ZAPRAWKI-robić, nie robić ale czym?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Jak widać w temacie mój dylemat nazywa się "zaprawki". Pierwszy raz mnie to spotyka. Po pierwsze zastanawiam się czy w ogóle je robić, czy też dać sobie spokój, a po drugie czym je wykonać. Rozchodzi się o małe odpryski lakieru powstałe wskutek uderzenia kamienia z ulicy o blachę. Odpryski są do gołej blachy. Obawiam się, że zaczną rdzewieć. Jeden kolega powiedział, że powinienem natychmiast to zaprawić a drugi, że on jeździ już kilka sezonów i nie rdzewieją--i dodał: "..przecież blacha ma ocynk!". Dalej zastanawiam się czy robić to oryginalnym lakierem z serwisu, czy też dobranym w mieszalni lakierów. Ten z serwisu to mały pojemniczek o poj.18ml za około 30 zł lub z mieszalni około 200ml za jakieś 40zł. Różnica w cenie niewielka ale zastanawiam się nad jakością. Czy ten z serwisu jest rzeczywiście dużo lepszy? A w mieszalni dobiorą mi naprawdę taki kolor jak ja mam? Powiedziano mi w srewisie, że dziś już żaden program komputerowy nie odczyta danych o kolorze z tabliczki na blasze. Dziś są inne oznaczenia. Nigdy nie korzystałem z usług takiej mieszalni. Co Wy o tym myślicie? Pozdrawiam
  
 
ford ocynk gdzies go kupil bo moj chyba ocynku nie widzial
  
 
Cytat:
A w mieszalni dobiorą mi naprawdę taki kolor jak ja mam? Powiedziano mi w srewisie, że dziś już żaden program komputerowy nie odczyta danych o kolorze z tabliczki na blasze. Dziś są inne oznaczenia. Nigdy nie korzystałem z usług takiej mieszalni. Co Wy o tym myślicie? Pozdrawiam




Odczytają, odczytają kod koloru. Każdy kolor ma kilka oznaczeń w róznych jakby sysytemach. Ja miałem jeszcze rok temu Audi 80 z 1981 roku i malowałem go. W mieszalni podałem oryginalny numer koloru i w katalogach znależli ten " współczesny " kolor. Na 100 % nie da sie dobrać , ale poziom dobrania jest wystarczający .
  
 
a mnie dobrali tak że za chiny nie odróżnisz pomalowałem kawałek zderzaka, zpolerowałem łączenia i jak bym ci go pokazał to za chiny nie znajdziesz gdzie był malowany.
  
 
Na początek o zaprawkach - ROBIĆ. Ten ocynk, to jest science fiction, wszak escorty (a ogólnie fordy, włącznie z Focusami i Mondeo MK III) rdzewieją, co tajemnicą nie jest. Zatem zaprawiać, tylko z głową, tzn. z użyciem środka antykorozyjnego, benzyny ekstrakcyjnej (odtłuszczenie) i wreszcie farby do zaprawek - farby kupionej w mieszalni, nie w ASO. Zapewniam, że jeśli chodzi o zaprawki, to nie ma sensu kupować drogiej farby z ASO. Co do koloru - zaprawki ZAWSZE widać, widać również, gdy część karoserii (np. błotnik) zostały pomalowane pistoletem, a ma to miejsce ZAWSZE w przypadku lakierów metalizowanych. Są techniki polegające na tzw. cieniowaniu, tj. jeśli do pomalowania jest np. błotnik, to wyjeżdża się kawałek w sposób odpowiedni także na drzwi, w tej sposób unikając ostrych przejść. Ale jeszcze raz, w przypadku metalików żadna technika nie da efektu absolutnej zgodności kolorów. Każdy lakiernik Wam to powie, a jak nie powie, to oznacza, że Was mami... Reasumując ten przydługawy post - podmaluj, odpryśnięte miejsca trzeba zabezpieczyć.