Ford Fiesta pod słońcem Toskanii

Ford Fiesta pod słońcem Toskanii29.09.2008
W malowniczych zakątkach Toskanii odbyły się pierwsze jazdy testowe nowym Fordem Fiesta. Prezentujemy Państwu fotorelację z premiery, dzieląc się również pierwszymi wrażeniami z jazdy tym sportowo nacechowanym autem.

Fiesta nowej generacji powstała w oparciu o filozofię projektowania Kinetic Design. Uwagę zwraca śmiałe oblicze typowe dla nowej generacji modeli Forda. W przedniej części pojazdu dominuje nisko umieszczona duża krata wlotu powietrza w kształcie odwróconego trapezu i umieszczony na środku duży, owalny znaczek firmowy.

Ford Fiesta pod słońcem Toskanii 1Zachwycają dynamiczne przetłoczenia z boku samochodu, które podkreślają sportowy charakter. Z tyłu natomiast króluje charakterystyczny dyfuzor, zwykle stosowany w dużo mocniejszych samochodach. Trzeba przyznać, iż sylwetka nowej Fiesty może się podobać, szczególnie gdy auto stoi na eleganckich, 16-calowych obręczach aluminiowych, w które wyposażone były testowe egzemplarze.

Podobna sytuacja ma miejsce w kabinie pasażerskiej. Wszystko jest na swoim miejscu, można intuicyjnie obsługiwać najpotrzebniejsze funkcje pokładowe, spasowanie materiałów nie pozostawia nic do życzenia, a co ważniejsze, nie brakuje w tym ducha, emocji czy ekstrawagancji. Na plus zaliczyć można także ilość miejsca w kabinie pasażerskiej oraz w bagażniku, do którego zapakujemy 295 litrów bagażu (w wersji z zestawem do naprawy ogumienia).

Jazdy testowe odbywały się głównie po krętych i stromych, górskich trasach w okolicach Sieny, gdzie Fiesta ujawniła swoje największe zalety. Mimo dość twardej charakterystyki, zawieszenie z dużą sprężystością wybiera ubytki w jezdni, a wzdłużne nierówności samochód pokonuje płynnie i pewnie. Ciasne zakręty Fiesta „połyka” natomiast w zastraszającym tempie, nie przechylając się przy tym zbytnio na boki.

Ford Fiesta pod słońcem Toskanii 2Duża w tym również zasługa precyzyjnego, elektrycznego układu wspomagania kierownicy (EPAS), dającego łatwość manewrowania przy małych prędkościach i precyzyjne czucie zachowania samochodu podczas szybszej jazdy. Odnieśliśmy jednak wrażenie, że siła wspomagania przy wyższych prędkościach mogłaby być nieco mniejsza. Zastosowanie układu stabilizacji toru jazdy ESP przy właściwościach jezdnych nowej Fiesty wydaje się zatem zbędne. Trudno bowiem zmusić opony do pisku nawet podczas bardzo szybkiego pokonywania łuków na suchym asfalcie.

Trudność jest tym większa, gdyż testowe Fiesty wyposażone były w 120-konne silniki benzynowe Duratec Ti-VCT o pojemności 1.6 litra oraz 90-konne Diesle 1.6 Duratorq TDCi, które mimo dobrych osiągów wydawały się nieco „wolniejsze” od zawieszenia - a to topowe jednostki napędowe w gamie. Nie oznacza to jednak, że silniki są ospałe. Wręcz przeciwnie. Zapewniają dobre przyspieszenia (benzynowy od 0 do 100 km/h w 9,9 s, Diesel w 11,9 s) oraz niezłą elastyczność.

Ford Fiesta pod słońcem Toskanii 3W codziennej eksploatacji spełnią z pewnością większość wymagań przeciętnego nabywcy, jednak ideałem byłaby benzynowa jednostka napędowa z doładowaniem, tudzież Diesel o wyższej mocy. Doskonale zestrojone zawieszenie bez większych modyfikacji uporałoby się bowiem z dużo wyższą mocą.

Podsumowując, Ford Fiesta wywarł na nas bardzo pozytywne wrażenie, zarówno pod względem stylistyki nadwozia i wnętrza, jak i właściwości jezdnych. Nie znamy jeszcze oficjalnych cen samochodu w Polsce, jednak jesteśmy pewni, że stanie jednym z groźniejszych graczy w segmencie B.

Źródło: Moto Target, fot. Moto Target