Jak ja kocham moje auto...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
... tydzien stania w ogrodzie na chlodzie i odpalil po 5-6 sekundach krecenia... zyc nie umierac
  
 
to ja sie tu może nie wypowiadam..

to ewidentnie wątek nie dla mnie
  
 
ja ci radze... znajdz dobrego mechanika... postaw go na 2 tyg. niech zrobi w nim wszystko... i pokochaj go
  
 
nie nie żaden obcy facet nie bedzie pieścił mojego auta
niech ju bedzie wiosna to sam go zreanimuje od podstaw!!
  
 
Yo!
nie chce zakładac nowego Topicu żeby nie zaśmiecać

piszcie odrazu czy auta które macie w profilach to autk do codziennej jazdy i życia, bo np jak Quattro pisze że stał tydzień, ja bez przejechania sie Fiacikiem nie moge wytrzymać dnia, a Ty Quattro pewnie hasasz jakąs inną furką, co?

ja pisze pierwszy, autko służy do jazdy i jak coś go boli to rzucam wszystko i lecze go na bierząco, najbliższy postój będzie na wiosne jak Fiat przyjmnie nowy design
  
 
do czwartku Fiat byl jedynym wozkiem w rodzinie!!!!

od niedzieli bylem w Dusseldorfie... po samochody - Volvo S80 Td na zamowienie i cos malego do domu... bo jak fiat jest w ciaglej eksploatacji to nawet nie ma kiedy remontu blacharki zrobic...

kupilem swifta 1.3 GS dla siebie... wiec 132 teraz pojedzie na zasluzony remont - zostanie odwalony tak ze nie znajdzie sie piekniejsze 132 na wschod od Turynu

oczywiscie najpierw lekko pukniety (prawe drzwi do wymiany) Swift pojedzie do ASO i zostanie zrobiony

do Niemiec pojachalem F. Doblo a 132 stalo w domu... prawie tydzien...

a tak wogole to do tej opowiesci to jest watek "drugie auto w domu" czy jakos tak... ktory sam jakis czas temu zalozylem
  
 
mo odpalil po nocy i ponad -25*C !! za 3cim razem!! jestem pod wrazeniem - jednak aku 55 Ah to byla dobra inwestycja!!
  
 
yyy no to hmm dla mnie nic dziwnego ja kdobrze wyregulowane to musi odpalic moj stary na gazniku odpalal na morzie -22 stopnie bez zadnego problemu ciezko biegio wlzaily ale silnik jak marzenie i to wszystko na gazie co prawda zanim wyjechalem z pod domu zawsze parce minut chodzil ale dlatego ze na gazie w gazniku nie mialem ssania ale mowie no problemo
  
 
a u mnie wczoraj przy -17 chyba parownik zamarzł, bo rozrusznikiem kręcił a zapalić niechciał,
dziś znowu jest podobna temperatura i znowu ide walczyć z hujem, narazie
  
 
jak to dobrze ze mam kompa i odpalam na benie. hehehe.
zakrecil trzy razy i odpalil.
i jestem w pracy
  
 
dokladnie - dlatego chwale sobie wtrysk!
  
 
a ja gaznik
  
 
kazdy orze jak moze!
  
 
a mi ostatnio spalil 17l na 130km i przy naciskaniu gazu sie dusil. powod: parownik sie rozlecial [membrana], z powodu ogrzewania chyba, w srodku raz grzeje raz nie, nie wiem czem poki co (moze ktos tak juz mial) i parownik przmarzl.
Starsi maja Audi B4 2.0 na monowtrysku, zalozylem gaz z elektronika to bajka, zadnych problemow, odpala na benie, przy wdepnieciu nie odmawaia . Myslalem w swoim wstawic jednopunkt i gaz z elektronika czy to by sie sprawdzilo