MotoNews.pl
  

Gaz a silnik M-20

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witajcie
Jak ma się sprawa założenia instalacji gazowej do Warszawy z silnikiem dolnozaworowym.Chodzi tutaj o to , jak silnik będzie pracował na takim paliwie.Warto tutaj zauważyć , że silniki M-20 gniazda zaworów ssących miały wykonywane bezpośrednio w kadłubie , a więc odpada metoda utwardzania ich.
Chętnie dowiedziałbym się coś na ten temat od użytkowników Warszaw z tym silnikiem.
  
 
Chyba w "Automobiliscie" był kiedyś artykuł z którego wynikało, ze gdy się silnik uruchamia na benzynie, (wtedy jeszcze można bylo kupić ołowiową) to silnik w ciągu tych kilku minut pracy dostaje wystarczającą ilość ołowiu na gniazda zaworowe i potem już mu gaz nie szkodzi. Nie wiem jak to będzie teraz z tą benzyną z dodatkiem.
  
 
Z tego co mi wiadomo, dodatek ołowiu miał powodować smarowanie i uszczelnianie gładzi zaworowych w gniazdach. Z czasem zaczęto wykonywać utwardzone zawory i ich gniazda, ale ta technologia nie była stosowana w silnikach M20 ani w S21. Powiedzcie mi tylko dlaczego to niby ołów wprowadzony na gniazda podczas kilku pierwszych minut pracy ma wystarczyć na dalszą prace silnika ... tzn na godzinę pracy?, na 5 godz. pracy? 50 godz?, a jak go zgaszę to co ? to ten ołów spłynie żeby go jeszcze raz wprowadzać ? ... Nie trzyma się to kupy.

Silników M20 to jest już chyba niewiele, ale S21 pracuje w nysach, starszych żukach, starszych Tarpanach, trzeba by pytać właścicieli.
  
 
Cytat:
Warto tutaj zauważyć , że silniki M-20 gniazda zaworów ssących miały wykonywane bezpośrednio w kadłubie , a więc odpada metoda utwardzania ich



Nie widze związku.



Aby jeździć dolniakiem na gazie, należy zrobić 3 rzeczy.
- utwardzić gniazda zaworow lub dorobić z innego materiału
-utwardzić grzybki zaworów lub pokryć je stalitem (ew. dorobić lub dobrać)
- zmienić pasowania między prowadnicą zaworu a trzonkiem, a prowadnice wykonać z innego, mniej podatnego na zacieranie się materiału.


Były wykonywane próby na dolniaku, i efekt był taki, ze nawet nie tyle wypalały się zawory( co napewno i tak by nastąpiło po dłuższym czasie eksploatacji) co właście zawory zacierałem się w prowadnicach.


Silniki S-21 miały zawory i gniazda wykonane z innego materiału, i w tych silnikach nie ma problemów z instalacją LPG.

Co do ołowiu czy innych dodatków to jest to tak że owszem, odkładają się one na prowadnicach, gnazdach i grzybkach, i jeżeli przełączymy na lpg to przez jakiś czas będą chronić i smarować te elementy, jednak po pewnym czasie znikną...
Tylko to jest raczej tak że jeżeli cały czas się jeździ na benzynie, i raz na 4 zbiorniki zrobisz 20km na lpg to nic się nie będzie działo.


Jestem w trakcie przystosowywania dolniaka do LPG, więc wiem to z własnego doświadczenia.
Ja to traktuje może trochę bardziej ambicjonalnie, jednak nakłady takich przeróbek nie są małem, i znacznie podnoszą koszt instalacji do granicy opłacalność.
A morał z tego taki, że trzeba sobie zadać podstawowe pytanie.
Czy chcemy jeździć tanio, czy orginalnie.
Jeżeli koszty są dla nas ważniejsze to najlepiej zapakować górniaka i jest po kłopocie.
A jeżeli chcemy mieć pojazd orginalny, to niestety M-20 na benzynce.
  
 
Miło by było gdybyś poinformował na forum, jak Twój dolniok będzie znosił gaz.I jeszcze jedno: czy bedziesz wymieniał całkowicie filtr powietrza czy do oryginalnego dopasujesz wkład papierowy?
  
 
Dolniakiem na gazie jeździ mój kolega.Dolniaczek napędza Gaza 69 i poki co klopotow nie ma.Fakt,ze na benzynce jest regularnie przepalany.
  
 
Ale powiem wam że LPG to nie jest nowy wynalazek. Dorwałem książkę z 1964 r. "Mały poradnik kierowcy" Oprócz podstawowych informacji typu: komory spalania, pompy wtryskowe, budowa i działanie gaźnika, jest również wzmianka o paliwach alternatywnych tj. zasilanie gazem. Stosowano trzy rodzaje gazu: miejski (pochodna metanu, ewent. otrzymywany przy odgazowywaniu węgla)
generatorowy (otrzymywany przy produkcji węgla drzewnego tj generator gazu znajdował się na pojeździe i produkował gaz spalając drzewo przy ograniczonym dostępie tlenu). Ciekawe rowiązanie - samochód na drzewo ? ale ponoć wydajność była niska i ten napęd nie rozpowszechnił się
Gaz skroplony - to nie jest jasno napisane ale domyślam się że chodzi o skroplony propan-butan, czyli LPG.

Zaznaczam że dotyczyło to starych silników !

[ wiadomość edytowana przez: Hubiszon dnia 2005-02-21 19:14:28 ]
  
 
I nawet Warszawy były zasilane gazem generatorowym.Mam nawet zdjęcie takiej Warszawy.Niestety wersje te szły tylko do krajów skandynawskich (głównie Norwegii).
  
 
W czasie wojny, gdy paliwa nie było, był to standardowy napęd. Ciekaw jestem jak to wygladało w Warszawie, nie znam się zbytnio, ale ta wytwornica wyglądała chyba jak pokaźnych rozmiarów piecyk
  
 
Cała wytwornica znajdowała się z tyłu.Zbiornik znajdował się na klapie bagażnika, w bagażniku też się coś pewnie znajdowało.Jak znajdę to zdjęcie to go podrzucę.
  
 
Ja mam silnik S21 i bym nie zalozyl gazu do mojej W-wy chyba ze jezdzilbym W-wa na taksówce Silnik M20 ma 50 KM jak zainstalujesz gaz stracisz 15% mocy i zostanie okolo 42 KM i przybedzie Ci dodatkowych kg balasu do auta ktore wazy 1500 kg wiec fekt bedzie oplakany, i na gniazdach dlugo nie pojezdzisz , Twoja decyzja, jesli chcesz koniecznie gaz do W-wy to na silniku S21 i z gaznikiem od zuka bo pod ten gaznik dostaniesz mikser bez problemu.
  
 
Cytat:
2005-02-21 19:01:01, Hubiszon pisze:
Ale powiem wam że LPG to nie jest nowy wynalazek. Dorwałem generatorowy (otrzymywany przy produkcji węgla drzewnego tj generator gazu znajdował się na pojeździe i produkował gaz spalając drzewo przy ograniczonym dostępie tlenu). Ciekawe rowiązanie - samochód na drzewo ? ale ponoć wydajność była niska i ten napęd nie rozpowszechnił się



Owszem, w Szwecji na holzgaz jezdza do dzis.
A wermaht w czasie II wojny swiatowej tez na tym poginal.
  
 
tyklo bidna Syrenka gazu nie zasmakowala
  
 
Cytat:
2005-08-16 20:09:41, cendra pisze:
tyklo bidna Syrenka gazu nie zasmakowala


Cendra, nie załamuj się. Może instalacja LPG 50-generacji bedzie się nadawała do dwutaktów
  
 
w sumie to ktos mi mówił ze warczyburga zagazowali i nie chodzi tu o silnik vw
  
 
Słyszałem, że nawet do silnika Diesla da się zamontować LPG, lecz mieszanka będzie wówczas się składała z 70% ON i 30% LPG, tak więc właściwie nic to nie zmienia. Może w przypadku silników dwutaktowych z LPG jest podobnie.
  
 
Cytat:
2005-08-16 20:36:14, MARKHEIM pisze:
Słyszałem, że nawet do silnika Diesla da się zamontować LPG, lecz mieszanka będzie wówczas się składała z 70% ON i 30% LPG, tak więc właściwie nic to nie zmienia. Może w przypadku silników dwutaktowych z LPG jest podobnie.



Ja słyszałem że 80% ON i 20% LPG i że spotyka się to niezbyt nawet rzadko w ciężarówkach.
  
 
Cytat:
2005-08-16 21:16:45, Domel pisze:
Ja słyszałem że 80% ON i 20% LPG i że spotyka się to niezbyt nawet rzadko w ciężarówkach.


Z tego co slyszalem to w Szwecji autobusy jezdza na gazie ziemnym. Nie wiem na ile to prawda, ale sam jezdzilem po Sztokholmie i okolicach autobusami i sa rewelacyjne. Punktualne co do pol minuty, bardzo ciche (jak dobre osobowe), zupelnie nie smierdza i jezdza bardzo szybko, na oko 80-90 km/h, co jest dziwne, bo tam nikt 110 osobowym na autostradzie nie przekraczal, wszyscy sie pilnuja. Natomiast kierowcy autobusow to artysci: jeszcze nie widzialem zeby ktos po bardzo waskich uliczkach w takim tempie i bez rzucania autobusem zawijal sie w zakrety W Polsce byly proby autobusow na gaz w kilku miastach ale zdaje sie ze nic z tego nie wyniklo, bo opisie prob artykuly w gazetach sie skonczyly.

Edit: Wlasnie cos znalazlem. Nie zmienia to faktu, ze to nadal za malo, zeby miasta byly czystsze.
Autobusy na gaz w Polsce

[ wiadomość edytowana przez: Ambrosios dnia 2005-08-16 21:56:57 ]
  
 
Cytat:
2005-08-16 21:16:45, Domel pisze:
Ja słyszałem że 80% ON i 20% LPG i że spotyka się to niezbyt nawet rzadko w ciężarówkach.



Wrrrrrróć!!
Błąd!

Poprawna wypowiedź powinna brzmieć: 80% LPG i 20% ON.
  
 
tak dokłądnie to po rzeszowie jeżdżą sobie autobusy na gaz ziemny, produkowane w polsce!