MotoNews.pl
  

Auto z niemiec od posrednika problem z dokumentami...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
kolega kupil auto z niemiec od posrednika,
posrednik kupil auto na siebie na swoje dane, 2 lutego byly wazne do 4 marca...
auto kupil moj kolega od tego posrednika w ten weekend.
ma brief z data 2 luty , wymeldowanie i miedzynarodowy paszport auta (zielona ksiazekcza) z data 2 luty do 4 marzec

problem w tym ze posrednik nie zaplacil akcyzy ani innych oplat, auto stalo w garazu przez te dwa miechy...

kumpel moj teraz sie zastanawia jak to auto zarejestrowac.
czy uda sie jesli wykombinuje w ten sposob ze napisze nowa polsko niemiecka umowe miedzy niemieckim wlascicielem auta a soba ??? no i z data dzisiejsza ???
czy taki myk sie uda ???

slyszelismy ze po 5 dniach od sprowadzenia nalezy zaplacic akcyze, auto stoi juz dwa miesiace w kraju. jak duze odsetki bedzie trzeba placic ?? czy cos ??

moze mi ktos poradzic jak mozna sie wywinac z takiej sytuacji ??
pozdrowienia Arko
  
 
Nie to zebym ci na zlosc pisal, ale kolega bedzie mial problem nr.2 . . . takie cos jak VAT 24/25 . . . musi go zaplacic osoba ktora widnieje na Umowie Niemieckiej, czyli ta ktora kupila samochod w niemczech . . . wiec mozliwe ze bedziesz z nim walka nr.2. A wiem to stad ze sam mam problemy wlansie z moim posrednikiem . . .
  
 
Nawet jak Ci się uda na nowo spisać umowę z niemcem, to na briefie jest przecież data!
  
 
A więc.
Te daty w tej zielonej książeczce (i na tablicach celnych) niczemu nie przeszkadzają. Bo przecież Niemiec moze wyrejestrować auto w niemczech, przyjechać tym autem sobie do polski, postawić na parkingu a dopiero po 2 miesiacach je sprzedać - wszystko zgodne z prawem nik przecież nie każe mu od razu go sprzedawać.
  
 
ufff to juz jakas nadzieja hmm czyli jak napisze umowe kupna sprzedazy z data dzisiejsza ?? to bedzie spox ?? urzad celny nic nie bedzie sie czepial ??
  
 
Masz do wyboru kilka opcji

- jechac do Niemiec i przepisac umowę, nie baw się w podrabianie umowy, bo tak naprawdę to nie wiesz, gdzie było zgłoszone i może wyjść

- załatwić sobie pełnomocnitwo pośrednika i robić wszystko na niego, ale umowę trzeba by skasować i potem wypisac nową, nie wiadomo czy pośrednik Cię nie wyroluje na koniec

- w umowie zawrzeć klauzulę o przejęciu wszystkich praw i obowiązków związanych z pojazdem i rejestrować na siebie, chcesz zapłacić, nie powinni robić problemu, ale VAT może być problemem jeśli pośrednik nie jest zwolniony /czyli firma/

- z głupia frant napisać umowę na jakąś przygraniczną miejscowość w Niemczech, że niby tam stało i jakgdyby nigdy nic rejestrować na siebie, najwyżej pośrednik będzie sie tłumaczył, Ty tego nie musisz wiedzieć, że on nie prowadzi działalności w Niemczech.

Sprawdź co przejdzie w Towich urzędach i daj znać /dla innych/
  
 
Ja miałem tak:
auto satło w polsce u kolesia na celnych.
po jakimś czasie ja kipułem to auto, umowę podpisaliśmy na miejscu z data jaką chcieliśmy, a umowe praktycznie tylko ja mam (wlaściciel z nimiec nie ma tej umowy).
Jakoś bez problemu wszystko przeszło, i już pół roku jeżdże i nikt się nie czepia.

Ale kto wie, może kiedyś wyjdzie na jaw.
  
 
ale jak dllugo stalo ?? wiecej niz miesiac ?? akzyca juz byla oplacona ? czy nie ?
  
 
Cytat:
2005-04-19 22:13:47, Arkos pisze:
ale jak dllugo stalo ?? wiecej niz miesiac ?? akzyca juz byla oplacona ? czy nie ?



tak, auto stało dłużej niż miesiąc bez opłaconej akcyzy.
sytuacja taka sama jak twoja, dlatego pisałem drugą umowę, zeby zmieścić się w tych paru dniach z zapłatą akcyzy.
jesli chcesz szczegóły to odezwij sie na GG (info w profilu)
  
 
ja kuiłem auto u posrednika 13.03.2005 a data zakupu na fakturze była z 1.03.2005. auto zgłosiłem do clenia 16.03.2005 i naliczona był kara 89PLN z powodu tego ze przekroczyłem te 5 dni (1.03-16.03). poza tym na fakturze posrednik miał wpisane dane sprzedajacego (holendra) a miejsce kupującego było puste i czekało na nowego własciciela. wyszło na to ze niby to ja sobie sam pojechałem do (baku landi) holnadii i kupiłem autko bezposrednio od własciciela. posrednik (zawodowy sprowadzacz) wziął kopie umowy i jadąc po nastrepną partie aut oddal umowe i po sprawie. morał taki: jezeli kupujecie autko od posrednika to tylko jezeli bedziecie widniec na umowie wy sami. natomiast jezeli on bedzie tam jako kupujacy to niech on wszystkie formalnosci pozałatwia a potem musicie odkupic od niego !!!!!! powodzenia
  
 
Można przy zakupie robić tak:

pośrednik na umowie podpisuje się swoim nazwiskiem, a na umowie są dane kupującego. Do tego wystarczy dołączyć upoważnienie /na kartce/ i wszystko gra.
  
 
A powiedzcie mi takie coś, czy w niemczech, aby wyrejestrowac auto trzeba mieć umowę sprzedaży ?? bo ja slyszałem że nie.

Słyszałem też, że niemcowi umowa kupna-sprzedaży nie jest do niczego potrzebna
  
 
ja zrobilem tak ze sam napisalem umowe miedzy ostatnim wlascicielem w Niemczech - jego nazwisko widnieje na wymeldowaniu. Bo samochod kupilem u turasów w berlinie wiec dalem im tylko kase a umowa na kolanie w aucie pozniej masz 5 dni aby zaplacic akcyze i to wszystko A Vat 24/25 wypelniasz wpisujac dane tego samegop niemca co widnieje na Kaufertagu. Nikt nie bedzial szukal Helmutow zeby sprawdzic czy to od niego jest to auto
  
 
Cytat:
2005-04-20 21:44:56, d3_j pisze:
ja zrobilem tak ze sam napisalem umowe miedzy ostatnim wlascicielem w Niemczech - jego nazwisko widnieje na wymeldowaniu. Bo samochod kupilem u turasów w berlinie wiec dalem im tylko kase a umowa na kolanie w aucie pozniej masz 5 dni aby zaplacic akcyze i to wszystko A Vat 24/25 wypelniasz wpisujac dane tego samegop niemca co widnieje na Kaufertagu. Nikt nie bedzial szukal Helmutow zeby sprawdzic czy to od niego jest to auto



No ja mam dokładnie tak samo, umowę sam sobie wypisałem (tylko na potrzeby urzedu celnego) na nazwisko jakie widnieje jako ostatnie w brifie. Własciciela samochdu na oczy w życiu nie widziałem
  
 
Faktycznie wszyscy tak robią, że umowy spisują na siebie nie patrząc na faktyczną umowę kupna-sprzedaży. Ja tak nie zrobiłem. Przycisnąłem pośrednika (kupił autko, bo akurat był u rodziny), żeby zmieścić się z akcyzą w 5 dniach od daty wjazdu do Polski i 7 dniach od daty zakupu - czyli na wyjaśnieniu wpisaliśmy, że auto było jakiś czas w Niemczech i dopiero 4 dni wcześniej zostało sprowadzone, bo miało ważne tablice czerwone. A przecież można je przywieźć do Polski później na lawecie. Nikt nie sprawdza pieczątek w paszporcie, bo czegoś takiego nie ma. Dlatego przeszło to w Urzędzie Celnym po podpisaniu oświadczenia-wyjaśnienia. Wszystkie dokumenty załatwiałem na pośrednika, aż do momentu, w którym pozostało je zarejestrować. Wtedy spisaliśmy umowę kupna-sprzedaży. Trzeba było zebrać kwotę dochodu (kwota sprzedaży minus wszystkie koszty, które pokrył sprzedawca: wartość auta, ubezpieczenia, tablice, akcyzy itp.) i sprzedający musiał zapłacić w następnym roku podatek 19% z tej wartości. Zawsze to lepiej mieć dokumenty oryginalne. Ja nie chciałem ryzykować z oszukaną umową. Zwłąszcza, że pośrednik wpisaną miał na umowie kwotę 50 Euro. W tym moim przypadku wszystkie sprawy związane kontrolą itp. spadną na sprzedającego.
Z naszymi urzędasami lepiej nie zadzierać. Złodzieje to są.
  
 
No wiec tak...
udalo sie zarejestrowac bez problemu !!!

spisalismy umowe polko - niemiecka z data jaka zesmy chcieli mimo ze sprowadzony byl dwa miechy wstecz..
cene na umowie tez jaka chcielismy !!!! piszcie ceny jakie chcecie bo od niej placicie akcyze
jeden myk !!! na umowie napoisalislmy MOTOR SCHADE tzn niby ze siolnik uszkodzony zeby sie nie pluli ewentualnie ze niska cena...

wiec celny no problem..

skarbowy tez.. bez zadnych problemow

przy rejesracji musielismy oddac tablice niemieckie te przejazdowe bo wpisane zostaly w brief ze sa...

jescze byl taki motyw ze w brifie byla kartka z danymi handlarza przypieta i podbita pieczatka..
te kartke wyrwalismy ;0 pieczatke lekko starlismy

wszystko poszlo w sumie gladko..

pozdrowienia Arko


  
 
POLAK POTRAFI

  
 
A ja nie musialem w polsce oddawać tablic celnych.
Do dzisiaj jej mam u siebie w garażu.



ale ważne że się udało i Tobie

tak jak już kolega powiedział - Polak potraf
  
 
Cytat:
2005-04-29 21:23:18, Arkos pisze:
No wiec tak... udalo sie zarejestrowac bez problemu !!! spisalismy umowe polko - niemiecka z data jaka zesmy chcieli mimo ze sprowadzony byl dwa miechy wstecz.. cene na umowie tez jaka chcielismy !!!! piszcie ceny jakie chcecie bo od niej placicie akcyze jeden myk !!! na umowie napoisalislmy MOTOR SCHADE tzn niby ze siolnik uszkodzony zeby sie nie pluli ewentualnie ze niska cena... wiec celny no problem.. skarbowy tez.. bez zadnych problemow przy rejesracji musielismy oddac tablice niemieckie te przejazdowe bo wpisane zostaly w brief ze sa... jescze byl taki motyw ze w brifie byla kartka z danymi handlarza przypieta i podbita pieczatka.. te kartke wyrwalismy ;0 pieczatke lekko starlismy wszystko poszlo w sumie gladko.. pozdrowienia Arko


Taaaa ... MOTOR SCHADEN .... ale tablice wywozowe ... albo coś ściemniasz .. albo nai urzędnicy są rzeczywiście taaaacy puści ...
  
 
Tylko tego pośrednika teraz mijaj z daleka, bo zaczęła się nagonka na podówjną akcyzę i jak mu walną z tej Twojej umowy to się nie pozbiera. Będzie miał żale do Ciebie o tak wysoką cenę na umowie.