Czy nalewacze gazu oszukują? Jak przeciwdziałać?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Zjeździłem 2 pojazdy na LPG. Teraz użytkuję kolejne 2. czasami dziwię sie ze do zbiornika gazu o pojemności max 50l. wlewają /jak wskazuje licznik/ 51 lub 52 litry. Do tego doliczyć należy objętość urządzeń włożonych do wnętrza zbiornika: pływak, wielozawór itp. Pomijam ze pływak w zbiorniku nie odcina tankowania gdy przekracza 80% pojemmności lecz pozwala lać do pełna. Słyszy się w środowisku uzytkowników że nalewacze opróżniają wąż i dystrybutor pomiędzy tankowaniami / gdy nikt nie widzi / przelewając gaz bez uruchamiania licznika do butli 11 kg. Czy macie podobne spostrzeżenia? Jak z taką praktyką walczyć? Podobno można udowodnić taką kradzież przez zmuszenie nalewacza do włączenia pompy przed podłączeniem węża do wlewu. Wówczas na liczniku dystrybutora ukaze sie objętość pompowanego płynu wypełniającego instalację i wąż dystrybutora? Co Wy na to?????
  
 
Podobo można odzyskać kase za gaz który faktycznie do butli by nie wszedł, tzn bierzesz paragon ze stacji musi ci pracownik lub kierownik stacji podsteplowac do jakiego auta tankowałeś, a potem wracasz z homologacją zbiornika gdzie jest napisane ile max może wejść, ponoc zwracają ta nadwyżkę, ale ja tego nie sprawdzałem w praktyce, mi nigdy nie weszło powyżej pojemności butli.
  
 
Na pewnej stacji Arge w Krakowie nawet się z tym nie kryją i po zatankowaniu każdego auta, podpinają pistolet do butli 11kg. Już tam nie tankuję!