Walcze z tym gaźnikiem od 2 miesięcy. Taki sam jest w Tavrii.
Nr 8 się wyciąga - to nie jest śrubka. Łapie się kombinerkami i wyciąga. Tam jest kólka na sprężynce.
Co do luzu na ośce. Żadne tam cuda z teflonu. Trzeba wymienić tulejki osi przepustnicy. Jest z tym trochę zabawy i wizyta u dobrego tokarza, z dokładnymi wymiarami, później trzeba wybić te co siedzą w gaźniku, wcisnąć nowe dotoczone na wymiar.... Ale się opłaca. Ja tak zrobiłem - luzów nie ma. Tylko podstawa - jeśli samemu to porządnie pomierzyć ośkę oraz gniazda tulei w gaźniku (Może zaistnieć konieczność zebrania papierem ściernym trochę materiału z zewnętrznej części ośki, tam gdzie siedzi ona w gardzieli, bo części ośki ślizgające się po tulei mogę mieć minimalnie mniejszą średnicę właśnie z racji pracy z tulejami mosiężnymi). No i te tulejki chyba najlepiej z mociądzu. Można zrobić na wymiar i docierać np pastą tempo (do polerowania lakierów

) Bo po osadzeniu tulejki w gnieździe jej średnica wewnętrzna minimalnie spadnie. Trochę zabawy ale warto
To tyle co wiem.
A ponieważ ja nadal walczę ze swoim gaźnikiem, a raczej się poddałem, bo już nie wiem co to jest: więc jutro złożę wizytę człowiekowi, który się tym zajmuje profesjonalnie. Zobaczymy co on z tym zrobi.
Pozdrawiam
spik