Strumienice

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ciekaw jestem Waszych doświadczeń odnośnie montowania i efektów "działania" strumienic wydechowych.
Ja w swoim zamontowałem i nawet samopoczucie się nie poprawiło
bo efektów nie stwierdziłem żadnych.Może to dlatego że nie mam przelotowego tłumika tylko komorowy , podobno ma to znaczenie.
A jak u Was ten temat wygląda ?
 
  
Witam zajmuje sie troszke sprawami tuningu , i tak naprawde STRUMIENICE czy jak by kto tego nie nazywał , to kiszka z masłem.
Nic nie dają a czasem nawet szkodzą przy osiaganiu przyrostu mocy.
Tak więc tak jak większość młodych tuningowców dałeś sie nabić w BUTELKA a racze w strumienice , chcesz poczuć różnice wywal strumienice.
A zamiast niej wstaw rurkę i wywal środkowy tłumik też go zastąp rurką , wtedy sie nie rozczarujesz , tylko sąsiedzi mogą cie skrzyczeć za warczenie.

polecam http://redcar.topcities.com
tuning

To tyle
  
 
Podzielam zadnie Redcara strumienica poza sama nazwa ladnie brzmiaca wsrod kolegow nic nie daj. Jezeli oczekujemy efektow proponuje kompletny sportowy uklad wydechowy. Koszty szkoda mowic ale to juz powinno cos dac.
Niesety za tym idzie wzrost halasu i sasiedzi tego moge nie zrozumiec.
Sama strumienica nie da nic ( o ile jest dobrze wykonana ale to juz inna historia) tak samo jak nie da sam stozek.
  
 
Poczytaj sobie coś na ten temat na forum.tuning.pl , tam tego dużo było. Jedni mówią że to dobre inni że złe...
  
 
Cytat:
2003-02-03 14:24:26, RedCar pisze:

A zamiast niej wstaw rurkę i wywal środkowy tłumik też go zastąp rurką , wtedy sie nie rozczarujesz , tylko sąsiedzi mogą cie skrzyczeć za warczenie.

polecam http://redcar.topcities.com
tuning

To tyle

a tłumik końcowy przelotowy czy zostawić zwykły ? ciekaw jestem czy po takim zabiegu da sie wytrzymac ?
Jak mi sie upalił końcowy tłumik to dzwięk był całkiem fajny
 
  
Cytat:
a tłumik końcowy przelotowy czy zostawić zwykły ? ciekaw jestem czy po takim zabiegu da sie wytrzymac ?
Jak mi sie upalił końcowy tłumik to dzwięk był całkiem fajny



Ja mam tylny przelotowy, reszta wydechu seria. Nie jest tak głośno, ale na krótki dystans, jak jadę gdzieś dalej to musze wziąć coś na bół głowy
  
 
Cytat:
2003-02-03 14:50:46, bart322 pisze:
Ja mam tylny przelotowy, reszta wydechu seria. Nie jest tak głośno, ale na krótki dystans, jak jadę gdzieś dalej to musze wziąć coś na bół głowy

no to jak wywale środkowy i końcowy zamienię na przelotowy to bym chyba musiał brać neospazminę no ale coś za coś
 
  
Cytat:
2003-02-03 14:24:26, RedCar pisze:
Witam zajmuje sie troszke sprawami tuningu , i tak naprawde STRUMIENICE czy jak by kto tego nie nazywał , to kiszka z masłem.
Nic nie dają a czasem nawet szkodzą przy osiaganiu przyrostu mocy.



nic dodac nic ująć
  
 
Ja bym tam polemizował. Ale jush nic nie mówię, bo FEFK Rally Team mnie zlinczuje
  
 
Cytat:
2003-02-03 18:29:33, WilK pisze:
Ja bym tam polemizował. Ale jush nic nie mówię, bo FEFK Rally Team mnie zlinczuje

chciałbym poznać Twoje zdanie na ten temat , zdaje się że kolega ma zamontowane takie "urządzenie" w swoim aucie , jeśli boisz się linczu to może być na priva
 
  
Ze strony tuning.pl wywiad z Jackiem Chojnackim.

Strumienice - działają czy nie???

Temat strumienic pojawiał się już nie raz. Artykuły, maile czy rozmowy na forum dotyczyły zawsze tych samych problemów. Jaką założyć? Gdzie ją założyć? Zamiast katalizatora czy tłumika środkowego? Jaki efekt uzyskamy po zamontowaniu strumienicy? Poprawa przyspieszeń, elastyczności, zwiększenie wartości maksymalnego momentu obrotowego. Poprosiliśmy Pana Jacka Chojnackiego, niekwestionowanego lidera polskiego tuningu o zabranie głosu w tym wzbudzającym ciągłe zainteresowanie temacie...

„Statystycznie, czyli w przeważającej ilości przypadków strumienica pogarsza parametry silnika. Czasami jednak faktycznie je poprawia. Jest to około 20% przypadków. Poza tym stwierdzamy przypadki szybkiej awarii silników po zamontowaniu strumienicy w miejscu katalizatora. Są to bardzo poważne awarie kończące się zatarciem tłoków. Poza tym na razie mam tylko niejasne podejrzenie, że obecność strumienicy przyczynia się do uszkodzenia uszczelki pod głowicą po kilkunastu tysiącach przebiegu. Myślę, że kolejne miesiące pozwolą na osiągnięcie większej ilości informacji i doświadczeń. Obecne doświadczenia opieram na ponad 1000 samochodów przewijających się przez firmę w ciągu roku a nie na jednostkowych przypadkach.”

”Generalnie, strumienica nie doda mocy silnikowi, ale czasami faktycznie przyczyni się do poprawienia momentu obrotowego, co oczywiście może przyczynić się do poprawy przyspieszeń i elastyczności silnika. Właśnie w Hondzie po raz pierwszy skojarzyliśmy kolejne dwie awarie uszczelki pod głowicą z zamontowaną strumienicą. Potem był Lanos a niedawno także Renault Clio II 1,4 o przebiegu 40 tys. km gdzie na trzeci dzień po założeniu strumienicy w miejsce katalizatora uległy zatarciu tłoki. Remont silnika kosztował blisko 5 tys. To nie są odosobnione przypadki.”

”W firmie mamy taki kącik pod stołem, gdzie leżą wyprute z samochodów strumienice różnych producentów. To jest skutek pomiarów i trakcyjnych i na hamowni. Chętnym rozdajemy za darmo. Klienci ich już nie chcą. Strumienice pojawiły się już wiele lat temu w technice lotniczej. Problem tylko z tym, ze silnik lotniczy pracuje w określonym wąskim zakresie obrotów z reguły nie przekraczającym 500 RPM a często i mniej. W lotnictwie prędkość samolotu zmienia się nie poprzez zwiększenie ilości obrotów silnika a poprzez zwiększenie kąta natarcia śmigła. Oczywiście w wielkim uproszczeniu. Dla takich stabilnych i stałych obrotów łatwo obliczyć strumienicę. Silniki samochodowe pracują w przedziale kilku tys. RPM, które praktycznie się wykorzystuje podczas jazdy. Po wyjściu z zakresu obrotów silnika optymalnych dla działania strumienicy zaczynają się już problemy lub brak efektów.”

Potwierdzone było to jeszcze paroma wykresami i zdjęciami, na których było widać zatarte tłoki Clio II.

Czyli kiszka z masłem
  
 
O kurczę ! Jutro wycinam to cholerstwo
 
  
Otóż... (w tym miejscu oznajmiam, że chomikom daleko do RS2k) podstawą sukcesu jest... akustyka, czyli ogólnie mówiąc ruch gazów (hiehie)

Silnik spalinowy można uznać na swoistego rodzaju pompę ssąco-tłoczącą. Dlaczego swoistego? Ponieważ ciśnienie ssania jest o wiele mniejsze od ciśnienia wylatującej mieszanki gazów. Nie będę się tu rozpisywał nad wszelkimi zjawiskami zachodzącymi podczas pracy silnika spalinowego, pozostańmy przy układzie wydechowym i nieszczęsnej strumienicy.

Otóż spaliny wylatujące w suwie wydechu mają prędkość naddźwiękową. Gdyby układu wydechowego w ogóle nie było dochodziłoby do odbicia się strumienia spalin od stojącego (w porównaniu ze spalinami) powietrza i powrocie tychże z powrotem do komory spalania. Podoba się? Chyba nie...

Tak więc trzeba ruch spalin spowolnić, ukierunkować, wyeliminować tzw. falę stojącą (znów akustyka) i schłodzić... Służą temu układy wydechowe. Przeróżnego rodzaju. Oczywiście napiszę tylko o tzw. cywilnych, ponieważ typowo sportowe, to przymus modyfikacji całego silnika.

Układ wydechowy skłąda się zazwyczaj z katalizatora (albo i nie), tłumika środkowego i końcowego. Często w miejsce katalizatora, i tak już niczeynnego po dłuższym przebiegu i polaskich paliwach fani "mocnego uderzeniea" zakładają strumienicę. Cóż to takiego? Ano taka rurka w rurce. Powoduje ona przede wszystkim laminaryzację spalin, czyli mówiąc prościej zwiększa prędkość ich wylotu z komory spalania, ze strumienicy spaliny kierowanego są do tłumika końcowego (najczęsciej przelotowego) i do atmosfery. Strumienica łągodzi tez wpomniany przeze mnie efekt fali stojącej.

Co to daje? Przy fabrycznym silniku, jeśli chodzi o osiągi, prawie nic. Podwyższa trochę obroty makx momentu obrotowego, sprawiając, że silnik zaczyna się trochę wyżej wkręcać poza tym... fabryka nie pozwala

Natomiast efekty akustyczne... to chyba podstawowa zaleta. Nasz silniczek 1.3 zaczyna chodzić jak rajdówa WRC (duży w tym przypadku wpływ końcowego tłumika, ale tylko jeśli chodzi o głośność i głębię niskich częstotliwości). Strumienica powoduje przy gwałtownych zamknięciach przepustnicy powiększenie efektu dopalania spalin tak charakterystyczną dla wysilonych jednostek sportowych.

Ufff...

  
 
hmmmmmm
co Wilku wiec ty proponujesz?
pytam bo sugerujac sie tym co napisales to wychodzi na to ze jak ktos nie ma silnika sportu to nie ma sensu miec strumienicy
tak czy nie?
 
  
Otóż to nie tak. W silnikach sportowych nie stosuje się strumienic. Mają one tzw. wolny wydech (nie mylić z rurą i tylko rurą)

Strumienica poprawia wypływ spalin i efekty akustyczne. Ale na osiągi ma mały wpływ. Rzędu 2-3 %. Jeśli jednak doda się do tego inne modyfikacje, to...

Zresztą cały temat to objętość dość dużego skryptu, a ja na modemie
  
 
Można by długo pisac na tematy wpływu układy wydechowego na osiągi samochodu.

Osobiście wierze i mam to spraktykowane że każdy samochód , powinien mieć przekrój wydechu dostosowany do pojemności silnika , jego mocy wyjściowej i , kilku innych parametrów.

Tak więc modyfikacja wydechu może się ciągnąc w nieskończoności.

Osobiście pomagałem montowac prawdziwy sportowy tlumik w wyczynowym Subaru.
Panowie ze szwecji przywieźli go teczkach pociętego na 10 cm kawałki , podłączali komputery tak aby go wystroić na maksa.

Cuż mozna tylko pomażyc , kosztowało to 15 000 zł.

Ale cacko chodziło jak nie wiem co , tylko że na ulice to bym sie tym nie wyrwał.

Co do końcowego tłumika to jeżeli cały wydech będziesz mial przelotowy , to zakładanie przelotowego tłumika na koniec , spowoduje wybijanie szyb w blokach jak sie wykręcisz ponad 4000 obrotów.

Osobiście mam , dostosowany przekrój wydechu do RS2000 i oryginalny wydech końcowy , tylko że w środku zamontowałem plecionke własnej konstrukcjii , nie pozwala ona za bardzo chałasować i nie chamuje wylotu spalin.

Ale ogólnie jestem za pozostawianiem na końcu oryginału , po usunięciu środkowego tłumika i katalizatora , wydech i tak jest dosyć mocno rozprężony.
  
 
a tak z ciekawości. po wycieciu środkowego itp. można jaos to troche wyciszyc? myslalem nad wyzruceniem srodkowego ale.... ano ale ja sam raczej halasyu nie lubie... wiec mozna jakos to wyposrodkowac? slyszalem ze to sie zowie wkladka czy cos (pytala chyba Katanka - jak pisala, ze glosno jej chodzi)