1 kkm już za mną....resume

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Pozwolę sobie jako już nie taki nowiciusz na małe resume pierwszych 10kkm Omą. Do Germanii pojechałem niesiony potrzebą zmiany auta na większe i bezpieczniejsze. Do takich wniosków doszedłem po stłuczce jaką miałem Lanosem .O aucie złego słowa nie powiem ale niestety brak airbagów i absów dał znać osobie i taką decyzję podjąłem.Pod lupę wziąłem 3 modele aut Merol 124, Volvo 850 Kombi albo Omegę. Omę brałem jako ostatnie auto bo opinie z jakimi się spotkałem nie zachęcały mnie do zakupu. Pojechałem do Germanii we wrześniu. O Baleronie od razu zapomniałem bo wszystko było wytrzepane a prasa pełna ogłoszeń "kupię mercedesa 124 w każdym stanie". Volvo odpadł po zapoznaniu się z cenami części w Polsce i mniajszym ilościowo serwisie. Została Omega. Auto piekne i zawszę będące w sferze moich marzeń. Kiedyś zanim passata kupiłem przymierzałem sie do Omy A Caravan ale że składak to odpuściłem. Kilka dni szukałem Omegi. Oferta spora ale wszystkie jakie spotkałem miały silniki 2,5-3,0 l więc takie , których nie chciałem.Ceny też rózne czasem myśl o Frontierze przyszła ze względu na stan dróg polskich ale kto by się pięknej Omedze oparł. W końcu wypatrzyłem przypadkiem w warsztacie. Z napisem jak byk na całą szybę, że gwarancja 2 lata. Wersja podstawowa, nie przeelektronizowana, silnik w miarę prosty z łatwym dostepem i do tego kombi. Zrobiłem foty cyfrą, dostałem akceptację żony i teściowej i kupiłem. Teraz ciut o wrażeniach. Samochód wygodny, w pełni rodzinny bierze na pakę wszystko. Rajdówka to nie jest i trochę czasu minie zanim ją rozbujam a, że żaden Szumacher ze mnie więc nie prędkością ale komfortem się delektuje. Na dzień dobry w Niemczech wymieniłem pasek rozrządu, zmatowiały reflektor, i olej. W kraju raz jeszcze olej i filtry. Pali w trasie przyzwoicie od 8,23-8,7 w miescie niestety ponad 11. Do chwili obecnej po za tym p...przepływomierzem nic się nie psuje, nie rdzewieje, nie trzeszczy auto trzyma się drogi tylko nagrzewa się w zimę troche dłużej. Boje się gaz zakłądac czytajać rózne posty ale czuję, że ekonomia mnie zmusi.Doskonałe auto w długie trasy w które często jeżdże - Wrocław, Katowice. Teraz o negatywach. Kilka razy złapałem się na tym , że przedni zagłówek pasażera zasłania mi widok z boku podczas wyjazdu na skrzyżowanie z podporządkowanej, czasem przydałoby się więcej mocy by odskoczyć w ekstremalnej sytuacji /tu Lanos zdecydowanie lepszy/, gałka zmiany biegów w manualu utrudnia dostęp do radia, brak regulacji kierownicy przeszkadza czasem we wsiadaniu, wysiadaniu szczególnie jak czlek zimowo ubrany a ja lubię jak Gustlik w wieżyczce wysoko siedzieć. Te mankamenty jednak nie czynią jazdy na tyle trudną czy niebezpieczną by nimi się do końca przejmowac. Reasumując na owe pierwsze 10 000 jest ok czego sobie i Wam wszystkim takoż życze. Wszystkie bowiem bolączki i niepowodzenia przesłania i niweluje fakt satysfakcji gdy ludeczkowie na ulicy oglądają się co za piękne, umyte autko jedzie )
  
 
zupper:
cieszymy sie razem z Toba.
1. co do wolnego nagzewania to sprawdz termostat. mozesz miec otwarty i dlatego silnik chlodzi ci sie calym obiegiem i dlatego to trwa tak dlugo. zobacz czy masz ciepla chlodnice jak zuwazysz ze podniosla ci sie wskazowka od temperatury np. na ok. 85st. jesli ciepla to jest tak jak pisalem.
2. pytales sie tesciowej o zdanie? FEEEE !! ja bym nawet nie wpuscil do mojej omesi tesciowej a co dopiero pytac sie o zdanie

pozdrawiam,
robert
  
 
Sory że tutaj ,ale RW włącz gg.ZROZUMIANO?!
  
 
[ pytales sie tesciowej o zdanie? FEEEE !! ja bym nawet nie wpuscil do mojej omesi tesciowej a co dopiero pytac sie o zdanie pozdrawiam, robert
[/quote]

cóz teściowa była sponsorem do dziś mam na podkłądce pod rejestrację napis :
"Ten samochód to dar teściowej"
  
 
Ja mam pod tablicą napis wal śmiało teściową wiozę . A tak poważnie nie możesz wymagać od takiej wagi przyśpieszenia to jest autko do jazdy wygodnej co sam odczułeś a jeśli miał byś silnik min. 2,5 lub większy to i o przyśpieszeniu byś nie wspominał bo ja nie nażekam choć spalanie jest troszke większe ale nie wiele.
  
 
Masz racje panoni - nie wymagam takiego przyspieszenia i jazdę traktuję jak wygodnym dyliżansem.Napisałem tylko że czasami tego brakuje.Ale czy ktoś zna jakikolwiek samochód w któryms czegoś nie brakuje ? ))
Autko ok można się w nim perwersyjnie kochać....i spocić niemiłosiernie przy odśnieżaniu.
  
 
..... a ja tak sobie patrze teraz przez okno, czytam wasze posty, morda mi sie i co?.... i widze moj nowy nabytek... Omege! mmmmmm, a z tym lanosem to porazka.
Pozdrawiam
  
 
ooo tak
przy odśnieżaniu można się nieźle zmordować. Czasami myślę żeby łopatę wozić w kufrze
ja przesiadłem się z astry, a gabarytowo to prawie to samo co lanos - więc wiem dokładnie o czym piszesz
  
 
PRZY ODSINIEZANIU WŁAŚNIE MOZNA DOSTRZEC JAK WIELKIE JEST TO AUTKO CHOĆ NIE UKRYWAM ŻE ZAWSZE PODOBAŁY MI SIĘ typowe auta amerykańskie z lat 60-70 tych a w szegulności te w których można poczuć wiatr we włosach i brak wyczucia odległości z przodu czy z tyłu . Naszym autkom już nie wiele brakuję ,kupię słonia posadzę na maskę i zobaczymy co wyjdzie , ty w TV (reklama) wyszła 307 . Zartowałem