Gorsze osiągi, gorsze hamowanie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam,

Obserwuję w aucie takie ciekawe zjawisko. Czasem po odpaleniu samochodu jeździ jak prawdziwa limuzyna: elastycznie, ładnie przyspiesza i hamulce działają tak miękko.
Czasem obserwuję jakby gorszą elastykę i gorsze działanie hamulców - są twardsze nieco i jakby noga była mniej odseparowana od tego co się na klockach dzieje.

Korelacja dynamiki i jakości hamowania to może złudzenie. Ale napewno hamulce czasem działają gorzej.

Co to może być?
  
 
Hamulce mogą sie wydawać skuteczniejsze jak są zimne i nierozgrzane. Elastyczność silnika, "dynamika limuzyny" podobnie. Jeśli układ dolotowy nie jest ogrzany silnik zasysa chłodniejsze powietrze mające wpłym na dynamikę auta. Rozgrzany silnik zwłaszcza w cieplejsze dni może troche "spuchnąć"-zwłaszcza diesle co odbije sie na jego rześkości.
  
 
nie zaszkodzi wymienić płynu hamulcowego, poza tym trzeba się dokładnie przyjrzeć serwu i pompie hamulcowej
  
 
Robert.

A jest jakaś zależność dynamika - hamowanie ?


Bo też jakbym coś takiego miał...
  
 
Cytat:
2007-03-27 12:10:09, Zoltar pisze:
Robert. A jest jakaś zależność dynamika - hamowanie ? Bo też jakbym coś takiego miał...



nie mam pojęcia, ale jedyne połączenie hamulców z silnikiem jest właśnie przewód podciśnienia do wspomagania (no może jeszcze elektryka świateł stopu i abs-u).
W każdym razie warto to sprawdzić - nic nie kosztuje a to element stotny dla bezpieczeństwa.
Zwróćcie uwagę na ewentualne nieszczelności, niedrożności i zaworek zwrotny.
Ja bym zrobił kilka testów wspomagania:
1. zgaszony silnik. Wcisnąć kilka razy hamulec (popompować) i przytrzymać. Na wciśniętym hamulcu odpalić silnik - pedał powinien pójść w dół
2. silnik pracuje. Kilka razy szybko wcisnąć hamulec - powinny nieznacznie wzrosnąć obroty
3. Po dłuższym postoju przy zgaszonym silniku wciskać kilkakrotnie hamulec. Pedał powinien stawać się wyraźnie coraz twardszy.
  
 
a tak mi teraz przyszło do głowy...
Objawy mogą wskazywać, że hamulce nie odpuszczają - któreś koło hamuje i powoduje dziwną pracę pedału oraz mulenie silnika

Ja bym zdjął tylne bębny i dokładnie oblukał, zwłaszcza czy mechanizm pacuje bez oporów, sprężyny są ok i czy cylinderek się nie zapiekł
  
 
Robert

Masz zdjęcie z zaznaczonym przewodem podciśnienia ?
  
 
oki, dzięki.
sprawdzę serwo czy w porządku. jeśli chodzi o test zachowania hamulca - to jest jak należy. Pytam o to bo i tak do warsztatu muszę jechać opony zmienić i tuleje wahaczy. W maju jade w bieszczady (pewnie z 3tys zrobie) i poniżej 120 żadko bedę schodzić, więc zawieszonko i hamulce muszą być ok.

zostaje jeszcze problem świstu wiatru w drzwiach i napewno to jest uszczelka/doscisk, bo silikonem to wysmarowałem dla próby i jest inaczej, ale ja nie wiem jak ten zabierak się reguluje, to pewnie w warsztacie zrobią.

no i problem gaśnięcia na wolnych obrotach.

ah ta esperyna
  
 
Cytat:
2007-03-27 20:01:29, Zoltar pisze:
Robert Masz zdjęcie z zaznaczonym przewodem podciśnienia ?



jest tutaj
pod nr 7 masz zaworek na przewodzie podciśnienia
  
 
Dziekuję Pięknie.

Dziś go zmacam... Czasem auto idzie jak szalone, ale jest nieprzewidywalne, boje się wyprzedzać, bo nie wiem czy nie zmuli się
  
 
"1. zgaszony silnik. Wcisnąć kilka razy hamulec (popompować) i przytrzymać. Na wciśniętym hamulcu odpalić silnik - pedał powinien pójść w dół "

To ładnie. To teraz widzę, że jak wciskam pedał przy wyłączonym silniku, to mi idzie w dół. Wciskam pedał, jest opór, ale przyciskam trochę mocniej i pedał zatapia się do podłogi.

Tak ma być ?
  
 
Na 100 % nie
  
 
no nie, nie.

jak na amerykańskim filmie: wsiadam do auto po robocie. odpalam silnik, ruszam i wciskam hamulec i... nic, auto jedzie. Hamulce przestały działać zupełnie!

Dojechałem do warsztatu bez hamulców. Zgnite przewody hamulcowe, tryskające płynem - oto przyczyna awarii.

Dwa dni temu znajomy kupił bmw z silnikiem 4l 300koni za 10kzł.

To wszystko razem daje wiele do myślenia.
  
 
Cytat:
2007-03-27 14:34:01, Robert_S pisze:
ale jedyne połączenie hamulców z silnikiem jest właśnie przewód podciśnienia do wspomagania (no może jeszcze elektryka świateł stopu i abs-u).



Sprawa 1:
Kilkanaście dni temu wlasnie o tym pisalem - u mnie tez to zauwazylem juz kilka m-cy temu (gdy auto lepiej jedzie, jepiej sie wkreca na obroty, to rowniez jakby chetniej hamowalo). Myslalem, ze juz mnie na starosc jakas glupota bierze, ale widze, ze to nie tylko moje odczucie czyli cos w tym jest

Sprawa 2: (głównie a`propos tego co piszesz Robercie)...
Otóż wczoraj założyłem zamienniki diodowe na postój przód o na wszystkie 4 stopy+oczywiscie postów (2włóknowe) tył.
Teoretycznie to spora oszczednosc pradu (sam stop 4x21W), ale ... jest ALE. Zapalam auto, uruchamia sie silnik, wlaczam przełącznik na postojowe (czy na mijania) - to bez znaczenia ... i PO JAKICHS 10 SEK SWIECI MI ABS NA DESCE!!! Myslalem ze to przypadek, wiec robilem testy itp. Jezdzilem, ryłem ogródek samochodem ... ale jesli nie zapale swiatel, to ABS sie tez nie zaswieci.
Wniosek ? Zamienniki mają chyba jakieś diametralnie inne parametry głownie jesli chodzi o rezystancję obwodu.
Czy ktos ma w tej kwestii jakies doswiadczenie ? (ew. rozwiazanie problemu? ) Nie ukrywam, ze mi to troche nie na rękę, bo wywalilem za to troche kasy (to są 20 diodowe) i swieca rzeczywiscie ladnie no ale ... no wlasnie. Aż mi sie skóra jeży gdy pomysle, ze leżą mi w domu jeszcze kierunki (6 sztuk), ktorych nie mialem czasu jeszcze zalozyc (oczywiscie też LED-y).

Napisaleś Robercie o tym "kontakcie" i związku ABS-tu ze światłami stpopu. Czy możesz troche bardziej rozwinąć tę myśl? Ew. czy jakies na to lekarstwo ?
Ajuto, błagam - bo jak sie okaze, ze wyrąbałem tyle kasy na te zamienniki, to ze złości zjem chyba choinke zapachową
  
 
komputer abs-u potrafi wykryć przerwę w obwodzie świateł stopu (np. spaloną żarówkę). Prawdopodobnie tu tkwi problem.
  
 
Cytat:
2007-04-01 01:45:40, Robert_S pisze:
komputer abs-u potrafi wykryć przerwę w obwodzie świateł stopu (np. spaloną żarówkę). Prawdopodobnie tu tkwi problem.


A i kierunki przy LED-owych "żarówkach" będą wariować ! na 133% ..będą migać ale w cyklu 4 x szybszym...
  
 
No to chyba na niedzielne śniadanie skonsumuję sobie choinkę z ketchupem