| Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
madzia_83 TOYOTA MANIAK Mimlowóz e9 Gardawice | 2005-02-26 20:42:55 PONIEDZIAŁEK - Siedzę razem z posterunkowym Sławomirem Ćwierzakowskim nad krzyżówką.
WTOREK - Nadal siedzimy nad krzyżówką. SRODA - Przyszedł płk. Śnieżka i powiedział : Nie wiedzą panowie, że muszą odwrócić krzyżówkę, bo leży do góry nogami? CZWARTEK -Odwróciliśmy, ale i w tej pozycji jest trudna. Siedzimy. PIĄTEK - Zgłodniałem posterunkowy Ćwierzakowski chyba też, bo krzyżówka zniknęła. SOBOTA - Ponieważ zabrakło krzyżówki z nudów zabraliśmy się do łapania bandytów. Ja złapałem jednego, a posterunkowy Ćwierzakowski 38. NIEDZIELA - Płk. Garcia osobiście złożył przeprosiny na ręce attache ambasady Holandii za zatrzymanie autokaru z 38 pasażerami. A ja musiałem zwolnić kierowcę. Pech. PONIEDZIAŁEK - Kieruje ruchem na skrzyżowaniu. W radiowozie jechał płk. Garcia. Pomachałem mu ręką. Mam teraz niezły karambol. WTOREK - Razem z posterunkowym Ćwierzakowskim bierzemy udział w pościgu za skradzioną Toyotą. Musimy go jednak przerwać bo nogawka wkręciła mi się w łańcuch, a posterunkowemu Ćwierzakowskiemu pęd powietrza oderwał dzwonek. ŚRODA - Przesłuchuję zboczeńca złapanego w parku koło Rokity. Idzie w zaparte. Za to ja się cholera przyznałem. CZWARTEK - Dostaliśmy wiadomość, że przy ulicy Budowlanej w mieszkaniu nr 7 niejaka babcia Pelagia lewituje. Udaliśmy się na miejsce. Wiadomość się nie potwierdziła. Babcia Pelagia wcale nie lewitowała. Powiesiła się na żyrandolu. PIĄTEK - Gram z posterunkowym Ćwierzakowskim w karty. Wygrałem. Pięć asów na karetę jokerów. SOBOTA - Wczoraj wieczorem zauważyłem źle zaparkowanego żółtego "malucha". I do tego tuż pod moim oknem. Zapisałem sobie jego numer. Dzisiaj sprawdziłem go w kartotece. To mój "maluch". Chyba wezmę urlop. NIEDZIELA - Na spacerze pogryzłem wiewiórkę. Czuję też jakiś wstręt do wody. Może to angina? PONIEDZIAŁEK - Dostaliśmy zawiadomienie o zaginięciu kotka pana ministra. Pędzimy na sygnale. Tuż pod domem pana ministra, posterunkowy Ćwierzakowski na coś najechał. Sprawdzam co to było. Już nie szukamy kotka. WTOREK - W parku pojawił się ekshibicjonista. Zastawiliśmy na niego pułapkę. Niestety. Wymknął się. Został mi w ręce tylko jego płaszcz. Fajnie wyglądał, jak goły przedzierał się przez krzaki. W samej tylko koloratce. ŚRODA - Remontuję mieszkanie. Wstrzeliłem kołek w ścianę. Umówiłem się z sąsiadem, że w dziurę po kołku wstawimy drzwi. Nie protestował. Był nieprzytomny. CZWARTEK - W pracy same nudy. Przeglądam listy gończe. Jednego gościa jakbym skądś znał. Ale skąd? PIĄTEK - Dzisiaj płk. Żelazny oddał mi moją ankietę personalną ze zdjęciem, która nie wiadomo czemu, zaplątała się między listy gończe. Teraz już wiem, skąd znałem tego gościa! SOBOTA - Badania kontrolne. Oddałem mocz do analizy. Wiadro mi oddali. NIEDZIELA - Cały V komisariat idzie do kina. To podobno smutna historia o miłości dwóch jamników. Tak mi powiedział posterunkowy Ćwierzakowski. Zapytałem się o tytuł. "Psy 2". Nawet się zgadza. PONIEDZIAŁEK - Od samego rana bolą mnie zęby. Niby sztuczne uzębienie a jednak?! WTOREK - Dzisiaj rano mieliśmy kurs daktyloskopii. Posterunkowemu Ćwierzakowskiemu tak się to spodobało, że zaczął wszystkim zdejmować odciski palców. Pułkownik Garcia nie zgodził się jednak na zdjęcie butów i przyłożył kapralowi aktówką. ŚRODA - Nudzimy się w rozlatującym się radiowozie marki ford transit. Grzebię w samochodowej zapalniczce. Palec mi się zaklinował. Przestałem się nudzić. Za to zacząłem się pocić. CZWARTEK - Dostaliśmy wiadomość o napadzie na bank, zaraz koło parku. Pojechaliśmy tam czym prędzej, ale nie było się po co spieszyć. Ludzie już wszystko wyzbierali. PIĄTEK - Posterunkowy Ćwierzakowski ruszył w pościg za pijanym rowerzystą. Ćwierzakowski ostro prowadzi radiowóz. Dobrze, ze wcześniej wysiadłem na siusiu. SOBOTA - Dzisiaj łapiemy na radar. Coś nam nie idzie. Mamy dziwne wskazania. Dostaliśmy wiadomość z komendy, aby zwrócić echosondę, która jest dowodem w sprawie. NIEDZIELA - Razem z Ćwierzakowskim i Paprochem pojechaliśmy na ryby. Dzien. bardzo udany. Szkoda tylko, że zapomniałem zabrać wędek dla naszego zgranego zespołu. PONIEDZIAŁEK - Dzisiaj zaspałem do pracy. Dociskam gaz do deski mojego "malucha". 50km/h - urwały mi się lusterka. 60km/h - lakier zaczął się łuszczyć, a wycieraczki przepełzły na tylnią szybę, 70km/h - maska zawinęła mi się na dach. Przechodzę na prędkość ekonomiczną. Minął mnie rowerzysta. WTOREK - Posterunkowy Ćwierzakowski przyniósł na komendę swój rodzinny album. Po obejrzeniu pierwszej strony, płk. Żelazny pobiegł do toalety. A ja niestety, zwymiotowałem dopiero w domu. ŚRODA - Dzisiaj przywieźli nam nowe umundurowanie. Ładne, ciemne kurtki. Widoczny napis POLICJA. Tylko te pompony na czapkach takie jakieś... dziwne. CZWARTEK - Mam dolegliwości żołądkowe. Cały dzień siedzę w toalecie. Papierkowa robota. PIĄTEK - Komputeryzacja policji postępuje. Tak napisali w biuletynie, który został nam przysłany z komendy głównej razem z paczką dyskietek. Płk. Żelazny złożył podanie o przydział komputera. SOBOTA - Przyszedł jeden taki i zaczął się awanturować, że on płaci podatki, a my tu tylko siedzimy i pijemy kawę. Zaprzeczyłem. Kawa skończyła nam się w zeszłym tygodniu. NIEDZIELA - Kurs udzielania pierwszej pomocy. Sztuczne oddychanie. Ćwiczy posterunkowy Paproch z manekinem. Coś tu jest nie tak. Nie wiem dlaczego posterunkowy Paproch rozebrał się do naga?! Wszedł Żelazny i wytrzaskał Paprocha po pysku. No i nie wiem jak to jest z tym sztucznym oddychaniem. Rozbierać się czy nie? A zima? PONIEDZIAŁEK - Dzisiaj posterunkowy Paproch powiedział, że idzie sobie ugotować jajka. Zawczasu wezwaliśmy pogotowie ratunkowe. Oj, jego żona będzie znowu wściekła! WTOREK - Razem z posterunkowym Ćwierzakowskim, kiedy jezdziliśmy fordem po parku, znaleźliśmy zwłoki mężczyzny, leżące na ławce. Ćwierzakowski przytknął mu lusterko do ust i stwierdził, że mężczyzna nie oddycha. Kiedy próbowałem sprawdzić dokumenty denata, zwłoki zaczęły chrapać. Ćwierzakowski ma popsute lusterko. ŚRODA - Zawiadomienie o gwałcie. Pojechaliśmy na miejsce zdarzenia. Posterunkowy Ćwierzakowski przesłuchał dziadka Edka, który był ofiarą napaści seksualnej. Podejrzana o dokonanie tego czynu jest niejaka babcia Wiesia. Posterunkowy Ćwierzakowski udał się do babci w celu jej przesłuchania. Ku memu zdziwieniu, potwierdziło się doniesienie dziadka Edka. Posterunkowy Ćwierzakowski wyszedł od babci Wiesi po godzinie, bez czapki, paska, raportówki i munduru. W samych tylko kalesonach. CZWARTEK - Cały czas leje deszcz. Nudzimy się. Paproch zaproponował grę w butelkę. Odsunęliśmy się od tego zboczeńca na znaczną odległość. PIĄTEK - Wespół z Paprochem, eskortowałem dziś pacjenta do domu wariatów. Nie rozumiem, dlaczego tak się nazywa ten zakład. Spotkałem tu przecież mnóstwo znanych wszystkim osobistości: Gagarina, Napoleona, Puszkina, a nawet Elvisa. Król rock 'n' rola nie chciał mi jednak zaśpiewać tylko ugryzł mnie w rękę i napluł na daszek czapki. SOBOTA - Mobilizacja sił. Dzisiaj mecz Górnik-Legia w naszym mieście. Ochraniamy stadion. Gdyby Ćwierzakowski nie krzyczał "GOL" kiedy bramkę strzeliła drużyna przyjezdna, być może wyszlibyśmy z tego cało. NIEDZIELA - Leczymy rany po meczu. Ćwierzakowski leży na gastrologii, bo kibice kazali mu zjeść krawat i pałkę. Ja leżę na oddziale intensywnej opieki medycznej. Jakiś łysy przywalił mi ławką, a drugi w szaliku poprawił metalową rurką. Paproch leży nadal na boisku, bo jak go rzucili to wgryzł się w murawę. |
Kafi TOYOTA SPEC Mazowieckie | 2005-02-27 20:57:34 Polska POLICJA!!!
|
tarok TOYOTA DRIVER Toyota Camry Warszawa | 2005-02-27 22:09:51 Niezłe
A tak na poważnie to ostrożnie w okolicach metra wieczorem. Kumpel niedawno poszedł do Policji i dowiedziałem sie od niego, że każdy policjant musi dziennie wylegitymować odpowiednią liczbę ludzi. Wieczorem zatrzymują na rybkę |
Quattro Nissan Sunny / Mazda 6 Tam gdzie pierniki | 2005-02-28 16:44:50 madziu... dobre tylko dlugie... |
sterciu T E L E T U B I Ś wypożycz kampera !!! dolnyśląsk lub wielkopolska | 2005-03-31 19:25:10 niezłe , niezłe ![]() |