[2107] Obroty - pełen zakres - problem

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wtiam, pewnie zaraz ktos mnie wyklnie, ze zakladam tu nowy wątek o obrotach, ale nic podobnego znaleźć nie moge ( a poza tym po calodniowym szukaniu juz mam dosyc szukania ) Sprawa wyglada tak:
1) Nie wazne czy benzyna czy LPG objawy takie same
2) Na wolnych obrotach są takie "przydławienia". Coś jakby gubienienie iskry.
3) Jak jadę to szarpie. Raz częściej raz rzadziej. Ogólnie czuje się, że samochód nie jedzie płynnie. Problemy głównie przy przyspieszaniu.
4) Jak nie jadę tylko gazuję to silnik nie chodzi równo, hmm jak to opisać? Jest taki "dysonans"
5) Aparat zapłonowy wyciągnąłem. Styki wymieniłem bo były upalone. Luzu na ośce nie ma.
6) Kable od świec wymyłem. Świece mają odstęp elektrod 0,6 (czyli ok)
7) Zapłon wyregulowałem. Jeśli kąt wyprzedzenia jest mniejszy to jechać się zupełnie nie daje. Auto się dusi. Jeśli zapłon przyspieszam to jest lepiej, ale występują objawy z punktów 2-4.

Szlag mnie trafia bo jest coraz gorzej. Już nie mam pomysłów gdzie szukać! Aparat zapłonowy pierwszej nowości to nie jest, przyznaję, ale jest wyregulowany. Dodam jeszcze, że niedawno miałem palniętą pompe wody (no ale to to chyba związku raczej nie ma) oraz jak przyszły ultra mrozy to odpaliła dopiero po porządnym przeciągnięciu po asfalcie - no a przed tym to było w porządku - ale może to zbieg okoliczności.

Pomocy!!!!
  
 
Cytat:
Na wolnych obrotach są takie "przydławienia". Coś jakby gubienienie iskry.



Tutaj bym wyciągał pokolei dopływ iskry do świecy i sprawdzał kulture pracy (czy się zmienia czy bez zmian pozostaje)

Cytat:
Jak jadę to szarpie. Raz częściej raz rzadziej. Ogólnie czuje się, że samochód nie jedzie płynnie. Problemy głównie przy przyspieszaniu



Tutaj sprawdzyłbym gaźnik i go przeczyścił ..ale przedtem sprawdz czy nie za małą masz dawke gazu podawaną na silnik ew. może twoja pompa paliwa też nie jest pierwszej świeżości i przydało by się wymienić te gumowe membranki (6zł. około) przyznam że u mnie te objawy ustąpiły włąsnie po dodaniu dawki gazu i zmianie tych "gumek".

Cytat:
Jak nie jadę tylko gazuję to silnik nie chodzi równo, hmm jak to opisać? Jest taki "dysonans"



Ściągnij kopułke aparatu zapłonowego i sprawdź jak idzie prąd czy gdzieś ci iskra nie zwiewa.

Może powinieneś się pobawić palcem w aparacie zapłonowym zmien mu przerwe szczelinomierzem.

Innych pomysłów nie mam jutro zadzwonie do swego mechanika to podam więcej opcji.
  
 
VoDz - dzieki bardzo. Wdzieczny bede jak jutro zaproponujesz te "wiecej opcji"
Jesli chodzi o sprawdzenie czy pali na wszystkich garach, to pali na wszystkich. Jednak jak ściągam fajkę ze świecy 2 gara to zaczyna chodzić równo! Oczywście na postoju. W ruchu nie sprawdzałem.

Jak po zdjęciu kopułki mam coś sprawdzić? Przecież wtedy auto nie działa!

Palec - zmiana przerwy? O co chodzi?

Acha! dodam jeszcze, że dzisiaj w obudowie filtra powietrza w okolicach odmy znalazłem dwie dałkiem pokaźne (takie wielkości paznokcia) krople wody.
  
 
miałem podobny problem jak spalił mi się rezystor w palcu rozdzielacza
  
 
Cytat:
2005-02-20 22:13:01, mariuszbelkowski pisze:
miałem podobny problem jak spalił mi się rezystor w palcu rozdzielacza



Niestety ale rezystor w porządku - 5,6kohm - tak jak ma być. Nie wytrzymałem i poleciałem zmierzyć Ale po ciemku zaważyłem, że na cewce zapłonowej są przeskoki iskier z tych dwóch cienkich kabelków do niej dołączonych do tego jednego grubego (centralnego). Wyczyściłem wszystko, ale przeskoki są nadal. Wilgotno dzisiaj... Co z tym zrobić?
  
 
Mi sie tak pierdzieliło jak spadła łapa podciśnienowego przyspieszacza zapłonu z bolca. Wtedy zapłon sie losowo zmieniał.
  
 
Cytat:
Jak po zdjęciu kopułki mam coś sprawdzić? Przecież wtedy auto nie działa!

Palec - zmiana przerwy? O co chodzi?



Tak auto nie działa ale jak odwrócisz kopułke to długotrwałe użytkownianie powoduje ślady od przeskoku iskry z głównego źródła na kable poszczególnych świec, jeżeli prąd gdzieś nie dochodzi lub rozchodzi się nie tak jak trzeba, jedna lub wiele lini nie rozchodzi się po prostej do gniazda kabla od iskry, tylko lezie bóg wie gdzie jak zobaczysz będziesz wiedział o co be. Nie tykaj tam tylko nic wew. łapskami bo na to już pomaga bardzo dokładne przemywanie i bawienie się w sterylnośc tego cuda. Jak raz wsadziłem łape prawie kupować nowy chciałem.

Jak zdejmiesz kopułke rozdzielacza to tam po prawej stronie jest palec rozdzielacza który otwiera się i zamyka jest on zabezpieczony paskiem metalu o szerokości mniej więcej 4mm i jedynym jego zadaniem jest odginanie się i pzrerywanie dopływu prądu. Jeżeli palec jest wyrobiony to auto nie będzie pracować równo.

Właśnie wstałem jade zawieźć kobiete na rynek i potem dzwonie do mego arcymechanika




[ wiadomość edytowana przez: -VoDz- dnia 2005-02-21 09:20:32 ]
  
 
Cytat:
2005-02-21 09:18:48, -VoDz- pisze:
jest palec rozdzielacza który otwiera się i zamyka jest on zabezpieczony paskiem metalu o szerokości mniej więcej 4mm i jedynym jego zadaniem jest odginanie się i pzrerywanie dopływu prądu.



Miales chyba Vodzu na mysli styki a nie palec.
  
 
Tfu faktycznie ;] zamotało mnie.
  
 
Odpowiedz mego mechanika.

"Na odległość ciężko mi stwierdzić bo tego nie widze, ale jeżeli rezystor dobry to najprędzej ma coś w kablach popierd. niech stanie gdzieś gdzie jest ciemno jak w d... odpali i sprawdzi gdzie mu iskra spier****la."

Więc tyle ci moge powiedzieć na początek, jakby to nie dało wyniku poszukiwań awarii pisz pomyślimy jeszcze.


[ wiadomość edytowana przez: dcnt dnia 2005-02-21 17:55:25 ]
[ powód edycji: literowka :) ]
  
 
No troche spier**la. Tak jak napisałem
Cytat:
Ale po ciemku zaważyłem, że na cewce zapłonowej są przeskoki iskier z tych dwóch cienkich kabelków do niej dołączonych do tego jednego grubego (centralnego). Wyczyściłem wszystko, ale przeskoki są nadal.



A jeszcze mi do głowy przyszło: czy może być to wina kondensatora na aparacie zapłonowym?

No to poleciałem jeszcze raz. Znowu: gaz czy bena - to samo. Pojechalem gdzie ciemno jak w d.... no i zaczelo sie. Z przewodu wysokiego napiecia od cewki do aparatu tak jak juz pisalem plus na dlugosci, gdzie dotyka ten kabel pojemnika z plynem hlodniczym
Jesli chodzi o kable od swiec, to iskrzy przy samych swiecach troche iskrzy (ciekawe, bo fajki zalozone ok ).
Kabel jak wezme do reki to iskrzy miedzy kablem a ręką
Opóźniłem troche zapłon. Na wolnych obrotach nadal podupada, za to jak sie delikatnie przyspiesza to jest ok. Natomiast jak sie wciśnie ostro gaz to sie dusi i przerywa a pozniej przyspiesza
Dodam, że już wiecej to tego zapłonu cofnąć nie mogę, bo na gazie nie pojedzie


[ wiadomość edytowana przez: Kamil_H dnia 2005-02-21 21:08:55 ]
  
 
A czy to może być cewka? Jak sprawdzić cewkę czy jest ok?
  
 
zmien na poczatek kable wysokiego napiecia bo z taka dyskoteką daleko nie zajedziesz...
  
 
Taaaa... No to wpadlem dzisiaj na cudowny pomysl zeby wyczyyścić te elektrody w kopułce. Kopułkę wymontowałem i drobniutkim wodnym papierem ściernym oczyściłem elektrody. No i dupa. Pali już tylko na 3 gary. Na drugim właściwie iskry nie ma a jak już jest to wybitnie dupowata tak, że nie ma róznicy czy fajka jest na świecy czy nie . Tak więc jutro do sklepu po nową kopułkę i palec...
Ciekawe co jeszcze sie popsuje? No i ciekawe czy to pomoże
  
 
Cytat:
2005-02-22 21:54:42, Kamil_H pisze:
Ciekawe co jeszcze sie popsuje? No i ciekawe czy to pomoże



Od razu popsuje...Po prostu się zużyło Faktem jest, że łady zużywają się jakoś za szybko.
  
 
A mam jeszcze takie pytanie: Poczytałem forum FSOAK i tam piszą o tajemniczym "zielonym kabelku". Co to jest i jaki jest odpowiednik owego "zielonego kabelka" w 2107?
  
 
Pewnie ten cienki(nie zapłonowy) co idzie od aparatu do cewki i ma kolor zielony(przynajmniej u mnie).
  
 
No dobra, kabelek jest. Ale co z nim moze byc nie tak? kabelek jak kabelek
  
 
Cytat:
2005-02-23 18:55:37, Kamil_H pisze:
No dobra, kabelek jest. Ale co z nim moze byc nie tak? kabelek jak kabelek



Może przetarty, pęknięty, na końcach nie styka???
  
 
Ostatnio slyszalem o fajnym sposobie sprawdzenia gdzie przebija.

Bierzemy taki spryskiwacz/rozpylacz jak plyn do mycia szyb np. napelniamy woda i wieczorkiem odpalamy auto psikamy 'mgielke' i obserwujemy co i jak.