ZGROZA - jazda bez świateł !!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,
nawet nie sądziłem ile jeszcze kretynów jeździ po naszych drogach.
Deszcz zapie.... szaro jak ch.. a co chwila trafia sie debil bez włączonych świateł mijania. Kilka razy sie nadzialem na takiego gamonia przy wyprzedzaniu. Migam mu światłami a on mi dziekuje myślac chyba, ze go ostrzegam przed policją ....... bo we wstecznym lusterku nie widze zeby wlączyl światła.
KARAĆ, KARAĆ i jeszcze raz KARAĆ
Moim zdaniem powinien być nakaz jazdy na światłach mijania przez okrągły rok.
Co wy na to?
pozdrawiam
  
 
bys sie zdziwil ile niemcow oszczedza na zarowkach nawet w zimie bo u nich nie ma obowiazku
  
 
A ilu kretynow jezdzi na dlugich swiatlach i dodatkowo ma wlaczone halogeny, nie wspomne o swiatlach przeciwmgielnych tylnich. ZGROZA !!!
  
 
chyba jednak wolę by taki kretyn oślepiał mnie halogenami niż gdyby miał jeździć całkiem bez świateł!!!
  
 
Dokladnie tolo ma racje niemcy zapalaja swiatla jak juz sa ekstramalne warunki, bylem w szoku deszcz leje szaro na zewnatrz a oni bez swiatel w zimie to samo snieg sypie widocznosc kiepska ale swiatelek nie zapala, nawet na autostrdzie o zmroku jezdza bez swiatel, paranoja.
  
 
Ja byłbym za jazdą na światłach przez cały rok.
  
 
no bez prszesady ale żeby cały rok na światłach głupota!!!
  
 
Cytat:
2005-05-08 23:25:10, draiwer5 pisze:
no bez prszesady ale żeby cały rok na światłach głupota!!!



zarowek szkoda czy za duzo pali?

moim zdaniem tez warto jezdzic na swiatlach caly rok co w tym glupiego ?
  
 
Cytat:
2005-05-08 23:31:10, tolo84 pisze:
zarowek szkoda czy za duzo pali? moim zdaniem tez warto jezdzic na swiatlach caly rok co w tym glupiego ?



Niemcy to dziwny naród - kiedyś był projekt jazdy na światłach w dzień ale stwierdzono że są zbyt biednym krajem aby sobie na to pozwolić - buhaha śmiechu warte.
Ja osobiście jeżdże cały rok na swiatłach, bez zwględu na pogode, bo nawet jak jest wielkie słońce to tym bardziej jestem lepiej widoczny dal tych którzy np jadą w jego kierunku i ich oślepia! Przykadłów mógłbym podać wiele.
Ale rzeczywiście wiele osób uważa, że więcej pali i takie tam bzdety!
  
 
Ja tez jezdze zawsze na światłach.
1. jestem widoczna
2. Inni uczestnicy drogi mają szanse dostrzeżenia mnie
3. Mają szanse na uratowanie swojego życia (bo wspaniały ze mnie kierowca )

  
 
Faktem jest ze auto wiecej spala ale to sa szczątkowe ilosi podobno setke na sto km.

Moim zdaniem zbedne jest jeżdzenie na właczonych swiatłach przez cały rok - nie lubie nadgoliwości.

Światła powinny być włączane automatycznie za pomocą czujnika i mielibysmy problem z głowy.
  
 
Cytat:
Światła powinny być włączane automatycznie za pomocą czujnika i mielibysmy problem z głowy.




aż strach pomyśleć co by było gdyby czujnik nawalił.
  
 
ja tam jezdze przez cały rok na światłach, jak się szybko jezdzi to powinno się mieć włączone światła nawet w dzięń jest się lepiej widocznym, a tak naprawde to ile więcej spali 3 setki na 100 km, i co to jest,życie uważam że jest troche więcej warte
  
 
Cytat:
2005-05-09 12:28:51, jarecki24 pisze:
ja tam jezdze przez cały rok na światłach, jak się szybko jezdzi to powinno się mieć włączone światła nawet w dzięń jest się lepiej widocznym, a tak naprawde to ile więcej spali 3 setki na 100 km, i co to jest,życie uważam że jest troche więcej warte


popieram i dodam, że Ci którzy myślą, że "spali" im więcej to są śmieszni, przecież różnica w wielkości spalania jest tak mała, że chyba większe uwarunkowania robi wiatr na trasie. Tak więc jak chcą jechać na zachód Polski, to niech czekają na wiatry wschodznie i odwrotnie... pzdr
  
 


Damy radę nawet bez świateł. Hie.
  
 
Uważam, że jazda na światłąch powinna być obowiązkowa przez cały rok - troche to jest śmieszne przy bardzo mocno swiecącym świetle i pieknej pogodzie.
ALE POLACY TO TAKI GŁUPI NARÓD ŻE JAK IM SIE UCHWALIŁO PRZEPIS ŻE OD 1 MARCA MOGĄ JEŹDZIĆ BEZ ŚWIATEŁO - TO CHOĆBY GÓWNAMI SYPAŁO Z NIEBA TO ZNAJDĄ SIE TACY CO I TAK BĘDĄ JECHAC BEZ SWIATEŁ - BO PRZEPIS MÓWI ŻE NIE TRZEBA.

WIĘC NIESTETY NIEMOŻNA IM ZOSTAWIĆ WYBORU I KAZAC PALIĆ ŚWAITŁA PRZEZ CAŁY ROK
  
 
po pierwsze buczer to wyłącz caps locka. po drugie uważam że im mniej zakazaów, nakazów tym lepiej. ważne jst uświadomienie a nie nakaz/zakaz. podobnie jak z prędkością. co z tego że jest ograniczenie do 60 jak i tak wszyscy jadą 100? ważne jest by kierowca wiedział co do czego służy, co może byc skutkiem czegoś co on robi lub jeśłi tego nie robi. jak tu niektórzy piszą w niemczech mało kierowców używa swiateł mijania w dzień. i co? mają więcej kolizji, wypadków od nas? oczywiście w przeliczeniu na ilość pojazdów? w naszym kraju większość wypadków drogowych spowodowana jest alkoholem i brawurą za kółkiem. dlatego wg mnie powinno być zero ograniczeń prędkości. jeśli jednak spowodujesz wypadek jadąc zbyt prędko to powinieneś być obciążony wszystkimi kosztami wynikającymi z tego zdarzenia. znam takich którzy jadąc 40km/h są zagrożeniem dla siebie i dla innych. a znam i takich którzy jadąc 80 po mieście jadą bezpiecznie. aha możliwości auta tez są ważne. troszkę odbiegłem od tematu ale widzę małe powiązanie.
P.S.
ja jeżdżę na światłach całą dobę cały rok, jednak nie dlatego że tak każą przepisy tylko dlatego że wiem jakie to pomocne jest w ruchu, szczególnie na trasie. pasów w mieście nie zapinam wcale, a na prędkościomierz nie patrzę wogóle. jadę tak jak na to pozwala ruch i warunki.
pozdrawiam
  
 
heh kiedyś pisałem w innym dziale motonewsa o nieoswietlonych rowerzystach w nocy. Masakra ! ! ! Jednego przy wyprzedzaniu posłałbym do piachu i co by było... Ja miałbym spier*** psyche bo zabiłem gościa i poszełbym siedzieć no bo w Polsce to już tak jest że Policja wie kogo ustalić winnym...

Wracając do świateł samochodowych to ja włączam nawet jak jest pogodnie a jade gdzies dalej... Przez las czy gdzieś indziej gdzie może mnie ktoś nie zauważyć. I zapalam je tylko dlatego żeby jakiś kretyn nie wyskoczył nagle na trzeciego bo jest ślepy i nie zauważy. Poprostu robie dla swojego bezpieczeństwa przede wszystkim. I dodam jeszcze że jak miałem maluszka tez czesto włączałem światła przy dobrych warunkach jazdy, a pewnie wszyscy wiedzą ze akumulatory w starych "sapaczach" nieciekawie się ładowały, tyle że tam w przypadku zderzenia szanse są zerowe.

Pozdrawiam


[ wiadomość edytowana przez: marcingo dnia 2005-05-09 13:09:37 ]
  
 
A ja zawsze lubiłem jak się dużo w aucie świecio! Jak byłem mały to wchodziłem do auto w garaży, zamykałem żeby było ciemno i bawiłem się wszystkimi światłami I chyba do dzisiaj mi to zostało.
Co do zakazu hmm może lepiej jednak jak go nie ma, bo przynajmniej jak zasowam 200 na autstradzie i mam je włączone to moze bardzije odstraszam debili którzy jadą 130 i wchszanianią mi się przed samą maskę bo uważają, że jak dojdzie do wypadku to przecież i tak moja wina! debile!
  
 
Witam! Osobiście również używam świateł nawet w lecie. Dla mojego i innych bezpieczeństwa. A co do spalania to ci którzy sądzą że energia elektryczna bierze się ot tak bez żadnych kosztów, bo alternator kęci są w błędzie. Zużycie paliwa może wzrosnąć nawet o litr, sprawdzone i nie tylko przezemnie. Były prowadzone badania na ten temat zdaje się przez ADAC. Myślę że dla lepszej widoczności warto!!