Od Fiata 125p z 1,5 do fiata dohc?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Drodzy klubowicze!
Czytałem wasze (teraz juz nasze) forum i dech mi zaparło!
Trafiłem wreście tam gdzie chciałem.
Przejde do sedna sprawy:
Poszukuję wszelkich informacji jak dokonać przekładki silnika w df z seryjnego na dohc powiedzmy 1.8
Co przerobic co zmienić
wszystkie rady będą dla mnie na wagę złota, więc piszcie i przelejcie tę wiedzę na mnie.
samochód bazowy to Fiat 125p z roku 1985.
 
 
Szukaj a znajdziesz http://www.fsoautoklub.pl/?action=technika&id=95
  
 
Tyle juz na ten temat napisano... Najpierw przeczytaj wszystkie teksty na ten temat (o przekladce do Poldka tez, to to samo), a jak bedziesz mial pytania co do szczegolow, to zadaj pytanie.
  
 
A w pierwszej kolejnosci prosimy o rejestracje w serwisie motonews.pl - glupio sie rozmawia z kims anonimowym

Zapraszamy do lektury naszego forum.
  
 
Mam okazję kupic dohc 2.0 wraz ze skrzynią proszę o pomoc na co mam uwazac co obejzeć dokładniej w tym silniku. przedewszystkim po czym poznac ze cos tu nie gra?
silnik jest wyjęty i złozony ma wymieniony jeden wałek z wieszchu wygląda dość porządnie.
Jeszcze jedno sprzedawca zapewnia mnie ze to 2.0 ale ja mam dziwne wrazenie ze jest trochę zbyt mały jak na taką rakietę?
  
 
Na oko nie dojdziesz raczej stanu tego silnika. Musisz zajrzec, przynajmniej rozebrac gore silnika, osprzet, zeby sprawdzic mniej wiecej stopien ich zuzycia. Ostatnio 2 takie silniki rozkladalem i wszystko jest ukryte gleboko. Ale to sie oplaca, koszt uszczelek 180zl, a zawsze to pewnosc dobrego silnika.
  
 
Zapytam inaczej, czy ktos mógłby mi pomóc w ocenie stanu technicznego tego silnika.
Silnik znajduje się na terenie warszawy.
Naprawdę przydała by się pomoc bo nie chcę wydac fortuny na ewentualny remont DOBREGO (jak zapewnia sprzedawca) silnika?
  
 
Cytat:
2005-04-06 23:50:08, Ajber pisze:
Zapytam inaczej, czy ktos mógłby mi pomóc w ocenie stanu technicznego tego silnika. Silnik znajduje się na terenie warszawy. Naprawdę przydała by się pomoc bo nie chcę wydac fortuny na ewentualny remont DOBREGO (jak zapewnia sprzedawca) silnika?



nie ma cudotwórców i nie da sie go prześwietlic wzrokiem. z zewnątrz moze wygladać ładnie bo zostałumyty i pomalowany a w srodku moze być kaplica... nawet zakręcenie wałem korbowym nic tu nie da...
  
 
ok rozumiem.
Nie znam się na tych silnikach dlatego proszę kto się pofatyguje i pomoze mi w ocenie stanu silnika?
apropos silnika jak ocenic czy ten silnik to 2.0?
ten silnik nie posiada zadnych numerów na bloku!
  
 
Cytat:
2005-04-07 00:09:48, Ajber pisze:
ok rozumiem. Nie znam się na tych silnikach dlatego proszę kto się pofatyguje i pomoze mi w ocenie stanu silnika? apropos silnika jak ocenic czy ten silnik to 2.0? ten silnik nie posiada zadnych numerów na bloku!



no wlasnie przesłanie mojego postu było takie ze raczej nikt sie nie pofatyguje aby obejzec dwulitrówkę, bo nie wezmie odpowiedzialnosci za pobieżną ekspertyze w postaci zrokowej oceny zewnętrznej...
  
 
Sorry nie sprecyzowałem, jak oceniac to rozbierac!!
Co się wiąże z rozbiórką silnika, jakies regulacje?(pomijając uszczelik) szkoda tylko bo są nowe
  
 
To juz samo w sobie jest dziwne, ze nie ma numerow na bloku. Powinno byc lekko ponizej glowicy chyba po stronie dolotu wielkimi literami cos w stylu 132.C2. A po rozbiorce uszczelki, rozrzad, luzy zaworowe warto sprawdzic. Nie wierzylbym ze wszystkie uszczelki nowe, nikt nie robi silnika specjalnie na sprzedaz, chyba ze za jakies duze pieniadze.
  
 
To fakt tani nie jest i dlatego zależy mi na tm zeby ktos go najpierw obejzał.
Istnieje mozliwość ze celowo rozłozył i wymienił uszczelki zeby wziąć duzo kasy.
Ja kupię a okaze się ze tylko uszczelki są dobre
  
 
Tani nie jest, wiec ile gosc chce za komplet? Powyzej 1000? Powyzej 1500? Ponad 2000? Bo rozni ludzie roznie pojmuja "tani". A czy silnik dobry to nigdy sie nie dowiesz, jak nie rozlozysz, niestety
  
 
A więc jeśli znajdzie się ktoś skory do pomocy to rozłozymy ten silnik nawet na atomy . Silnik jest z kompletnym osprzętem i z dwoma skrzyniami+portki przerobione do montazu w df.
cena 2000zł do negocjacji.
Dlatego potrzebuję kogoś kto mi pomoże znaleśc argumenty do negocjacji.
Ktoś kto ma doświadczenie z tym silnikiem i pomoze powie mi czy ten silnik jest wart tych pieniędzy

  
 
2000 to albo przeplacasz, albo silnik faktycznie jest OK. Moze nie jest tak, jakby ze sklepu wyjechal, ale OK. Ja dalem 1000 za silnik ze skrzynia poldka na kolnierzu z Lady, ale mial wtrysk kompletny i drugi kolektor pod turbo i pare innych drobiazgow. Jednak numery byly przebijane, wiec zwrocilem i kupilem za 1500 Fiata z juz wsadzonym 2.0, ktore teraz sobie rozbieram pomalutku i skladam po swojemu. Taki silnik juz jest przystosowany do montazu w DF, oprocz wydechu reszta pasuje, a to mozna przerobic bardzo prosto, wiec nie jest to argument mocny w podbijaniu ceny. Niestety, ja nie pomoge Ci w obejrzeniu silnika z 2 powodow: bo nie znam sie az tak bardzo i jestem jakies 400km za daleko. Ale poczytaj moj watek kilkanascie postow nizej "Ekspertyza DOHC...", tam madrzy ludzie zawarli pare porad, tyle ze wtedy ja juz ten silnik mialem u siebie. To co napisali to na podstawie zdjec w moim profilu, wiec mozesz obejrzec sobie i stwierdzisz, na ile tamten watek jest pomocny i zobaczysz silnik za 1000zl, jak wyglada.
  
 
Do kolegi ajber-a ja moge z tobą pojechać na ekspertyzę ale zaznaczam że co najmniej zrzut miski obejrzenie panewek zrzut pokrywek zaworów w celu sprawdzenia luzu zrzut docisku (tarcza) i tym podobne czynnosći bedzie trzeba wykonac jak chcesz tu masz mój numer 888 793 121 sam niedawno skończyłem remont dwójki.Pozdrawiam
  
 
też mogę rzucić okiem jeśli nie znajdziesz kogoś innego, mój numer to 604 68 60 68. DooMinick masz namiar na tego gościa od Twojego silnika?

Przydałby mi się kolektor pod turbo.
Daj znać na priva, jakby co.
  
 
ok to jak będę się po niego wybierał to się do was odezwe.
A teraz z innej beczki czy ktos słyszał o:
"AZOTONASIARCZANIE"

Jest to proces polegający na wprowadzeniu do warstwy wierzchniej metalu (na głębokość wynikającą z poł.pt.Bielajewa) azotu i pary siarki w temp. 560 stopni C.tworząc w ten sposób bardzo odporne na zużycie i adhezję (np.tarcie bez oleju) powierzchnię(azotki,siarczki żelaza).Co eliminuje ona w znacznym stopniu zużycie współpracujących części w silniku .


Czy ktoś kiedys tego próbował i z jakim efektem??
  
 
Cytat:
2005-04-07 21:36:23, Ajber pisze:
ok to jak będę się po niego wybierał to się do was odezwe. A teraz z innej beczki czy ktos słyszał o: "AZOTONASIARCZANIE" Jest to proces polegający na wprowadzeniu do warstwy wierzchniej metalu (na głębokość wynikającą z poł.pt.Bielajewa) azotu i pary siarki w temp. 560 stopni C.tworząc w ten sposób bardzo odporne na zużycie i adhezję (np.tarcie bez oleju) powierzchnię(azotki,siarczki żelaza).Co eliminuje ona w znacznym stopniu zużycie współpracujących części w silniku . Czy ktoś kiedys tego próbował i z jakim efektem??



słyszał ale drogie to jest...