MotoNews.pl
  

Sprawność amortyzatorów

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam pewien problem. Zrobiłem dzisiaj badanie sprawności amortyzatorów i wyszło mi: PP - 78%, LP - 72%, PT - 78%, LT-62%. Zastanawiam się co robić - czy wymieniać tylne amorki? Różnica w sprawności jest znaczna, i do tego gdy z tyłu za pasażerem siada dorosła osoba autko trochę się buja po przekątnej. Z tego co wiem nie powino się wymieniać amortyzatorów pojedynczo ale wymiana obu tylnych to jednak znaczny wydatek. Co radzicie? Czy z takimi wynikami można bezpiecznie jeździć? Czy coś pomoże przełożenie amorków z prawej stony autka na lewą? (od strony pobocza zwykle się bardziej zużywają więc może z czasem by się trochę wyrównało?)
  
 
niedawno byl post o sprawnosci amortyzatorow, sam o to pytalem. poszukaj. a tu se poczytaj - amortyzatory
  
 
Dzięki! Wygląda na to, że muszę jednak zmienić tylko jedną sztukę, gdyż rożnica w sprawności przekracza 20% - mam nadzieję, że uda się za pierwszym razem dopasować podobnie sprawny amorek.
  
 
Hmm jak kupisz urzywane to masz szanse, ale ja bym wymienił cały komplet! Tylne nie są aż takie drogie
  
 
Cytat:
2005-02-12 14:16:19, Aldik pisze:
Hmm jak kupisz urzywane to masz szanse, ale ja bym wymienił cały komplet! Tylne nie są aż takie drogie



no wlasnie bo dla niektorych 60% sprawnosci to jeszcze duzo wiec watpie ze dostaniesz uzywane w lepszym stanie niz masz
  
 
Ja kiedyś kupiłem z rozebranego autka (nie dało sięoclić) i jeździłem na nich dosyć długo i z tego co wiem to dalej jeździ Ale ja wymieniłem komplet!
  
 
Dzięki za opinie. We wtorek zmienię komplet. Mam nadzieję, że długo mi posłużą.
  
 
Według mnie wymiana amortyzatorów to rzecz niezwykle wazna ,ale i kosztowna [przynajmniej dla mnie].Nie wiem jak jest w Besi [dopiero bede to testował],ale w golfie miałem podobny problem ze zuzyciem tylnych amorów tj. róznica zuzycia -lewy /prawy [ u mnie było chyba 18%] i ogólnie mięczak się zrobił z tyłu.Co ciekawe amorki były Sachs nóweczki i na badaniu nie spełniały norm już po 11 miesiącach uzytkowania .Zaznaczam ,że weglem ani cementem nie handlowałem i takich materiałów golfinką nie przewoziłem.Dlatego zastosowałem połsrodek-może nieprofesjonalny ale dosyc skuteczny.Wrąbałem w spręzyny gumki po 5,50 zł za sztukę i wierzcie mi poprawiło się .Teraz też czuję w Beśce ,że cóś ten tył też nie za konieczny-za bardzo buja , ale pierwsze co zrobię to zastosuje taki sam patent{o ile jest taka mozliwość].Pewnie ,że troche to fajnsiarstwo ale coż,realia sa jakie są , , a spróbowac warto-może ty też sróbój mws
  
 
moim skromnym zdaniem oszczędzanie na zawieszeniu i układzie hamulcowym nie jest dobrym pomysłem-to kwestia bezpieczeństwa .Widze na codzień wiele aut jeżdzących na samych sprężynach i myśle że po locie z łuku koszta są większe
Ja używam od lat gazówek Bilsteina i koszt wielkości 450 złoty nie jest chyba taką znów barierą
Do golfa płaciłem ostatnio 168 za sztuke (Bilsteiny2 lata gwarancji)
Pozdrawiam
  
 
Cytat:
Mam nadzieję, że długo mi posłuż


w styczniu robiłem przegląd i pzede mna był seat ibiza. robił test amorków, bo jak twierdził wymienił miesiąc wcześniej komplet na sachsa i cos mu tył latał. na teście wg roge wyszło ze jeden tylny ma 18% sprawności. wyniki pomiaru niezbedne mu były do reklamacji. to juz tylko chyba kayaba została i bilstein. cała reszta to chińska robota.
pozdrawiam
  
 
MWS !

Sprawdz jeszcze gorne mocowanie tylnych amortyzatorow. Mialem juz tak, ze bujalo mi sie lekko a gdy zajrzalem - do mocowan gornych wlasnie - okazalo sie ze sa powybijane gumy. Odkrecilem kielichy metalowe i podlozylem podkladki z grubej twardej gumy i ... jak reka odjal. Jest dobrze.
Pozdrawiam.
  
 
Ewentualnie QH gazowe-to chyba angielska firma. Ja mam na przodzie założone i na prawde bardzo dobrze sie spisują. Tylko jedno jest wkurzające, że dają 2 lata gwarancji ale nie więcej jak 30000 km. Ale w serwisie gdzie je montowałem "zapomnieli" mi o tym powiedzieć. No ale jak na razie jest spoko. Po roku czasu nie wykazują większego zużycia, a ty ich 30 tś to już dawno przelatałem
  
 
Dla mnie temat odpada, gdyż średnio robię 38-40 tys. km rocznie
Muszę mieć coś w miarę pewnego myślę, że Bilstein będzie dobrym wyborem.
  
 
Jeśli chodzi a kayabę to tez słyszałem wiele nieprzychylnych opinii-zawsze myslałem ze Sachs to firma wzorcowa.Ale okazuje sie ,że niestety nie. Marcin ma chyba racje -to wszystko robota made in China niw wyłącząjąc Sachsa.
  
 
a może ktos wie cos na temat regeneracji amortyzatorów. Wiele jest firm oferujących tego typu usługi. Co o tym myślicie.
  
 
Cytat:
może ktos wie cos na temat regeneracji amortyzatorów


daj sobie spokój.
  
 
no właśnie, ale dlaczego dać sobie spokój. W amorku chyba najbardziej zużywa się uszczelniacz i po jego wymianie amorek wraca do jakiejś tam sprawności.

Marcin czy miałeś doświadczenie z takimi amorkami. Coś więcej bym chciał się dowiedzieć.
  
 
masz rację że uszczelniacz sie zuzywa. jednak regeneracja o ile cos da to nie na długo. a koszt regeneracji i wymiany znacznie sprawę komplikuje. kup nowe, odżałuj kase wymień i miej spokój na przynajmniej dwa lata. ja w rzeczy regenerowane nie wierzę absolutnie.
  
 
Są konstrukcje amortyzatorów, przeznaczone głównie do sportu, które umożliwiają naprawę (czy inaczej regenerację). Jednak zdecydowana większość amortyzatorów do samochodów osobowych jest tak skonstruowana, że po zużyciu nadaje się tylko do utylizacji. Sądzę, że posiadasz właśnie takie amortyzatory, więc regeneracją szkoda zawracać sobie głowę.
  
 
Marcin jezeli chodzi o części regenerowane to w kwesti amortyzatorów nie miałem doczynienia, ale w takim sposób naprawialem dwa wachacze i było ok, żadnych problemów! A koszt jednego do E32 do ok 60zł - przynajmniej tyle płaciłem mechanikowi ktory go zawiózł i przywiózł, więc moze było taniej a on sobie doliczył swoją prowizje, tego nie wiem.