MotoNews.pl
  

Gotowanie Mariuszni, czyli sauna na gorąco

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Nie byłem na nartach, ale po raz pierwszy zaciągnięto mnie do sauny .
Na dworze był ziąb, że myśli zamarzały, a w środeczq, w saunowni... ciepełko +90st. Celsjusza . Qrczę -> aż strach było wejść... białko zaczyna się ścinać w 40st.C... Ale wsadziłem tam nogę i... nie była upieczona... wsadziłem więc lewą rękę (prawą oszczędzam do napisania testamentu) i... ręka pokiwała do mnie całkiem żywa ... no więc ryzyk na całego (tylko jajka w garszteczce ) i... myk w całości w ten żar ...
Potem zimny prysznic (qrdę, że też to wytrzymałem) i opiat do żaru... i tak 3 razy...
Żyję ...
Może jeszcze to powtórzę, bo... w sumie było całkiem fajnie... Chciałoby się powiedzieć, że było cool, ale tam wcale nie było cool, ale hot, very hot (tak hot, że dog by się upiekł, ale nie Mariusznia).
Polecam.
  
 
Mario, trza bylo po finsku - zadna zimna woda, tylko ze sauny do przerebli w jeziorze....
a po wszystkim - na jednego!
  
 
a do tego jeszcze witki.... odrobina maso nie jest zła
  
 
Na zrazie i to, co przeszedłem było dla mnie wystarczająco extreem.
  
 
Adasco ma racje. Mój ojciec miał okazje być w Finlandii i tam naprawde tak sauny wyglądają. Po wyjściu wychodzi się na dwór i myk do lodowatej wody albo do śniegu. A jak wiemy tam są trochę mocniejsze zimy. -25 to żadna nowość. To dopiero musi być szok dla organizmu.
  
 
Mnie szczerze mówiąc zawsze pasjonowały "morsy". Jestem ciekawy czy to jest wrodzona czy nabyta zdolność. Jeżeli można nabyć, to ciekawe jak.
  
 
Wkładasz różne części ciała do lodówki na coraz dłużej
  
 
Kiedyś w wakacje przez tydzień chodziłem na saunę, to po prostu coś pięknego i chyba nic tak szybko nie regeneruje. Osobiście chętnie bym sobie w domku coś takiego zrobił. Gorąco polecam
P.S
Raz węgle polewał taki czech i doszedł do ponad 100 stopni, myślałem, że to Węgier wiec z kolesia łoiłem ze przegina pałę z tą temp. A on na to po czesko niemiecku, że to „gesund” tak w saunie siedzieć.
  
 
Jak wymyślą saunę z dostępem do internetu to chętnie wpadnę....
  
 
Już wymyślili……………
  
 
Tylko pytanie, jaki komputer wytrzyma taką "internet cafe" .
  
 
Najlepsze efekty daje 50-100 ml C2H5OH na kamienie. Polecam
  
 
... i nie wychodzisz już z sauny po takiej inhalacji.
Ale olejki eteryczne to i owszem . Mistrz ceremonii podczas mojego pobytu w saunie wylewał na kamienie wodę zmieszaną z olejkami i było naprawdę fajnie .
  
 
Cytat:
2005-02-07 12:13:03, mily_byd pisze:
Mnie szczerze mówiąc zawsze pasjonowały "morsy". Jestem ciekawy czy to jest wrodzona czy nabyta zdolność. Jeżeli można nabyć, to ciekawe jak.



Jede z mgr. z katedry, w której piszę mgr jest morsem. Z tego co wiem to nie jest to uwarunkowane genetycznie, a jedynie zalezy od twojego nastawienia i determinacji i wytrzymałości.
  
 
wystarczy sie przyzwyczaic... mysle, ze bym sie odwazyl. Obecnie (-15) chodze w portkach materialowych, na gore tshirt i kurtka zimowa. do tego lekka czapa. Rekawiczek nie stosuje. I nie marzne.
A moj wyczyn sprzed 3 lat - 3-godzinny kulig w samym dresie i polbutach materialowych - do tej pory znajomi wspominaja
ale plywania jeszcze nie probowalem... NA razie tylko przebiezka boso po sniegu - i jesli sie nie mysli o zimnie, to jest cieplo. I warto to zrobic w taki dzien, jak dzis - kiedy jest slonce. W taka pogode nieraz widywalem opalajacy sie w kostiumach na gubalowce.
  
 
No ja wczoraj przyszalałem.
Sauna w Nałęczowie.
10 minut siedzenia we wrzątku a potem bezpośrednio .....hops w samych gaciach na dwór (- 20 stopni).

Ale jazda.
Ja chce jeszcze raz!!!!!!!!!!!!! (jak to osły mawiają)

Zimna kompletmie sie nie czuje przez około minutę.
Natomiast zaj...fajne szczypie skóra.
  
 
Cytat:
2005-02-08 10:53:27, adasco pisze:
A moj wyczyn sprzed 3 lat - 3-godzinny kulig w samym dresie i polbutach materialowych - do tej pory znajomi wspominaja


Ja kiedys przepieknego styczniowego i snieznego wieczorawyskoczylem z akademika do najblizszego (ok 1000m) sklepu w krotkich spodenkach. Wracajac po paruminutowym bajerze przyprowadzilismy na impreze jakies nieznane wczesniej studentki WSP (czytaj Wsparcie Seksualne Politechniki).
Jasiu
P.S.
wybierajac sie do sauny zwracajcie uwage, czy nie jest to przypadkiem sauna sucha, tzn taka bez polewania kamieni woda. To kicha i nie warto nawet wchodzic.
  
 
mi sięe kiedyś zdarzyło 1 grudnia zamoczyć się w bałtyku. popilismy z kolesiem potem był zakład i dwukrotna kąpiel
  
 
Cytat:
2005-02-09 07:54:37, raski pisze:
No ja wczoraj przyszalałem. Sauna w Nałęczowie. 10 minut siedzenia we wrzątku a potem bezpośrednio .....hops w samych gaciach na dwór (- 20 stopni). Ale jazda. Ja chce jeszcze raz!!!!!!!!!!!!! (jak to osły mawiają) Zimna kompletmie sie nie czuje przez około minutę. Natomiast zaj...fajne szczypie skóra.



Ja tam czułem zimno biorąc zimny prysznic... brr... widać nie jestem tak zaprawiony jak Kolega .

I, że jak... w gaciach siedziałeś w saunie...? Toż Ci się mogły roztopić na tyłq
  
 
Jak brałem prysznic to tez mi było zimno.
Wyjście na mróz to zupełnie co innego.
Inny czas i mechanizm oziębiania skóry.

P.S.
A czy ja mówie ze w saunie siedziałem w gaciach?, ale latac po dworze na golasa to raczej niekoniecznie mądry pomysł.