Nie lejcie opału!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wlałem opał do mojego TDS-a i się wystraszyłem bo silnik na wolnych obrotach będąc na biegu (automat) zaczął "zrywać" co chwilę, b. to nie przyjemne! Po nalaniu do pełnego na BP wszystko ustąpiło! Coś w tym jest!
  
 
no to ja mam propozycje nie lej opału
  
 
Właśnie się wyleczyłem!
  
 
a ja od 400tyś dieslem jakoś nie moge sie wyleczyc a może jestem nieuleczalnie chory
  
 
u mojej babki na wiosce to cała wies na opale śmiga. Przyjeżdza pan z cysterka ekoterma i po gospodarstwach rundka. Od razu w beczki, kany i co sie da leje.

A tak poza tym to słyszałem, że od ON to rózni się barwa i stawka akcyzy i niewiele więcej. Może ktos jakiegoś chemika zna i by sie mógł dowiedzieć w końcu jak to jest na prawde z tym opałem.
  
 
Mój tata jest chemik i mówi, że kiedyś za komuny to do benzyniaków lało się dużo dziwnych rzeczy na dolewki do baku, ale jak to jest z opałem to nie wiem. Ale wogóle wtedy były inne czasy i zawsze jak sięjechało za granice to auto dostawało kopa po zatankowaniu na zachodnich stacjach.
Jutro go spytam, ale on i tak jest raczej specem od Polimerów.
  
 
Pytanko do hz10-czy te 400tys. to TDS-em?
  
 
Koleś leje opał do Paska i śmiga aż miło bierze z pewnego źródła potwierdzonymi badaniami (duża firma) wynik badań jakość opału taka jak ON tylko trzeba brać z pewnych źródeł...
  
 
Cytat:
Pytanko do hz10-czy te 400tys. to TDS-em?

nie tds tylko 100 a reszte to w124
  
 
wiem że niektórzy dolewają do opału oleju mixol dla lepszego smarowania bo opal jest suchszy od napędu.
  
 
Ja mam 524 TD leje opał od początku fakt zrobiłem dopiero 9 tys, ale dolewam na każde 80 l uszlachetniacza do czyszczenia wtrysków no i mixolu choć nie potrzebnie w pracy mam ogrzewanie na olej i czytam specyfikację nie różni się niczym oprócz barwy od opałówki kolega ma peugota zrobił 700 tys. km na iopale i nic to tylko bajer zeby odstraszyć. A nie wiem czy wiecie że niemieccy rolnicy też mają swoje paliwo jest to ON barwy czerwonej i leją je spokojnie do swoich Beemek i nic się nie dzieje. Obawa o TDS a czym podyktowana?
  
 
Nie widze ządnej różnicy pomiędzy opałem a ON ze stacji...... piłem to i to i tak samo żygalem!
  
 
Cytat:
2005-02-13 00:56:42, Aldik pisze:
Mój tata jest chemik i mówi, że kiedyś za komuny to do benzyniaków lało się dużo dziwnych rzeczy na dolewki do baku, ale jak to jest z opałem to nie wiem. Ale wogóle wtedy były inne czasy i zawsze jak sięjechało za granice to auto dostawało kopa po zatankowaniu na zachodnich stacjach.



do dzisiaj tak jest!! jak wleje na niemieckiej stacji paliwo 91 (bo tam sa tylko 91 i 95) to idzie lepiej niz na shell V-power 99!!! bo tam nikt nie watuje jakimis gownami tego paliwa.
  
 
Cytat:
(bo tam sa tylko 91 i 95)


nie prawda 98 tez jest
  
 
Cytat:
2005-02-15 14:19:52, max230 pisze:
nie prawda 98 tez jest



mozliwe, nie zwrocilem uwagi................
  
 
Witam.
Stacja stacji nie równa, i tak do końca nie wiadomo komu ufać.
Mój kumpel lał do saxo opalek (brał ze stacji gazowej) i naumiał się że długo nie pojeździ. Silnik zaczął kopcić, głośniej pracować. Wcześniej nie miał takich objawów. Silnik ma doopiero przejechane jakieś 120 tys km, więc nie wiem dlaczego tak zareagowal na opał. Może starsze silniki z większym przelotem mają większą znieczulicę i bardziej korzystnie znosza opał.

Kto jest za żeby nie lać opału łapa w górę
  
 
Cytat:
Kto jest za żeby nie lać opału łapa w górę

przecież tu nie ma przymusu lania a jak komuś nieszkodzi to nawet niech na oleju rzepakowym jeździ
  
 
Moje zdanie na temat lania opału jest takie jak mojego wujka: Lanie opału jest jak podcieranie dupy szkłem...

On jest mechanikiem samochodowym, specjalistą do marek europejskich (mieszka w USA) głównie BMW, Mercedes, Audi, Jaguar, Porsche itp. W pewnym momencie myślał żeby otworzyć tutaj warsztat samochodowy z prawdziwego zdarzenia dla tych marek, ale doszedł do wniosku że on by w Polsce ześfirował, jakby widział co ci polacy z tymi autami robią (np. lanie opału) i inne własne udziwnienia. I wyznaje zasadę ja podobną z resztą, że jak cię nie stać to nie kupuj. (zasada tyczy się domowych przeróbek i napraw"fachowych"). W stanach jak Polak podjeżdża jakąś furą do naprawy to płaci zazwyczaj podwójnie bo zawsze wcześniej sam łapy pchał pod maskę i zje..ł jeszcze bardziej, bo mysli dalej że ma maluszka czy poloneza, gdzie kapitalkę zrobi sobie pod blokiem.

P.S: Dadam że ów wujek wozi się BMW E32 3.0(lub 3.5teraz dokł. nie pamiętam) werja IL 1988r. i nie ma zamiaru zamieniać na nic innego. Pracował wcześniej w fabrykach Porsche i Mercedesa.(oczywiście będąc w Niemczech) pzdr.
  
 
Ja myślę że w Polsce mechanicy (prawdziwi) są nieżli problem polega na tym że ludzi nie stać na oryginalne części i kupują włoskie podpierdułki bo tanie i ładne ale jakość żadna!I tu jest największy problem!Super auto dotąd kiedy są części oryginalne
  
 
Cytat:
P.S: Dadam że ów wujek wozi się BMW E32 3.0(lub 3.5teraz dokł. nie pamiętam) werja IL 1988r. i nie ma zamiaru zamieniać na nic innego. Pracował wcześniej w fabrykach Porsche i Mercedesa.(oczywiście będąc w Niemczech) pzdr.

no i najlepiej niech wujek nie przenosi realiów z tamtąd tu bo sie nieda