Kierowca powinien pić

Kierowca powinien pić18.07.2007
Jedna z najważniejszych porad dla osób przemierzających drogę na urlop w upałach, które nam teraz zapanowały brzmi: Kierowca powinien pić. Dużo i regularnie. Pić wodę, sok, napój izotoniczny a nawet energizer, by uzupełniać wypocone z organizmu witaminy i mikroelementy.

Nawet krótkotrwałe odwodnienie organizmu powoduje niebezpieczne obniżenie koncentracji i opóźnienie reakcji. Najwięcej wypadków – co gorsza tych najgroźniejszych w skutkach – zdarza się w wakacje. Kierowca znudzony jednostajnym prowadzeniem, wycieńczony wysokimi temperaturami, ogłuszony rykiem wpadającego przez otwarte okna powietrza jest nieuważny, zdekoncentrowany a nierzadko zdenerwowany. Auto też może zawieść. Niewiele trzeba, by rodzinny wypoczynek zamienił się w tragedię.

Przegląd i podgląd
Przygotowania do podróży warto zacząć od przeglądu portfela. Czy na pewno jest w nim ważne ubezpieczenie, a w dowodzie rejestracyjnym odpowiednia data następnego przeglądu technicznego auta? Następnie – czy rezerwowe koło jest odpowiednio napompowane, trójkąt na swoim miejscu, a w schowku mamy zapasowe żarówki i bezpieczniki. Szczególnie podczas wakacyjnych przejazdów musimy być pewni sprawności naszego auta. Sprawdźmy zawieszenie, amortyzatory, hamulce, światła… Niewiele to kosztuje, czasami nawet wcale, a lepiej zrobić to wcześniej, niż – "rozkraczyć" się w nocy albo w weekend, z dala od jakiejkolwiek miejscowości. A podczas jazdy? – Trzeba zerkać na wskaźnik temperatury, a na postojach zajrzeć czasami pod maskę auta i sprawdzić poziom napełnienia zbiornika płynu chłodniczego. Lepiej wozić butelkę z płynem do ewentualnych uzupełnień, niż ryzykować zatarcie silnika w poszukiwaniu najbliższej stacji paliw – radzi Łukasz Kołbik, szef krakowskiego serwisu "Ford Partner".

Grzyby i chłodek
Zadbajmy o klimat w aucie. – Często zapominamy o filtrach przeciwpyłkowych, a te zatykają się przecież nieczystościami – zwraca uwagę Łukasz Kołbik. – Podczas dłuższej podróży dłużej siedzimy w aucie, w którym cały czas pracuje klimatyzacja, a na filtrach zbierają się groźne dla zdrowia grzyby i roztocza. Najlepiej więc zdezynfekować układ. Przy okazji można dokonać przeglądu całego systemu chłodzenia i w razie potrzeby uzupełnić poziom czynnika chłodzącego. Pamiętajmy o rozsądnym korzystaniu z klimatyzacji, bo gdy zafundujemy sobie zbyt duże skoki temperatury, to być może będziemy musieli zafundować sobie także krople do nosa i syropy.

Ciśnienie i wybuchy
Opony też źle znoszą upały. Gdy temperatura powietrza sięga 30 stopni Celsjusza, asfalt rozgrzewa się nawet do 50 stopni, a tocząca się po nim opona nawet do 70! Szef krakowskiego serwisu Japan Motors poleca pompowanie opon azotem. – Ten gaz jest nie tylko bardziej obojętny od powietrza, więc wolniej następuje korozja gumy i felgi, ale ma też inną zasadniczą przewagę – mniejszą rozszerzalność termiczną. Przykładowo, jeśli napompowane powietrzem atmosferycznym koło przy temperaturze 0 stopni ma ciśnienie 2 atmosfery, to przy 30 stopniach ciśnienie sięgać możne nawet 3 atmosfer. Ciśnienie azotu w tych warunkach wzrośnie zaledwie o 1/10 atmosfery. A czym może skończyć się pęknięcie opony w czasie szybkiej jazdy, wszyscy wiemy.

Refleks i refleksy
Niewyspanie, zmęczenie i zdenerwowanie kierowcy w oczywisty sposób wpływają na czas reakcji, która ma niepodważalnie duży wpływ na bezpieczeństwo jazdy. Tym bardziej, że jadąc na urlop niemal każdy (nie wiedzieć czemu) śpieszy się tak, jakby wypoczynek zaczynał się dopiero od momentu przybycia na miejsce. Zawieść może też inny kierowca, ale żeby w porę zauważyć nieprawidłowo oświetlony samochód, wykonujący niespodziewany manewr, trzeba mieć zapewnioną odpowiednią widoczność. Podstawa to pełny zbiornik letniego płynu do spryskiwaczy i specjalny areozol, dzięki któremu na postoju można zmyć z szyb „rozkwaszone” na przedniej szybie owady. Płyny myjące podawane przez spryskiwacze mogą sobie bowiem z nimi nie poradzić. Drugi ważny czynnik to dobre okulary przeciwsłoneczne. Lepiej zainwestować i kupić dobre szkła, z filtrami UV i polaryzacyjnymi. Te drugie likwidują większość odbić i refleksów na szybie – podpowiadają optycy. Tanie okulary nie są wyposażone w żadne filtry i nie chronią w żaden sposób oka (także przed zmęczeniem), a jedynie zdobią.

Postrzał, odwodnienie i słoneczne porażenie
Najlepszy sposób na chłodzenie wnętrza auta to otwarte okna. W mieście oczywiście. Na trasie przeciągi nie tylko powodują ogłuszający huk, ale także stwarzają ryzyko "postrzałów" karku i barku oraz przeziębień. Nagrzewanie wnętrza ograniczają mocowane za pomocą gumowej przyssawki "motylki", czyli półprzeźroczyste zasłonki na bocznych szybach. Wciąż są one niedoceniane, a wraz z roletami na tylnej szybie nie pozwalają słońcu operować wewnątrz auta. Wszystkie zalecenia na nic się zdadzą, jeśli kierowcy zabraknie rozwagi.

Źródło: autor tekstu: Kamila Dzika