Ach zima

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witajcie.
Musze sie komuś wypłakać....
Wstałem rano cały szczęśliwy (że kaca nie mam). Zjadłem Fastfood z Chin i wyszedłem z domu. Suuuuper zima normalnie nic tylko na narty wskoczyć. Śniegu nasypało prawie 20 cm. Łopata i do dzieła. Po godzinie udało mi sie utorować droge wyjazdową dla mojego poldusia. Wskoczyłem do bryczki, wyciągnołem ssanie i odpalam .... odpalam .... odpalam ....odpalam !!!! %%%###$@@%#^@#&&#& ... odpalam. Ok bateri szkoda. Wróciłem do domu na kawke. Mineło jakieś 15 minut. wsiadłem do poldka i znowu próba. heł heł heł łeh łeh łeh ##%%!@@#!#$%$#@!. Zero reakcji !!! Rozrusznik kręci a silnik nie zaskakuje!!! wrrrrr.
Tak jakoś wyszło że potraktowałem polda z buta maske, obiecałem tuning na żyletki i zadzwoniłem po taxi. Wpadłem do roboty spuźniony o jakieś 20 minut.
To był pierwszy taki numer mojego polda w tym roku. Mam teraz niezłego doła bo śnieg ciągle sypie i wieczorkiem nawet na lince nie będzie sie go dało ruszyć. Nie pozostaje mi chyba nic innego tylko sobie bilet miesięczy kupić i autobusem do pracy jeździć

Wybaczcie mi ale poprostu musiałem to napisać żeby poluzować bo mógłbym klientów pozabijać
  
 
Ale pech.
  
 
takie zycie! Tylko wspolczuc...
  
 
Keen - głowa do góry, jeszcze tylko 2 miesiące do zimy a potem to juz tylko lato i nie kop tego biednego poldzia to tylko maszyna
  
 
No wiesz GDA to nie tylko syndrom zimowego załamania. Poprostu jestem !@#$#$#@@!@@$#$%% . Ja z moim poldkiem jestem naprawde bardzo "uczuciowo" związany. Rozmawiamy ze sobą !!!tz. zwykle to ja do niego mówie ("no maleńki wiem że nie ma już gazu ale dojedz do domciu" itp. ) Ostatnio nawet mu nowy filterek powietrza zapodałem i bezy do baku do oporu wlałem! A ten ##!@#!@#@!# mi takie numery robi !!!!
  
 
Keen a może wlałeś troszkę wody i w przewodach zamarzła, wlej troszkę denaturatu (może pomoze).
  
 
Wieczorkiem zrobie mu odpał na siłe!!! Wleje benzy do gaźniczka i niech spróbuje nie odpalić. Normalnie jak nie będzie współpracował ze mną to sobie 126p kupie !!!! (Schil albo kupie to o czym Ci pisałem na GG ). A caro pozna smak szlifierki. Naszczęście mam hute blisko a oni taki złom od ręki przyjmują!
  
 
Cytat:
2003-02-06 16:03:33, keen pisze:
Ja z moim poldkiem jestem naprawde bardzo "uczuciowo" związany. Rozmawiamy ze sobą !!!tz. zwykle to ja do niego mówie...



Keen za mało z nim gadasz Obraził się że tyle czasu stał pod śniegiem i teraz musisz go przeprosić
  
 
Przeprosić ????
Dostał zrana trepa to mu wystarczy!! Przed chwilą dostał "golden strzał" w gaźnik to mu sie pod głowica poprawiło i zaczął reagować. Zapalił od pierwszej próby. I tak trzymać bo szlifierka już czeka .............

Pozdrówka wasz Keen terrorysta
  
 
Panowie, trzeba trzymać Keena z dala od wszelkich ostrych narzędzi
  
 
Zwłaszcza jak komuś nie będzie chciało zapalić jakieś auto na zlocie
  
 
Tak trzeba postepowac tak trzymaj Keen, jak sie zaczne rozczulac nad swoim to zaraz mi cos da do roboty a jak trzymam mocna reke nad nim, to jest spokojny jak baranek i nie grymasi mi

Polecam wszystkim
  
 
U mnie wieczorem zapadało podwórko po kolana (a miejscami jeszcze wyżej) Fajnie w takim śniegu wygląda poldas :> jak jakiś skuter śnieżny (nie widać kół), a oponki chyba przeszly chrzest bojowy
  
 
Bezposrednie podanie benzynki do gaznika to dobra metoda.Zawsze woze ze soba buteleczke z paliwem aby w odpowiedniej chwili (gdy nie moze pociagnac benzyny lub Bog wie co) moc go kosmicznie dopomidorowac....

Jeszcze nigdy nie odmowil...


pozdrawiam
  
 
Ja to miałem dzisiaj trening.
Przed garażem przejechał ulicą pług i zrobił przy bramie warkocz wysokości 30cm ze zbitego śniegu.
Jak juz to pokonałem to musiałem odśnieżyć auto w wokól niego. Wiatr nawiał prawie pół metra śniegu w niektórych miejscach.

Jak wróciłem to było prawie to samo.
  
 
Dzisiaj idac do garazu zobaczylem fajne zjawisko hiehie wszytstkie samochody staly dokladnie przodem lub tylem do wiejacego wiatru i w skutek tego stal pieknie wymodelowany fiat 125 coupe i kilka innych furek punto 2 kombi hiehie, szkoda ze niemialem aparatu popstrykal bym zdjecia.Te samochody wygladaly jak by byly po faceliftingu. Smiesznie wygladaly te co staly tylem do wiejacego wiatru np Avensis wygladal tak jak by ktos wrzucil mu snieg na maske a pozniej odcisnol rufe lodzi
  
 
Cytat:
2003-02-07 01:14:46, Janio pisze:
Ja to miałem dzisiaj trening.
Przed garażem przejechał ulicą pług i zrobił przy bramie warkocz wysokości 30cm ze zbitego śniegu.


pozwoliłem sobie zapozyczyć opowiadanie z forum Lada Klub Polska, akurat pasuje to tego co napisał Janio :



BESKIDY SĄ PIĘKNE

12 sierpnia
Przeprowadziliśmy się do naszego nowego domu, Boże jak tu pięknie. Drzewa wokół wyglądają
tak majestatycznie. Wprost nie mogę się doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.

14 października
Beskidy są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły kolory - tonacje
pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po okolicy i zobaczyłem kilka jeleni.
Jakie wspaniałe! Jestem pewien, ze to najpiękniejsze zwierzęta na ziemi. Tutaj jest jak w raju.
Boże, jak mi się tu podoba.

11 listopada.
Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś Może chcieć zabić coś
tak wspaniałego, jak jeleń. Mam nadzieje, ze wreszcie zacznie padać śnieg.
2 grudnia

Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było przykryte biała kołdra.
Widok jak pocztówki bożonarodzeniowej. Wyszliśmy na zewnątrz, odgarnęliśmy śnieg ze
schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdowa. Zrobiliśmy sobie świetna bitwę śnieżna (wygrałem)
a potem przyjechał pług śnieżny i znowu musieliśmy odśnieżyć drogę dojazdowa.
Kochane Beskidy.

12 grudnia
Zeszłej nocy znowu spadł śnieg. Pług śnieżny znowu powtórzył dowcip z Droga dojazdowa. Po
prostu kocham to miejsce.

19 grudnia
Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdna drogę dojazdowa nie dojechałem
do pracy. Jestem kompletnie wykończony odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny.

22 grudnia
Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Cale dłonie mam w pęcherzach od
łopaty. Jestem przekonany, ze pług śnieżny czeka tuz za rogiem, dopóki nie odśnieżę drogi
dojazdowej. K......WA...... !!!

25 grudnia
Wesołych Świat i Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś wpadnie mi W ręce ta k....wa od pługu śnieżnego... przysięgam - zabije. Nie rozumiem, dlaczego nie posypia drogi Soła, żeby rozpuściła to cholerstwo.

27 grudnia
Znowu to białe gówno napadało w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa, Z wyjątkiem
odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał pług. Nigdzie nie mogę
dojechać. Samochód jest pogrzebany pod góra białego gówna. Meteorolog znowu zapowiadał
dwadzieścia pięć centymetrów tej nocy. Możecie sobie wyobrazić, ile to oznacza łopat pełnych
śniegu?

28 grudnia
Meteorolog się mylił! Tym razem napadało osiemdziesiąt piec centymetrów tego białego
cholerstwa. Teraz to nie odtają nawet do lata. Pług śnieżny ugrzązł w zaspie a ten łajdak
przyszedł pożyczyć ode mnie łopatę! Powiedziałem mu, ze sześć już połamałem, kiedy
odgarniałem to gówno z Mojej drogi dojazdowej, a potem ostatnią rozwaliłem o jego zakuty łeb.

4 stycznia
Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić cos do Jedzenia i kiedy
wracałem, pod samochód wpadł mi cholerny jeleń i całkiem go rozwalił. Narobił szkód na trzy
tysiące. Powinni powystrzelać te pieprzone zwierzaki. Ze też myśliwi nie rozwalili wszystkich w
sezonie!

3 maja
Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od tej pieprzonej
soli, która posypują drogi.

18 maja
Przeprowadziłem się z powrotem nad morze. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś, kto ma
odrobinę rozumu może nie kochać morza

Pozdrawiam
Paweł / kacper97 / Warszawa
  
 
BRAVO, BRAVO, BRAVO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Złota czcinka dla kolego z LADA KLUB !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Poprostu piękne !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  
 
rewelacja!!!

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Dzisiaj w garażu założyłem łańcuchy na koła... udało mi się wyjechać zaledwie przed brame. Mimo tych łańuchów! Do wiejskiej odśnieżonej drogi mam z 70m. Niestety śnieg naniesiony z pól stanowi nie lada wyzwanie dla przednich kół. Poczekam... może sołtys przyjedzie z płógiem Nie ma jak wiocha