MotoNews.pl
  

Amortyzatory a sztywnaość zawieszenia ?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam pytanko odnośnie zawieszenia.
Jak duży wpływ mogą mieć wyrobione amory na twardość zawieszenia. Tzn. konkretnie ile zależy od sprężyn, a ile od amorów ?
Jak np. naciskamy na błotnik i samochód się ugina, a są wyrobione amory to czy zmieniając je na nowe i znowu naciskając na ten błotnik poczujemy dużo większy opór ?
  
 
Sproboj sobie wyobrazic autko bez amortyzatorow a z samymi sprezynami. Teraz wjedz tym autem na dziure. I co? Podskakuje jak glupie i nie przestaje. Teraz wsadz tam wyrobione amortyzatory, czyli takie co nie tlumia drgan. Autko dalej bedzie sie kolysac. Teraz pakujemy amortyzatory nowe ale np olejowe standardowe. Autko pokonuje dziure w sposob 'standardowy'. Teraz wsadzamy twardsze gazowe amortyzatory. Autko pokonuje dziure a ty slyszysz jak wszystkie plastki trzeszcza. Teraz wsadzamy twarde sportowe amortyzatory. Auto pokonuje dziure a ty szukasz swoich zebow na podlodze. Krotko mowiac - amortyzatory maja wplyw na twardzosc zawieszenia. Ile konkretnie? Ciezko to stwierdzic. Ogolnie naciskajac na blotnik nie wyczujesz roznicy ale mozesz wyczuc to, ze po nacisku auto wroci odrazu do swojego normalnego polozenia bez kolysania sie. U mnie np. naciskajac tyl auta nie czuc wielkiej roznicy wobec jakiegos normalnego zawieszenia. A jak sie jedzie czuc bardzo. Dlaczego? Amortyzatory o dosc twardej charakterystyce plus dosc twarde sprezyny.

PS: Przepraszam, ale to przez ten upal mam taka wene


[ wiadomość edytowana przez: YasieK dnia 2005-05-27 23:00:06 ]
  
 
to ja powiem na podstawie mojego dwugodzinnego doświadczenia - wymiana amortyzatorów na nowe to niebo a ziemia: na starych naciskając i puszczając samochód wychodził "na prostą" w ciągu około trzech wahnięć - na nowych nie ma już wahnięć - od razu odbija do końcowego położenia. A sprężyny pozostały niezmienione (choć w WKiŁ napisano, żeby wymieniać z tyłu całe kolumny amor + sprężyna). Tak więc jestem, zdania, że sztywność zależy mocno od amorów ale też od sprężyn i ich współczynnika k (bo jak wstawisz twardą sprężynę to nie wiem jak miękki amor zawsze będzie dawał efekt twardego czegoś tam... zakręciłem się...
  
 
Chodzi o to że wstawiłem sportowe sprężyny i samochód jest miękki jak cholera. Zastanawim się czy możliwe jest to że mam wyrobione amory i czy może to być przyczyną.

Cytat:
mortyzatory maja wplyw na twardzosc zawieszenia. Ile konkretnie? Ciezko to stwierdzic. Ogolnie naciskajac na blotnik nie wyczujesz roznicy



No właśnie dzisiaj sprawdzałem u KriSSo i u niego dużo ciężej jest ugiąć samochód.
No i teraz nie wiem o co chodzi.
Bo sprężyny obniżają -40/40 i do tego miękka fura to efekt jest taki że dobija mi na wszystkich dołkach.
A szczytem wszystkiego dzisiaj było jak na parkingu jak napiepszałem podwoziem w progi zwalniające po przejechaniu przednimi kolami przez nie. Fakt że progi były dosyć wysokie.
Fura za bardzo się ugina i szukam przyczyny.
  
 
A sprezyny kupiles nowe? Jesli tak to albo so o zad potluc albo masz rzeczywiscie amortyzatory do wymiany. Jesli sa uzywane to moze po prostu juz swoje przezyly.
  
 
Sprężyny są nowe. Wydaje mi się, że to chyba będzie kwestia sprężyn, bo nawet gdybym miał wyrobione amory to powinienem chyba poczuć że jest twardziej niż na serii, a tak nie jest.


[ wiadomość edytowana przez: -OMEN- dnia 2005-05-28 11:24:50 ]
  
 
wymieniaj amory.... a u KriSSa ciężko jest znacznie ugiąć auto bo ma cały kit wstawiony..
  
 
Masz zwykle amory pewnie od limuzyny.Wstaw chodzby urzywki fabryczne od Cabrio czy RS'a i juz bedzie o niebo lepiej tzn twardziej. Kupisz np nowe sachsy olejowe i tez bedzie mieciutki.
Albo gazowki ,albo sportowe.W poprzednim rs'ie mialem z przodu jakies gabriel gazowe i byl b twardy ,a na tyle gazowe sachsy i tez byly twarde.Teraz mam KONI i to sie nazywa twardosc
  
 
Ja jeszcze parę dni temu miałem stare wygrzmocone amory z tyłu i z przodu, a z tyłu wzmacniane spręzyny. Pomimo to lekko naciskając tył essiego bardzo się zniżał, był mięciutki, na dziurach masakra. Wymieniłem wszystkie amory na nowe ( Kayaba olejowe) i teraz ciężko jest ugiąć lekko tył pojazdu, a komfort jazdy i bezpieczeństwo podniosły sie niebotycznie. Same sprężyny na niewiele sie zdaja,, jak auto żle się się zachowuje na nierównościach to winy należy szukać w zdecydowanie większym stopniu w amorach, a nie w sprężynach.
  
 
-omen- powiem ci tak, podjedz na stacje kotreoli pojazdow, jaka kolwiek, zagadaj z gosciem niech ci sprawdzi amorki na sciezce, zaplacisz max 10 zl a bedziesz miec pewnosc.
wg mnie to co opisujesz to wina amorow, z tego co slyszalem lepiej dolozyc pare zloty i kupic gazowe, ponoc twardsze i dluszej wytrzymuja.
  
 
Cytat:
podjedz na stacje kotreoli pojazdow, jaka kolwiek, zagadaj z gosciem niech ci sprawdzi amorki na sciezce



Chyba tak zrobię.
  
 
ja po pierwszych jazdach - stare sprężyny, nowe amory gazowe Bilsteina B4 - auto znacznie twardsze i jestem gotów sądzić, że większość zalezy od amorków
  
 
Co do różnicy ceny między amorami olejowymi, a gazowymi to wcale nie jest parę złotych jak napisał jeden z przedmówców. Jeżeli komplet czterech amorów olejowych na przykład Kayaba( takie pare dni temu zapodałem mojemu essiemu), kosztuje z montażem 760 zł, to gazowe tej firmy kosztują o około 40-50 % drożej. Co do większej twardości gazowych to sprawa oczywista ( dla mnie osobiście mało przyjemna).Te nowe olejowo-gazowe Kayaby saą wystarczająco twarde, równocześnie komfortowe.
  
 
Cytat:
2005-05-29 13:01:58, -OMEN- pisze:
Chyba tak zrobię.



Tak,ale miekki amor moze byc w calkiem dobrej ,a nawet bardzo dobrej kondycji bo wracac bedzie odpowiednio,ale jest miekki przy wciskaniu.
  
 
Cytat:
2005-05-29 22:46:49, sirtom pisze:
.Te nowe olejowo-gazowe Kayaby saą wystarczająco twarde, równocześnie komfortowe.



To które w końcu kupiłeś ? Olejowe, czy olejowo-gazowe ?
  
 
Cytat:
2005-05-29 22:46:49, sirtom pisze:
(...) komplet czterech amorów olejowych na przykład Kayaba( takie pare dni temu zapodałem mojemu essiemu), kosztuje z montażem 760 zł (...)


No to ja Ci powiem, że za taką cenę to kupiłeś podróbki (np. Kayaby i Monroe w "dobrych cenach" na Allegro są tylko podrabiane). Oryginalny Kayab kosztuje min. 200-parenaście PLN za szt.
  
 
Sorry że się wcinam.

Czy ktoś wie ile mogą kosztować cztery sprężyny do diesla z 92 r - kombiaka ?
  
 
Przod 150-160 /szt.
Tyl 140-150 /szt.

A sa to sprezyny LESJOFORS AUTOMOTIVE AB
  
 
Cytat:
2005-05-30 09:33:49, Kielek pisze:
No to ja Ci powiem, że za taką cenę to kupiłeś podróbki (np. Kayaby i Monroe w "dobrych cenach" na Allegro są tylko podrabiane). Oryginalny Kayab kosztuje min. 200-parenaście PLN za szt.


Kolego Kielek, jak bys uważnie czytał to co napisałem to nie pisałbys takich bzdet , że kupiłem na Allegro podróby. Na Allegro amory Kayaba olejowe chodzą po 135-140 zł, a ja kupiłem w warsztacie sieci Lider Service za tył po 186zł, a przód po 193 zł, a montaz w związku z tym ,że tam kupiłem jest gratis. Poza tym nie wszędzie ceny różnych części muszą być tak wysokie jak w STOLYCY. To że , są tańsze poza stolycą nie oznacza od razu, że są podróbami.
  
 
Prosze o spokój... Dyskusje osobiste zalecam prowadzić na priv. Tu nie sala sejmowa.