MotoNews.pl
  

Dym spod maski

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jadę dzisiaj po pracy do domu stoję w warszawskich korkach patrze na maskę i widzę jakby lekki dym ulatniający się spod maski...na szczęście dojechałem do domu bez problemu, ale mnie to zaniepokoiło . Nie chciałbym kiedyś się zatrzymać na poboczu z dymem jak z ogniska. W garażu maska w górę, diagnoza bardzo gorący przewód od termostatu i przewody od zbiornika płynu chłodzącego. Czy to jest normalne ? Pewnie ktoś się z tym spotkał....
  
 
A deszcz nie padal wtedy?

Ja zauwazylem ze w czasie deszczu czasami troche paruje mi woda z maski. Ale wycieku nigdzie nie mam wiec uznalem ze sie po prostu nagrzewa macha.

Ew. jakas kaluza i chlapnelo na chlodnice.

[ wiadomość edytowana przez: soop dnia 2005-04-28 19:29:02 ]
  
 
Moze olej cieknie/kapie na kolektor albo wydech....
  
 
padało dzisiaj w W-wie....też to brałem pod uwagę, ale mam wątpliwości czy to z deszczu...
  
 
Nie wiem jaki masz silnik ale w mojej dwójce lekkie dymienie spowodowane było kiedyś tym, że sparciała guma (łącznik) na przewodzie wychodzącym z obudowy wałka rozrządu i olej kapał na gorący radiator kolektora w okolicy drugiej świecy. Sprawdź, może to jest przyczyna.
Pozdr.
S.
  
 
o.k. sprawdzę mam 1,8
  
 
Cytat:
2005-04-28 18:53:56, Jac pisze:
W garażu maska w górę, diagnoza bardzo gorący przewód od termostatu i przewody od zbiornika płynu chłodzącego.



A jak stwierdziłeś że te przewody są bardziej gorące niż powinny.
Przy swojej normalnej temperaturze (ok 85st) nie można ich trzymać więc gdy bedą miały więcej to chyba nie zauważysz tych kilka stopni różnicy.
  
 
Mi sie kiedyś sfajczyła taśma izolacyjna, którą były owinięte jakieś przewody elektryczne, a wszystko to opierało się właśnie o zbiornik płynu chłodzącego.
  
 
koza0007 słuszna uwaga co do tych przewodów, faktycznie trzymać tego to się nie dało...
  
 
A mi sie przykleila siatka foliowa do jakiejs rury od silnika ... i bylo to samo
  
 
Cytat:
2005-04-28 18:53:56, Jac pisze:
Jadę dzisiaj po pracy do domu stoję w warszawskich korkach patrze na maskę i widzę jakby lekki dym ulatniający się spod maski...na szczęście dojechałem do domu bez problemu, ale mnie to zaniepokoiło . Nie chciałbym kiedyś się zatrzymać na poboczu z dymem jak z ogniska. W garażu maska w górę, diagnoza bardzo gorący przewód od termostatu i przewody od zbiornika płynu chłodzącego. Czy to jest normalne ? Pewnie ktoś się z tym spotkał....


Zależy, czy to był dym - jak piszesz, czy para.
Parowanie maski przy padającym deszczu miałem chyba we wszystkich posiadanych autkach (micra, morris, espero, astra), więc jeżeli o to chodzi - nie ma powodu do obaw.
Pozdr. P.