Sciaganie - niby banal ale nie dla mnie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Panowie przejrzałem forum i nie znalazłem nic podobnego. Wątki raczej opisują problem hamulców, a ja raczej nie skłaniam sie ku tej teorii. Pojazd kiedy jest zimny hamuje normalnie prosto. Po przebyciu jakis 5 km, zaczyna sie dramat. Przy umiarkowanym hamowaniu kierownica robi jeden obrot w prawo. Dlatego też zaczynam nowy wątek, bo 800 km temu zmieniłem wszystkie tarcze, klocki, po tym zabiegu hamował pięknie. Trasa 200 km i dupa. Znowu to samo. Sprawdzałem pobieżnie zawieszenie i znalazłem luz na górnych sworzniach, ale wydaje mi sie ze to nie jest chyba przyczyną. Zauwazyłem tez ze przy niskiej predkosci dotykając hamulca, mam wrazenie jakby przysiadał samochód prawym przednim narożnikiem. Jadąc po dołkach z prawej strony dochodzi czem tez delikatne pukanie. Panowie pomocy, w poniedziałek przegląd i chciałbym jako takim na niego pojechac. Jak jest wasza sugestia, czego się czepić??? Pomożcie, bo to jest kolejny etap prac w polonezie który do konca nie jest mi znany. Dodam że mam też dziwne wrażenie jakby mnie nosiło po jezdni w czasie jazdy na wprost.

[ wiadomość edytowana przez: wioora dnia 2005-02-25 09:46:00 ]
  
 
lak masz jakiś luz to możesz zapomnieć o przegladzie

w sumie uszkodzone zawieszenie powoduje pływanie podczas hamowania ale obawiam sie ze przysiadanie jedma czescia podczas lekkiego hamowania sugeruje jednak na nierówno biorace hamulce a to ze masz swiezo po wymianie nie oznacza ze sa dobrze złozone poztym mam jiż kilkaset kilosow na liczniku wie moze ci sie blokuja tłoczki albo zapiekły prowadnice

powiedz jak sia auto prowadzi czy przypadkiem niema tendecji do wezykowania podczas szybszej jazdy
  
 
witam
jak na mój skromny gust to jednak będzie sprawa hamulców, są dwie możliwości lub więcej(ale mogę się mylić):
1)tłoczek w prawym zacisku nie powraca po hamowaniu, co przy następnym hamowaniu objawia się tym że klocki są dociskane do prawej tarczy wcześniej niż lewej, no i cały czas klocki trą o tarczę powodując jej rozgrzewanie co skutkuje zmianą właściwości tej tarczy, ale raczej wiadomo że to rozgrzane hamulce słabiej hamuja, więc może to
2) w lewym zacisku jest zapieczony tłoczek i to powoduje rozgrzanie tarczy i pogorszenie skuteczności hamulca z lewej strony, dlatego ciągnie w prawo
3)może przy tych 200km jakie zrobiłeś na nowych tarczach było jakieś ostrzejsze hamowanko? i coś sie wtedy stało tarczom lub klockom
4) nie kupuj tarcz z serii po 20PLN, nie warto, kupiłem takie i znowu musze kase wydać
  
 
Jesli chodzi o przegląd to wiem że go przejdę. Problem chce zlikwidować sam dla siebie. Podczas szybszej jazdy prowadzi sie dobrze aczkolwiek tak jak napisałem, czase,m wydaje mi sie ze mnie nosi. Moze to złudne wrazenie. Jesli chodzi o zlozenie hamulcow to raczej powiedzialbym ze je zlozylem dobrze, ale pewnosci w tym aucie nigdy nie ma .
  
 
Jesli chodzi o tarcze to wyrwalem je z daewoo fso. Nie maja bicia, były ok. Nie było ostrzejszego hamowanka. Jako ciekawostke dodam ze tylne tarcze mialem ponizej 5 mm grubosci i to gruuubo.
  
 


[ wiadomość edytowana przez: automatic dnia 2007-02-26 13:36:04 ]
  
 
Saprwa teleskopów tez wygląda na ok
  
 
Walcze z takim problemem od kiedy mam mojego poldka. Nie dawno wymienilem tarcze(brembo) i klocki(lucas) + czyszczenie zacisków - jest o niebo lepiej niż było ale i tak nie jest całkiem dobrze, wymieniane były też przewody elastyczne, pompa hamulcowa. Ściaga w prawo, tyle że nie zawsze, czasem hamuje idealnie, a czasem ściąga Nie mam już pojęcia co jest, może gdzieś sie coś przytyka, może luzy na łożyskach są niewłaściwe niewiem.
  
 
tylko w moim przypadku jest problem ze sprawy łożysk i hamulców tez sa wyprowadzone a dziada jak sciagalo tak sciaga
  
 
Ja bym sprawdził amortyzator, dolny sworzeń zwrotnicy, również końcówkę drążka (bo jak jest luz to koło może odjeżdżać przy hamowaniu w bok i będzie ciągnąć na stronę) pozatym sprawdziłbym stan ślizgów zacisku na powierzchni wspólpracy z blaszkami (jeżeli to są hamulce starego typu, bo nieraz te powierzchnie są nierówne i może się zacisk przycinać). Poza tym nawet zbyt duży luz na łożysku może powodować że klocki nie będą równo tarczy łapały i moze ściągać.
  
 
bardziej skłaniam sie w kierunku zawieszenia bo piszesz ze czasem ma tendecje do weżykowania w moim było podobnie i walczyłem z hamplami a okazało sie ze to luzy na zawieszeniu i zła geometria i teraz jak depne w podłoge auto idzie jak po sznurku i nawet nie szarpie kierownicą i to niezależnie od nawiezchni ale ja jestem pewien ze hamulce sa dobrze złożone bo tłoczki wchodzą przy uzyciu niewielkiej siły a jak niewierzysz to pytaj K1Cyprysa jak mu składalem zaciski
  
 
Cześć! Mam pytanie do Kryspi25 - co było nie w porządku z tymi tarczami z serii po 25 zł? Krzywią się?
A co do głównego wątku - może warto zerknąć na gumy pod uchytami mocującymi przedni stabilizator...
  
 
Witam!!
A co sadzicie o tarczach Jurid (niemieckie chyba)?? Zalozylem taki komplecik za 70PLN na przod. Nowe klocki. Regeneracja wszystkich 4 zaciskow - wymiana tloczkow+nowe gumki. Z tylu tez nowe klocki.
Poczatkowo bylo OK. Ale po 100km zaczelo ciagnac w lewo przy hamowaniu. Wszystko zlozone raczej OK. W prawym przodzie po tym jak zaczelo sciagac wymienilem sprezynke trzymajaca klocki bo lekko ja wygielo i lekko sie poprawilo. Ale nie ma rewelacji.
Co jeszcze moze byc nie tak?? Moze to te tarcze?? Ma ktos z nimi doswiadczenie ??

Uklad hamulcowy na 4 tarczach oczywiscie.

--
pozdrawiam
Krzysiek Rogala
  
 
Chyba jestem w domu, na parkingu sprawdzałem na biegu zawieszenie. Wspornik drążka mam roz... ma luzy po 3 mm w kazda strone. Jutro go jeszcze podniose i w kanale wymacam dobrze zawieszenie. Zdam jutro relacje z efektów
  
 
JURIDy są bardzo dobre,zarówno tarcze jak i klocki.Miałem klocki Jurida - porównywalne z Lucasem,zarówno wrażenia jak trwałość.
  
 
podobno bardzo dobre klocki są od Fiata Tempry.
  
 
Jak sprawdzome hamulce, łożyska i sworznie i tuleje wachaczy to zostaje jeszcze mocowanie drążka reakcyjnego to taki kawał pręta z jednej strony przymocowany do wachacza dolnego z drugiej strony do nadwozia po przez łapę, która jest normalnie zgrzana z budą, ale z czasem niekoniecznie jak miałem poldka to z prawej strony odeszła i potem spawałem obydwie.
PS
Na oko było OK ale widać było na szarpaku, czase wystarczy zmienić te gumy na nowe bo przez nie też może ściągać.

[ wiadomość edytowana przez: krzychk1 dnia 2005-02-25 21:38:15 ]
  
 
Nie jest jeszcze cudownie, ale przynajmniej znikanla efekt wyrywania kierychy z rąk. Wymiana wspornika godzina czasu. Do Caro 93 wspornik bez ogranicznika kosztuje 42 PLN na jagiellońskiej. Czekamy teraz na wypłatę, zakombinowujemy, żeby żoneczki nie bolało i inwestujemy dalej w tą "skarbonkę bez dna". Pozdrawiam serdecznie i dziekuje kolejny raz za pomoc.