Problem na wiosne- RDZA..

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich! chcialbym poruszyc temat ww. Jestem posiadaczem Kadetta E, niedawno pojawila sie rdza na nadkolach i tylnych progach.. Moje auto pochodzi z Holandii, niestety pobyt w Polsce mu nie sprzyja.. . Nie wiem ile prawdy jest w tym ze na tamtejszy rynek auta sa ocynkowane// jak wiec zabrac sie za rozwiazanie wiosennego problemu? czy oddac Opelka w dobre rece czy ew. samemu sprobowac jakos powstrzymac "atak"? jesli tak to w jaki sposob?? dogłębne czyszczenie i zabezpieczenie?? Bede wdzieczny za kazdą odpowiedź, dziekuję!!
  
 
To zalezy ile tej rdzy i czy to kiedyś robileś.Zawsze jest gorzej niz wygląda jak sie to ruszy. Ja zapłaciłem 250zl.za strone z malowaniem po znajomośći rok temu.Wstawiałem cały próg a mozna sztukować jest taniej.powodzenia
  
 
Tak powoli i dokładnie wyczyscic wydrapac zakitowac podkład i sprey!!!samemu oczywiscie taniej!!pozdro
  
 
to co powiedział Sumo333 to jest dobry i dośc szybki sposób..tylko, że na krótką mete:/..pól roku(rok to już max) i Ci wyjdzie wszystko na nowo....jak chcesz mieć to auto długo jeszcze to chyba najlepiej bedzie w jakimś dobrym zakładzie to wszystko zrobić na tip-top..
pozdrawiam
  
 
Chyba bez pozadnego lakiernika sie nie obejdzie.Ja rok temu na wakacjach robilem progi w naszej vectrze.Dokladnie oczyscilem je tam gdzie byla rdza, zaszpachlowalem i pomalowalem hameraittem i to trzy krotnie.Teraz po jakims troche ponad pol roku w tych miejscach znow mam rdze.Tak wiec chyba taka robota nie ma sensu, bo co pol roku nie bede ich przeciez robil.
  
 
Oddaj lepiej do lakiernika. Ja.. choć bardzo się starałem to i tak rdza wyszła po paru miesiącach. A za drobne zaprawki niewiele zapłacisz raczej.
  
 
Tak się składa, że mam niestety pewne doświadczenie w walce z rdzą.
Przychylam się do opini, że jeśli zamierzasz mieć autko dłużej to jedż do blacharza, łatanie szpachlą czy żywicą na progach nic nie da bo próg podczas jazdy "pracuje" i prędzej czy póżniej popęka w tym miejscu. Możesz jedynie porzeżbić ranty tylnych błotników, dlatego że rdza tam nie jest taka grożna jak na progach i da się z tym jeżdzic
  
 
No ja jutro zamierzam jechac na wies do warsztatu troche powalczyc. Mnie czeka: wgniot na tylnych prawych drzwiach (jeszcze cholera akurat na tym przetloczeniu), oba blotniki tylne (ale to raczej drobnostka - bo proste i gladkie) przednie lewe drzwi dwa bąble i cus z progami tez bede musial wymyslec, ale chyba sie z progami wstrzymam i wspawam nowe, koszt niewielki ale juz na stale bedzie dzidzia! Dam znac jak mi poszlo
  
 
Co to rdzy to tylko dobre zabezpieczenie!!!malowanie i szpachlowanei od zewnatrz nie zalatwi sprawy.Progi zabezpiecza sie "fluidol"takie cudo bdb!!z dostepnych na rynku naturalnie. wlewa sie pistroletem przez koreczki w nadkolach.poto one sa.A co do nadkoli to doradzam olej "osiowy"dostepny po znajomosci na PKP hihihi podgrzewasz i pedzelkiem zamazujez od strony bagaznika(na zimno to jest tak geste prawie jak smola)a na zewnatrz lakierek!!!tylko bo spreje zaraz nasiakaja woda i jest lipa. od strony kola biteks i normalnie rdza sie nie ima!! do drzwi doradzam tez ten olejPowodzenia wszystko samemu(chcesz cos zrobic dobrze??zrob to sam!!)
  
 
Cytat:
2005-04-08 22:45:58, MAJA_kula pisze:
(chcesz cos zrobic dobrze??zrob to sam!!)



Swiete slowa, mam juz dosyc tych wszystkich papudrakow co sie probuja "fachowcami" nazywac! A napisz kolego przesympatyczny ile to kosztuje takie cudo fluidolem zwane w waszej krainie
  
 
Czy ktoś wie gdzie jest dobry blacharz i lakiernik w Radomiu?
  
 
Nio fala fuszere ale i sa tacy co potrafia cosik zrobic.Co do ceny to nei pamietam dokladnie ale 22zl za 0.5 kg na progi wystarczy napewno.Szukaj w dobrych sklepachi i marketach"castorama"
  
 
Kurka.... wlasnie wrocilem... ale co sie nagimnastykowalem!

Zrobilem sobie rzecz najwazniejsza, czyli wgniota w drzwiach, oba tylne blotniki i koniec lewego progu! Szczota druciana, wiertara, bitex, szpachla z wloknem szklanym, papier scierny grubszy i wodny........ Robilem od 13:00 do 20:00... Ale dalem rade!

Koszty: niewielkie w porownaniu z lakiernikiem
Wykonanie: podobne (no widac ze bylo cos robione, ale wyglada dobrze)
Wnioski: nie chcialbym zarabiac tym na zycie...

Sie zastanawiam, czym mozna rozcienczyc szpachlowke, bo ta moja sie strasznie ciagnela, albo moze jest jakas co jest taka bardziej plynna i na koniec mozna jej uzywac do wykonczenia...?


[ wiadomość edytowana przez: netghost dnia 2005-04-10 12:55:46 ]
  
 
i za rok bedzie powtorka z rozrywki ale oby nie!!!
  
 
Ehh... jakby ktoś podał namiar na dobrego i w miare nie drogiego blacharza w Warszawie to byłbym wdzięczny.
Ja mam sporo do roboty - łacznie z wyspawaniem podłogi i wzmocnieniem podłużnic (o nalowaniu kilku elementów nie wspomnę)
  
 
Cytat:
i za rok bedzie powtorka z rozrywki


  
 
Cytat:
2005-04-10 12:59:55, SEAMAN pisze:
ale oby nie!!!