MotoNews.pl
4 Drązek panharda do 125p (86420/27)
  

Drązek panharda do 125p

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
Obiło mi się o uszy iż ktoś montował drązek panharda do tylnego zawieszenia polneza, czy ktoś słyszał o takim rozwiązaniu?
  
 
a po cholere drążek panharda w polonezie czy fiacie skoro zastosowane sa resory piorowe które zapewniają stabilnośc na boki a tyle co słyszałem ze montoane są stabilizatory do tylnego zawieszenia w polonezie i fiacie co zreszta zrobiła fabryka w polonezie kombi . Jesli sie myle niech mnie ktoś poprawi
  
 
Drążek panharda montowany był w rajdowych Polonezach. Podobno do Poldiego i Fiatexa podchodzi z małymi przeróbkami panhard od Łady.
  
 
Akurat stabilizator nie ma nic wspólnego z dr. panharda. Drążek teoretycznie mógłby zmniejszyć przemieszczenia most-nadwozie. W sumie tą funkcję przenoszą resory, ale one nie są idealnie sztywne. No i jeszcze jedno - resory muszą być naprawde twarde. Jeśli miałyby duży skok (jak seryjnie) to drążek by się szybko wyrwał.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Cytat:
2005-03-10 08:17:26, OLO pisze:
Akurat stabilizator nie ma nic wspólnego z dr. panharda. Drążek teoretycznie mógłby zmniejszyć przemieszczenia most-nadwozie. W sumie tą funkcję przenoszą resory, ale one nie są idealnie sztywne. No i jeszcze jedno - resory muszą być naprawde twarde. Jeśli miałyby duży skok (jak seryjnie) to drążek by się szybko wyrwał.

racja !!!
ten drążek jest stosowany w zawieszeniu ma sprężynach np. fiat124/lada+niva ,f131 ale nie np,argenta.
ze względu na znaczną długość jest mało sztywny- bo ma być lekki aby nie obciążał niesymetrycznie zawieszenia .
można zastosować go wraz z resorami piórowymi ale po co???
trzeba by zastosować tuleje metalowo/gumowe kompensujace przesuniecia poziome wynikajace z wychylenia drążka góra/dół
inaczej będzie jak pisał OLO
jest to ,,bieda mocowanie'' w tańszych samochodach
jeśli mnie nie myli wzrok to maciś/ticuś tak mają z tyłu .
przy dynamicznej jeżdzie i polskich drogach tył lekko nosi na boki
(pewnie jestem nadwrażliwy)
  
 
Resory sa abrdzo podatne i nie trzymaja dobrze mostu "na boki". Drazek robi z tym porzadek. Jest sens montowania zwlaszcza przy szybszej jezdzie w zakretach - vide Dzial Sportu OBRSO.

Pozdrawiam
Adamus
  
 
A czy skok zawieszenia powinien być mały?. Bo chyba takie rozwiąznie może być stosowane gdy zawieszenie pracuje na małym skoku. Ale z drugiej strony taki drązek mocowany jest bodajzę w AUDI 100 C4, widziałem coś takego i skok zawieszenia wcale nie był mały. Więć jak powinno być?
  
 
Co to znaczy maly? Drazek ma byc dopasowany tak aby go nie wyrwalo przy maksymalnym ugieciu oraz aby nie byl obciazony przy zwisie (opadzie) kola.

BTW: w zawieszeniu tylnym na sprezynach w Polonezie FSO zastosowala taki drazek.

Pozdrawiam
Adamus
  
 
Cytat:
2005-03-10 18:04:01, fiatron pisze:
A czy skok zawieszenia powinien być mały?. Bo chyba takie rozwiąznie może być stosowane gdy zawieszenie pracuje na małym skoku. Ale z drugiej strony taki drązek mocowany jest bodajzę w AUDI 100 C4, widziałem coś takego i skok zawieszenia wcale nie był mały. Więć jak powinno być?



W tylnym zawieszeniu Audi nie nie ma resorów piórowych!!!
Więc nie ma problemu z trzymaniem przez resory "uciekającej" tylnej belki na bok...
W przypadku resorów piórowych wzdłużnych i drążka panharada jest to niekorzystne o czym Koledzu już pisali...
(czyli dorzucić drążek do resorów zmniejszajac jednocześnie skok tylnego mostu (tylnych kół), czyli utwardzić zawieszenie...)
  
 
A jak ktoś chce mieć wzorową sztywność również i boczną zawieszenia, a jednocześnie pozbyć się wady wynikajacej z zastosowania poprzeczego długiego drążka reakcyjnego (potocznie zwanego drążkiem panharda) czyli pływania tyłu nadwozia, proponuje wbudować PROSTOWÓD WATTA...
  
 
Cytat:
2005-03-10 18:35:54, Marcin1608 pisze:
... PROSTOWÓD WATTA...



a po polsku? czyli po naszemu?
  
 
A to jest tłumaczenie "łopatologiczne":


Ponieważ nic nie znalazłem, na szybko, w necie sam to narysowałem
Brak sprężyn, bo nie o nie to chodzi...
Na moim rysunku proporcje może nie są typowo seryjne ale chodziło mi o pokazdanie kinematyki układu (jak on sie zachowuje podczas pracy)

Nie będe opisywał poszczególnych położeń bo mi sie nie chce
(oczywiście ten układ ma swoje granice działania, zależnie od doboru długości drążków reakcyjnych i ramienia łączącego belkę zawieszenia i wspomniane drążki uzyskujemy różne możliwe skoki układu)

np. Nissan takie "coś" stosował, Mazda chyba też...
  
 
Cytat:
2005-03-10 20:36:34, Marcin1608 pisze:
Na moim rysunku proporcje może nie są typowo seryjne ale chodziło mi o pokazdanie kinematyki układu (jak on sie zachowuje podczas pracy)


o to chodziło, thx
  
 
Cytat:
2005-03-10 21:11:52, leon pisze:
o to chodziło, thx



Slużę uprzejmie
  
 
ciekawe rozwiazanie ale ja chyba zostane tradycjonalistą i zamontuje stabilizator bo mimo twardych piór poldek kładzie sie strasznie na zakretach
  
 
prostowód watta ciekawe rozwiązanie, tylko jak to zamocować do mostu od przodu nie da rady(wał napędowy), od tyłu pokrywa mechanizmu róznicowego i wydaje mi się że tylko od tyłu da się to zamocować. Jade do warsztatu podumać jak coś takiego przyczepić. A i jak rozwiązać mocowania, czy na łożyskach, tuleje metalowo-gumowe, jak to jest rozwiązane w nissanie?
  
 
Cytat:
2005-03-11 09:04:30, fiatron pisze:
prostowód watta ciekawe rozwiązanie, tylko jak to zamocować do mostu od przodu nie da rady(wał napędowy), od tyłu pokrywa mechanizmu róznicowego i wydaje mi się że tylko od tyłu da się to zamocować. Jade do warsztatu podumać jak coś takiego przyczepić. A i jak rozwiązać mocowania, czy na łożyskach, tuleje metalowo-gumowe, jak to jest rozwiązane w nissanie?



Nie wiem jak to jest w Nissanie,ale jak masz zacięcie to nic prostszego jak zapytać w serwisie (i dobrze by było samemu obejrzeć na "żywo" po jakimś nissanem - wydaje mi sie, że m. in. Almera powinna mieć to, ale nie jestem pewien)...
ja bym poszedł tropen wykorzystania gotowego rozwiązania (czyli przełożenia całego układy, np. z rozbitego autka)...

Bieżmy pod uwagę, że prostowód Watta nie musi być zamontowany do belki/mosu idealnie na środku!!!
Ponieważ w Polonezie jest z tyłu obud. mech róż. można go "wpasować" z boku.
  
 
no byłem pod autkiem i są pewne wnioski. Można założyć to rozwiązanie, robiąc środkowe mocowanie na pokrywie mechanizmu róż. przykręcając to mocowanie do śrub mocujących pokrywe, tylko teraz pojawiają się schody, gdyż jednen z wsporników mocujących ramie musi być dość długi i trzeba zrobić wspornik żeby się nie wychylał(chociaż nie wiem jakie siły będą na niego działały i czy trzeba będzie aż tak kombinować), przy krótkim sądze że nie trzeba będzie robić takich manewrów. Dobrze by było zobaczyć coś takiego wykonanego przez fabryke. jak znajde jakies zdjecie dam znać. A przełożenie całego układu to niezły pomysł, tylko w jakim aucie konkretnie było to stosowane?
  
 
a jak się ma rozwiązanie amorków w trucku, są chyba pod kątem, jeśli się nie mylę, czy to nie rozwiązuje problemu przesuwania się bocznego mostu?
  
 
amorki nie rozwiązują tego problemu.
BTW - W 132 i w argencie były 4 drązki reakcyjne - te skośne zapobigały poprzecznym przesunieciom mostu.

Jeśli chodzi o dr. Panharda - powinien być jak najdłuższy aby podczas skoku zawieszenia nie wychlał sie za mocno i aby nie napręzał wszystkiego. Mocowanie do obudowy mech rózn. - za słabe.

Ponawiam pytanie - na cholere wam ten drązek - czysta sztuka dla sztuki!

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."