Mocowanie tylnej osi

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Smarowałem ostatnio tylną oś w Rowerku SCOTT Taos. Mocowanie tylnego koła jest tam według teraźniejszej mody na zaciskany motylek. I teraz przedstawie Wam mój problemo. Po złożeniu tylnej osi tak jak powinna ona być złożona, dostrzegam, że rama nie opiera się bezpośrednio na tylnej osi tylko jest dociskana do jej części końcowej prze w.w motylek. Co więcej oś nie jest na tyle długa, żeby rama się na niej oparła całą płaszczyzną haka.Czy tak jest we wszystkich rowerach z tymi upierdliwymi motylkami ?
  
 
Pewnie skreciles wszystko tak, ze po jednej stronie piasty wystaje wieksza czesc osi niz po drugiej. Roskrec to i skrec na rowno. A jezeli masz rame stalowa to juz wogole to jest normalne. Ta,m zawsze musisz scisnac widelki zeby to wszystko gralo. Ten tp tak ma.
  
 
no i skręciłem to znowu i odpowiedź brzmi:

to zostało tak zaprojektowane. Z przodu też tak jest że wystający kawałek osi sięga mniej więcej do połowy szerokości tego haka do mocowania i wszystko to jest docisnięte prętem od motylka przechodzącym przez oś. Prawde mówiąc tęsknię do zwyczajnego montowania na śruby. Tam oś to wystawała około półtora centymetra za mocowanie, na to szła śruba i wygladało to pewnie, a te motyle to do dupy. Po co to jest niby ? I tak po zdjęciu koła w trasie trzeba regulować od nowa hamulce.

Ale nic wyregulowałem na konusach tak zeby kikuty były równe i docisnąłem motylem.


[ wiadomość edytowana przez: Wilu dnia 2005-04-27 17:16:09 ]
  
 
Te motylki to jak dla mnie bomba , nie trzeba wozic zbednych kluczy w trasy. Czasem rzeczywiscie jest ciezko z rozpieciem hamulca (bardzo zadko) ale wtedy zazwyczaj wystarczy troche sily lub pokrecenie sruba barylkowa przy dzwigni hamulca.
  
 
Wilu: ty chyba jakis kaleka jestes jak rozregulowuja ci sie hamulce przy zdejmwaniu kola... A jakby co - nastepnym razem przed zdejmowaniem je rozepnij... A jak teksnisz za srubami, o idz do sklepu i kup zwykla oś. 8 zeta i masz swoje śrubki
  
 
stary kilka słów do ciebie, jak widze to we łbie ci się od tarczówek przewróciło i zapomniałeś jak wygladają v-breaki. Jak masz zamiar rozpiąć hamulce bez ich powtórnego regulowania ? Zatrzymałeś się chyba kozaku na etapie poznawania cantileverów bo w przypadku v-breaków w moim rowerze nie widzę możliwości wyjęcia koła bez:

-odkręcenia imbusem śruby mocującej linkę do drugiej szczęki
-odkręcenia lewego klocka i zmiany jego pozycji
-odkręcenia prawego klocka i zmiany jego pozycji.

Dodam, że po rozpieciu i bez zmiany pozycji klocków nie da się wyjąć koła chyba, że wyszarpując je na chama.

Skoro mam ze sobą wozić imbusowy klucz to chyba jeden płaski do śruby od ośki mi nie zaszkodzi, nie ? Zwłaszcza, że mój rower nie jest super-hiper lekki z wanadu i aluminium, więc różnicy i tak nie odczuję.

  
 
Ja mam tez V - breaki i nie musze odkrecac linki , hamulce rozpinaja sie bardzo latwo, i prosze sobie nie myslec, ze sa nie wyregulowane bo tak nie jest ,linki sa dobrze naciagniete a klocki mam nowe. Pozdro
  
 
Nie wierzę ! To niemożliwe. W takim razie widzę tylko jedno logiczne wytłumaczenie: masz inny rower !

(mi mimo rozpięcia koło nie wychodzi chćbym rozsuwał szczęki do granic możliwości)


[ wiadomość edytowana przez: Wilu dnia 2005-04-27 22:39:01 ]
  
 
Nie sa to moje hample ale cos w tym stylu
  
 
W takim razie masz cos albo zle poustawiane albo zle spasowane albo rower z hipermarketo (laczy w sobie wszystko to, co najgorsze). Na V jezdizlem dluuuugo, na canti tez, w serwisie pracowalem, wiem czym to sie je, wiec nie mow mi ze nie wiem jak dziala V. Po to jest fajka polaczona z tym "czyms" zeby dalo sie to blyskawicznie rozpiac i wyjac kolo. Sprobuj zmienic ustawienia podkladek przy klockach. Grubsze daj od zewnatrz a ciensze od srodka i podreguluj, Wtedy moze po rozpieciu bedzie dac sie kolo wyciagnac. Jeszcze raz prosze cie nie mow mi czy mi sie we lbie poprzewracalo jezeli nie wiesz o mnie na tyle duzo zeby tak mowic. To ze cos masz nie tak z hamulcami to delikatnie "inna" sprawa i nikt nie bierze pod uwage ze przy zdejmwaniu trzeba cokolwiek rozkrecac. A jezeli zdenerwowales sie za kaleke - potraktuj to z przymruzeniem oka, nie mam potrzeby obrazac cie, mialem nadzieje ze zrozumiesz ze zartuje
  
 
stary zrozum, że tak jest od nowości i daruj sobie te wzmianki o hipermarkecie bo po co takie tanie żarty ?
  
 
wilu,potrafisz człowieka osłabić.
Co Ty masz za opony ze po odpięciu "fajki" nie da sie wyjąc kola?
Srednica 2.5 ?
Bo jak masz standard (czyli ok 1.95-2.1) to trzeba tylko odpiąc taka fajke przy ramieniu hamulca (po przeciwnej stronie niz zacisk linki) i nie ma problemu z wyjeciem kola.
Ja mialem opony 2.35 i hamulec v-brake XT.Rame mam dosyc "wąską" bo GT nie ma widełek tylnych gietych w s-stay tylko proste rurki i jakos nigdy nie mialem problemu z wyjeciem kola.
A co do osi to tak jak zrobiles-ustawiasz wszystko tak zeby os wystawała poza nakretki z obu stron tak samo,wkladasz do roweru ,zamykasz szybkozamykacz i musi byc dobrze.chyba ze cos tam jeszcze pozmieniałes lub cos źle złożyłes.Sprawdz 2 razy zanim złożysz i patrz dokladnie jak cos rozkrecasz zeby zapamietac kolejnosc czesci.
  
 
Nie kluccie sie panowie

Wilu pokaz jak mozesz nam fotke swoich hamulcy i zobaczymy ... tak bedzie najprosciej.

Ja przyznam ze nei mialem VB tylko badziewne CStar i tam sie poprostu rozpinalo na szybko ....

Co do motylkow to osobiscie je sobie chwale

pozdr
  
 
Ludzie nie róbcie ze mnie małpy cyrkowej. Po kiego grzyba mam jeszcze zdjęcie robić ? Jezeli mówię, że po rozpięciu hamulców i odchyleniu szczęk maksymalnie nie da się wyjąć koła to chyba tak jest. Adam jeżeli chcesz się przekonać to mogę Ci wysłać mój dokładny adres na priv i zobaczymy czy przypadkiem nie osłabniesz gdy się przekonasz, że się nie da. Co do rady, którą mi dałeś to tak właśnie zrobiłem wczoraj i opisałem to kilka postów niżej. Żałuję, że zamieściłem tu ten wątek bo z konstruktywnej dyskusji zrobiła się polemika tysiaca speców na temat mojego roweru, którego nigdy nie widzieliście.

proszę o zamknięcie tematu bo z problemem poradziłem sobie sam a dalsza dyskusja jest zbędna
  
 
O jezus maria to zrob tak zebysmy go zobaczyli, to moze ktos cos wymysli. Dziwne rzeczy napisales, ludzie chca ci pomoc a ty odrazu chcsz bic :] Nie o to w tym chodzi. Chyba...
  
 
Prosiłem o pomoc w sprawie mocowania osi a nie w sprawie hamulców, zrozum to wreszcie. Z takimi hamulcami da się żyć, mimo iż są inne niż Wasze.
  
 
Wiesz co chcialem pomodz a zjebe dostalem bardzo fajne uczucie naprawde zajebiste ......

Jak tak dalej bedziecie postepowac na forum to dlugo ono nie pozyje

pozdr
  
 
No wiesz to nie była reakcja wyłącznie na Twój post, ale jeżeli ktoś kto chciał mi szczerze pomóc a poczuł się dotknięty to przepraszam.


[ wiadomość edytowana przez: Wilu dnia 2005-04-30 09:15:40 ]
  
 
Czasem tak się zdarza, odepnij hamulce i spuść powietrze z opony, wtedy koło zejdzie na 100%
  
 
Ja to robie tak:
Nie spuszczam powietrza z kół, luzuję hamulce i koło jest moje, więc nie wiem w czym problem. Potem zakładasz linke i w droge....