Fabryczne wady naszych bolidów

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Właśnie-ciekaw jestem jakie cuda powstałe w wyniku SZCZEGÓLNE TROSKI O JAKOŚĆ PRODUKTU odkryliście w swych autkach made by FSO?
W moim bardzo ciekawy był brak otworka olejowego w jednej dźwigience zaworowej,inna faktura tworzywa na podłokietnikach z lewej i prawej strony,dwa rodzaje korbek do otwierania okien ,krzywo docięta blacha,na której zamocowane są ciegła ssania i maski(brakuje kawałka...),ale chyba najciekawsza była polonezowska głowica we fiatowskim silniku ,o czym dowiedziałem sie podczas remontu silnika.Dodam,że jestem 100% pewien iż były to"dzieła"FSO,ponieważ autko jest od początku w mojej rodzinie.Jest to rocznik 1985-działy się wtedy cuda z jakością autek z FSO.Napiszcie jak to było u was.Pozdrawiam!
  
 
Ja musze pochwalic panów z FSO. Nie mialem zadnych zastrzezeń. Moze poza gaznikiem ktory został wymieniny - autko wciągało 11 l w miescie
  
 
Cytat:
2003-02-14 19:02:09, road_runner pisze:
.... - autko wciągało 11 l w miescie



a teraz ile pali?? polonez to smok ktory jezdzi wolno, a pije jak nalogowy alkoholik :) moje autko na miescie pali 12 literkow, ale jaka przyjemnosc z jazdy :) 2gi-bieg w podloge i moment 100km/h
  
 
Cytat:
2003-02-14 19:05:00, Tomek_gdy pisze:
a teraz ile pali??


Zimą 9,4-10 l. latem 8,7-9,5l.
ale
Cytat:
2gi-bieg w podloge i moment 100km/h


to nie ten styl( w świetle powyzszego)
PS: na U95 gaz zakładam do konca lutego

HASTA LA VICTORIA SIEMPRE

[ wiadomość edytowana przez: road_runner dnia 2003-02-14 19:21:16 ]
  
 
az mi sie wierzyc nie chce zeby Ci tyle palil poldek :) moj pierwszy fiat 125p zima 14 litrow, lato 12 literkow, poldek 81 borewicz podobnie, i Żółta strzala tylko LPG bo paliwa wieczna rezerwa:) LPG zima 17 litrow, lato 14-15l wszystko miasto bo na trasy nie jezdzilem w sumie, a manta czy wstawiam w piz.. czy nie pali kolo 12 litrow nie ma to jak wielopunktowy wtrysk :) no i zupelnie inny moment, ale naped na tyl za bardzo mi sie podoba zebym z niego zrezygnowal, to jest klasa:) dlatego po poldku szukalem tylninapedowca:)
  
 
Ja miałem gumowe odbojniki tylnej kanapy, nie dość, że pryśnięte lakierem, to jeszcze całkiem innego koloru niż karoseria (a też mam Poldka od nowości) A po 3000 km skrzynia na 2 i 3 biegu wyła tak, że nie dało się normalnie jeździć (wymiana na gwarancji). Fabryczne ustawienie gaźnika było takie, że analizatorowi spalin się skala skończyła w stronę mieszanki zbyt bogatej
  
 
mój pali w zimie 12 a w lecie 11 czyli jak w instrukcji
i przyokazji to nie pieszcze się z gazem
co do niedoróbek fabrycznych to niewiem bo auto ma 6 miesięcy
  
 
Ojciec kolegi kupił w 1992r. fabrycznie nowego Poloneza Caro 1.6GLE, którego częsciej używał jego syn. Dwa lata później przy przebiegu ok. 35tys km przekładnia kierownicza zaczęła ciężko chodzić a co najgorsze blokowała się (zakleszczała).
Kolega kupił nową przekładnię i dokonaliśmy wymiany. Posanowiliśmy zobaczyc co się stała z ta starą. Otwieramy ją a tam... ani grama oleju - wszystko suchutkie jak pieprz

Swiadczy to o ponadprzeciętnej wytrzymałości przekładni - 35 tys km (w większości po mieście) bez oleju to niezły wynik
  
 
Co do Fabryki to nie mam prawa nic powiedzeić, bo nie jestem piewrszym właścicielem, jednakże poprzedni własciciele postarali się abym seryjnych części miał jak najmniej. Dotyczy to głównie wnętrza, bo silnik o układ jezd ny jest jescze podobny do seryjnego
  
 
Cytat:
2003-02-14 19:43:08, MAJCHAL pisze:
Co do Fabryki to nie mam prawa nic powiedzeić, bo nie jestem piewrszym właścicielem, jednakże poprzedni własciciele postarali się abym seryjnych części miał jak najmniej. Dotyczy to głównie wnętrza, bo silnik o układ jezd ny jest jescze podobny do seryjnego



Ja mam seryjną tapicerkę (oprócz podsufitki ) i tylna kanapę. No i oblachowanie (oprócz prawego przedniego błotnika)
  
 
Jakies takie te przednie fotele malo wytrzymale juz 3 razy spawalem je
  
 
SKORA bo konstrukorzy nie przwidzieli tej katygorii wagowej co nasza.
  
 
Niedawno u mechanika koleś robił sobie czerwonego borewicza, auto było z 85 roku. Jego ojciec przywiózł go prosto z fabryki,mówił ze były same białe, ale on sie uparł na czerwonego i udalo mu się , tyle tylko że był jeszcze przed sprawdzeniem:) Po przyjechaniu do Zabrza, po jakims czasie most zrobił się strasznie głosny. Nie było w nim grama oleju.
  
 
EEE,to chyba ja mam jakiś taki egzemplarz...Przypomniało mi się,że brakowało jeszcze takich plastikowych osłon z boku foteli .Moja wersja to C,ale np.listwy boczne były .Burdel niesamowity musiał tam wtedy panować
  
 
mi sie wydaje ze takie drastyczne niedoróbki nie znajdą miejsca w nowszych rocznikach, powiedzmy od roku 1995 jusz coraz lepiej z jakością.....także ja rocznik97 nie narzekam na wady fabryczne.....stwierdzam brak.
  
 
w październiku '71, gdy ojciec kupował Fiata 125p, przy odbiorze w polmozbycie, zauważył dwa mankamenty, drastycznie wgięta felga prawego, przedniego kola i cieknący korek spustowy oleju silnikowego, niby duperele, ale natychmiast pan kierownik zażądzil wymianę obu części. Wtedy jeszcze był pożadek na wysokim poziomie :)
  
 
W miom Poldku nie znalazłem żadnych fabrycznych uchybień. To samo dotyczy DF którego miałem przez 13 lat. Natomiast jak pracowałem w pogotowiu to tam spotkałem się z dwoma ciekawostkami w DF karetka:
1. Zbiornik wyrównawczy bez otworu w dnie. Wszyscy się zastanawiali: - co on się tak grzeje ten silnik...
2.Silnik posiadający wszystkie popychacze tej samej długości. Trochę cięzko było wyregulować wolne obroty...
Jeszcze sobie przypomniałem. Mój znajomy miał DF, w którym po miesiącu jeżdżenia urwał się wał korbowy. Ale naprawili mu na gwarancji i już wszystko było OK
  
 
hmm co do spalania to mam ciekawa sprawe ...kompresje mam po 13 bo z glowicy juz nic nie zostalo (ledwo co bylo zlizac przy ostatnim planowaniu). W lato na trasie mi potrafi spalic 8L przy plynnej jezdzie max 80 bo powyzej skacze nieadekwatnie spalanie/predkosc... wkurzajace jest to bo kazdy tir zazwyczaj jedzie ok90 i zawsze wkurza mnie to jak mnie wyprzedzaja i cisne wiecej 100 ale spalanie przekracza wtedy 10. szkoda ze nie ma 8L przy 100 i ciszy z mostem :( w zime teraz jest z nim duzo przejsc i ciezko stwierdzic ile pali ....ale wnioskuje ze ok 12 nie jestem dla niego ostatnio delikatny bo mnie wkurza :) jak cos szarpie w aucie to zaraz mi sie zmienia styl jazdy :) Kiedy jest wszystko ok i ma kopa to jezdze bardzo wolno nie wiem czemu hehe sprawia mi to wtedy najwieksza przyjemnosc :)))) A spalanie nawet w miescie w lato ok 9L gazu caly czas mowie o gazie !!
  
 
W moim poldku stwierdziłem brak listw bocznych, brak halogenów, brak tylnej wycieraczki, brak regulacji prędkości wycieraczek(tylko 2 pozycje), brak wygłuszenia komory silnika,brak obrotomierza ,brak oświetlenia schowka, brak.... Poldek jest z 1984 roku, na skrzynię biegów oraz na hałas z tylnego mostu nie mogę narzekać bo nic takiego się nie dzieje chyba jeszcze na to za wcześnie (przebieg 18 000 km).
Przy standardowym gaźniku ( 1 przelot: 0,45;1,20;F-35-2,30;24, 2 przelot: 1,00:1,35;F-30-2,00:24(miasto 14 l ).był strasznie mułowaty i szarpał więc troszkę go zmieniłem(1 przelot:,50;1,30;F-30-2,20;24, 2 przelot: 1,00;1,80;F-30-2,00;24(miasto 17 l) co dało rezultat: 4 miejsce w Borsku.
ps. na tylnej klapie mam 1.5C a w papierach 125PN.
  
 
Hej, Bud
Cytat:
W moim poldku stwierdziłem brak listw bocznych, brak halogenów, brak tylnej wycieraczki, brak regulacji prędkości wycieraczek(tylko 2 pozycje), brak wygłuszenia komory silnika,brak obrotomierza ,brak oświetlenia schowka, brak....


Ale to chyba właśnie dlatego, ze Twój Poldi to wersja C, w moim równiez brakuje tylniej wycieraczki, oświetlenia schowka, brak regulacji prędkości wycieraczek, listwy boczne sam sobie zalozyłem, ale przynajmniej mi sie wydaje, ze seria C tak własnie miala-ten typ tak ma :)