MotoNews.pl
  

Strasznie warczy przy wręcaniu na obroty

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich!
może zadam dziwne pytanie ale jak niektórzy wiedzą dopiero od niedawna jestem posiadaczem poldka.
czy to normalne że przy rozpędzaniu auta i wchodzeniu na danym biegu na jego maksymalne obroty silnik zaczyna strasznie warczeć?. rozumiem że zwiększone obroty to większy hałas ale dochodzi jeszcze takie terkotanie. mam dziwne wrażenie że jak w tym momencie dam jeszcze gazu to coś się rozwali. oczywiscie tego nie robię i wrzucam wyższy bieg. dolegliwość ustępuje aż obroty będą znowu odpowiednio wysokie.
na biegu jałowym i przy przygazowaniu jest głośno ale jaby nie było terkotania.
co to może być?
pozdrawiam
  
 
W przypadku poloneza pojęcie "warczeć" ma trochę skrzywione znaczenie. Warkot to cały urok , a terkotać może np. niedokręcona osłona rozrusznika albo mocowanie wydechu z przodu.
  
 
A jakie masz obroty na luzie i do jakich go wkręcasz max?
  
 
Cytat:
2005-02-10 22:21:55, BassenMS pisze:
A jakie masz obroty na luzie i do jakich go wkręcasz max?


na jałowym mam jakieś 700 - 1000 zależy czy zimny czy ciepły.
warczenie powiedzmy na II biegu przypada gdzieś w okolicy 2500-3000. jak jadę płynnie tzn stała predkość bez dodawania gazu jest cicho pomijając chyba normalny odgłos silnika
  
 
Myślę, że po prostu musisz się do tego przyzwyczaić i cieszyć się, że tylko warczy, a nie np. piszczy, klekocze, trzeszczy, beczy i szura A tak na serio - sprawdź osprzęt silnika, może coś się poluzowało.
  
 
Musiałby ktos kto sie zna osłuchac, tak raczej ciężko będzie znaleźć przyczynę.
To badziej suchy grzechot, czy raczej"bulgot"
Może panewki??
  
 
jak warczy to wiesz przynajmniej ze chodzi

a tak na powaznie sprawdz oslone rozrusznika,oslone termiczna kolektora wydechowego,a moze to panewki niestety
  
 
Cytat:
2005-02-10 22:35:35, Nabauab pisze:
Musiałby ktos kto sie zna osłuchac, tak raczej ciężko będzie znaleźć przyczynę. To badziej suchy grzechot, czy raczej"bulgot" Może panewki??


dzięk daleki od metalicznego raczej w kierunku tępego głuchego jakby miał wywołać trzęsienie ziemi
  
 
może będzie to miało znaczenie że na jednym cylindrze mam niższą kompresję(7- niż na pozostałych(10-11)
  
 
Powalcz trochę z forum, np.:
http://motonews.pl/forum/?op=fvt&t=61658&c=27&hq=kompresja&f=12


[ wiadomość edytowana przez: bassenms dnia 2005-02-10 23:12:59 ]
  
 
Wyklepane panewki (luzy poprzeczne na wale - z reguly wlasnie wtedy poldki tak warcza) no i sadzac po kompresji jeden tlok rozszczelniony (duze luzy tlok-cylider). Tak mi sie wydaje bo sam mialem kiedys warczacego poldka i przy remoncie te wlasnie rzeczy wyszly.
  
 
Cytat:
2005-02-10 22:44:04, pzober pisze:
dzięk daleki od metalicznego raczej w kierunku tępego głuchego jakby miał wywołać trzęsienie ziemi


To jak dla mnie panewki i to główne raczej, one tak głucho brzmią.
Ale jak mówiłem musiałby jakiś znawca posłuchać tego.
Zobacz kiedy w Twojej okolicy jest jakiś spocik i wpadnij, na pewno koledzy Ci pomogą, osłuchają i postawią diagnozę

A nawet jakby okazało się,że to to, nie przejmuj sie, fakt ze remoncik nadciąga, ale statystycznie co drugi OHV to ma, taka uroda
  
 
a czy przy padniętych panewkach nie powinny pojawić się problemy z cisnieniem oleju? u mnie to chyba jest ok. na wskaźniku 0,4 (jak dobrze pamiętam).
  
 
Problem z cisnieniem oleju powstaje wtedy kiedy panewek prawie niema Sprawdz ustawienie zaplonu. Mozesz miec za bardzo wyprzedzony. W moim Fiacie panewki rowniez graja i zwolnienie zaplonu powoduje ich wyciszenie, ale to niestety polsrodki :/ i trzeba zrobic szlif walu i zalozyc nowe panewki.
  
 
Problem z cisnieniem oleju powstaje wtedy kiedy panewek prawie niema Sprawdz ustawienie zaplonu. Mozesz miec za bardzo wyprzedzony. W moim Fiacie panewki rowniez graja i zwolnienie zaplonu powoduje ich wyciszenie, ale to niestety polsrodki :/ i trzeba zrobic szlif walu i zalozyc nowe panewki.
  
 
Cytat:
2005-02-11 13:33:28, Koval_stm pisze:
Problem z cisnieniem oleju powstaje wtedy kiedy panewek prawie niema Sprawdz ustawienie zaplonu. Mozesz miec za bardzo wyprzedzony. W moim Fiacie panewki rowniez graja i zwolnienie zaplonu powoduje ich wyciszenie, ale to niestety polsrodki :/ i trzeba zrobic szlif walu i zalozyc nowe panewki.


Dokładnie tak jak napisał kolega, zwykle zaczynają hałasować dużo wczesniej zanim ciśnienie opadnie.
Na wskaznik cisnienia nie patrz ich dokładnośc jest dośc "kontrowersyjna", zbyt niskie ciśnienie jest wtedy gdy zapala się lampka na wolnych obrotach.
Z tym opóznieniem zapłonu, to nie chodzi raczej o spalanie stukowe, a nie panewki?
Z tego tez jest niezły hałas, ale to raczej dzwonienie.
  
 
nie chodzi o stukowe przerabialem to w maluchu jezeli jest zaplon zabardzo wyprzedzony to owszem dochodzi do spalania detonacyjnego ale raczej nie na gazie, poza tym na spalanie stukowe ma ogromny wplyw stan glowicy i tlokow (nagar), u mnie jest wszystko czysciutkie, jak spoznie zaplon to ustepuje chalasowanie panewek
pomaga jeszcze "sztywny" aparat zaplonowy ale tak jak wczesniej wspomnialem to sa polsrodki ...
  
 
No ja akurat jezdzę na benzynie, więc jakby był za wczesny juz samo spalanie detonacyjne było dla mnie bodzcem żeby go opóźnić
Ale całkiem mozliwe, przy spalaniu stukowym na panewkę pewnie być przekazywane moga większe wibracje stąd większy łoskot, tak czy siak znaczy, że jest tam luz.

Do założyciela wątku: My Cię tu straszymy, ale po raz enty powtarzam ktoś musi osłuchać, bo się jeszcze okaże ze jakaś blacha jest poluzowana

I druga uwaga, wpisz w profil chociaz jaki silnik posiadasz, bo ja zakładam, ze OHV, żeby na przyszłośc ktoś kto chce Ci pomóc wiedział od razu, bo może masz Diesla na przykład, skąd ja mam wiedzieć
  
 
Cytat:
2005-02-11 13:56:22, Nabauab pisze:
może masz Diesla na przykład, skąd ja mam wiedzieć



hehehehehehe !!!!!!no racja bo jak tak by bylo to nasze wypociny bylyby na marne
Pozdr
  
 
rzeczywiście. sorki zapomniałem podać.
silnik 1.6 gaźnik. przbieg 89 tys.km. 1995 rok. jeżdził ostatnio (jakieś 3 lata) głównie na gazie. niedawno ożywiłem w nim zasilanie benzyną