie będę mial na pewno nie będzie benzyna tylko diesel hehe
  
 
Czasami jak zapomnę zostawić samochodu z benzyną w gaźniku to otwieram maskę i tam z pompy paliwa wystaje dzyndzel do podpompowania ręcznego. Podpompuje benzynki i pale. Przy pompowaniu trzeba przerecić kluczyk w stacyjce i przełączyć na benzyne, aby elektrozawór puścił paliwo.
  
 
Cytat:
2005-01-28 14:50:45, Koliber_111 pisze:
odpal na benzynie.oskrob szyby,przełącz na gaz i w drogę.przez 2-3 minuty na luzie dużo nie spali,a jak reduktor diabli wezmą i przejedziesz ze 100 km do domu na benzynie i zapłacisz za naprawę to wyjdziesz na tym jak zabłocki na mydle.dodatkowo zepsuje się wtedy kiedy samochód jest potrzebny a sklepy i warsztaty nie pracują



Reduktora diabli nie wezma z dnia na dzien - to po pierwsze.

Po drugie debat takich bylo juz kilka i chyba nie ma sensu siebie przekonywac nawzajem po raz kolejny. Niech kazdy robi jak uwaza tak i tak bedzie dobrze.



[ wiadomość edytowana przez: soop dnia 2005-01-28 19:47:07 ]
  
 
Cytat:
2005-01-27 15:47:28, kangurek pisze:
z odpaleniem problemow nie ma, raczej sa problemy z tym ze jak potem jade to mi gasnie samochod... sproboje z ta benzyna ;3



Hmmm... Moze wyda to się dziwne, ale proponuję wymienić filtr powietrza. Też tak czasem mam. Od razu wymieniam filtr powietrza i jak ręką odjął
  
 
czegoś nie rozumiem? wyjaśnicie mi?! co to za teksty o spływaniu benzyny po cylindrach do miski olejowej?! IMHO to bzdura! a jak się nie ma LPG to co - producent zakładał, że silnik będzie miał taką konstrukcję, że paliwo ma spływać do miski i mieszać się z olejem? AAAAAAA ROZUMIEM!!!! Pewnie konstruktorzy oczekiwali, że się domyślicie, że trzeba gaz założyć, żeby się olej nie rozrzedzał Panowie Mądrzy - jak to się ma do kompresji na cylindrach i idei działania 4-suwowego silnika spalinowego?! Niekiedy jak niektórych z Was słucham to się zastanawiam czy choć raz w życiu mieliście jakikolwiek podręcznik do mechaniki w ręku?! Przecież szerzycie zabobony! Tak samo jak podgrzewanie butli z gazem! Jak auto stoi w pełnym słońcu to co - butla z gazem się nie grzeje? I co - któremu już wybuchła z tego powodu?! Zastanówcie się co piszecie - BŁAGAM! Znam się bardzo mało na mechanice ale nie staram się robić z siebie idioty...może z marnym skutkiem ale jednak!
  
 
geocentryk Wreszcie cos rozsadnego

---------------------------------------------------------------------------

Geocentryk:Wysłany: 2005-01-28 23:17:06
Zastanówcie się co piszecie - BŁAGAM! Znam się bardzo mało na mechanice ale nie staram się robić z siebie idioty...może z marnym skutkiem ale jednak!
---------------------------------------------------------------------------