MotoNews.pl

Audi A1 Sportback 1.4 TFSI S-Line – mała elegancja

11 lipca 2012

Kategoria | Testy samochodów
Marka, model | ,
1audi a1 sportback 1.4tfsi s line

Europejczycy lubią niewielkie samochody. Dlaczego? Jest kilka powodów. Pojazdy z segmentów A i B są tanie, sprawdzają się w zatłoczonych miastach i mają skromny apetyt. Nie dziwi więc fakt, że prawie codziennie każdy z nas mija takie auta jak Fiat Panda czy Hyundai i20. Na naszej planecie żyją również osoby, które w niewielkich gabarytach miejskiego pojazdu chcą doznać odrobiny luksusu. Nie są jednak skazane na ową Pandę, tyle że z automatyczną klimatyzacją. Właśnie dla nich stworzono A1 – nowy model z Ingolstadt. Zapraszamy na test małego Audi w wersji Sportback.

Podobny, ale…

Przód auta nawiązuje do większych braci. Charakterystyczny grill otoczony chromowaną listwą oraz zadziornie spoglądające reflektory dodają małemu Audi pewności siebie. Sportback w porównaniu do wersji trzydrzwiowej ma przesunięty słupek B o 230 mm do przodu i wyższe nadwozie o 6 mm. Te zmiany nie wpływają negatywnie na urodę auta. Sylwetka prezentuje się bardzo dynamicznie, a pakiet S-Line sprawia, że „A-Jedynka” wygląda jak mały kulturysta. Dodam, że nieco zgarbiony. Powodem tego jest mocno pochylona tylna szyba. Patrząc w dół, można dostrzec, że lampy zostały zintegrowane z klapą bagażnika, by nie zmniejszać szerokości otworu załadunkowego – akcent znany z potężnego Q7. W oczy rzucają się także 17-calowe felgi, dzięki którym auto wydaje się nieco większe.

Wnętrze wcale NIE miejskie
Samochody tej wielkości nigdy nie imponowały jakością wykonania. Goła blacha widoczna we wnętrzu nie jest więc niczym nadzwyczajnym. Jak powszechnie wiadomo, Audi to prawdziwy potentat, jeśli chodzi o klasę użytych materiałów. A1 jest tego dobrym przykładem. Plastiki, które otaczają przestrzeń pasażerską są bardzo dobrej jakości. Kokpit jest ergonomiczny, a niewielka ilość przycisków pozwala na łatwą obsługę. Na duży plus zasługuje świetnie leżąca w dłoniach, wielofunkcyjna kierownica obszyta wysokiej jakości skórą. Akcentem cieszącym oko są „prawdziwe” zegary, które nie zdradzają w żaden sposób małych gabarytów auta, co nie jest takie oczywiste w dzisiejszych czasach. Czego brakuje? Myślę , że większej ilości jasnych wstawek, które ożywiłyby wnętrze. Przednie fotele mają odpowiedni zakres regulacji, dzięki czemu nikt nie powinien mieć problemów z dobraniem właściwej pozycji. Ich wyprofilowanie również zasługuje na pochwałę. Na tylnej kanapie nie jest już tak wygodnie. W autach tej wielkości sporym atutem jest dodatkowa para drzwi (niedostępne w konkurencyjnym Mini), które ułatwiałyby zajmowanie miejsc. Przestrzeni na nogi nie jest zbyt dużo, jednakże na krótkich dystansach osoby do 180 cm wzrostu nie powinny odczuwać dyskomfortu. Chyba, że z przodu usiądzie osoba o bardzo długich nogach… Wtedy może być problem. Warto dodać, że A1 Sportback jest oferowany w wersji 4-osobowej, aczkolwiek na życzenie klienta Audi może bezpłatnie zamontować kanapę trzyosobową. Pojemność bagażnika to w tym przypadku kwestia drugorzędna, ale warto wspomnieć, że małe dzieło z Ingolstadt może pochwalić się 270 litrami. To całkiem niezły wynik.

Potrafi zaskoczyć
Pod maską testowanego egzemplarza znalazła się jednostka 1,4 TFSI. Jaką może mieć moc ten silnik w ważącym 1215 kg aucie? Jak się okazuje, całkiem dużą. Kto by pomyślał, że pod maską tego niemieckiego „malucha” znajdzie się miejsce dla 185 koni mechanicznych? Na pewno nie wszyscy, którzy stali obok na czerwonym świetle w dużo większych i droższych samochodach. Trudno opisać, jak zmienił się wyraz ich twarzy po kolejnej zmianie świateł – tego trzeba doświadczyć. Słowa trzeba potwierdzić faktami, więc posłużę się danymi technicznymi. Sprint do setki trwa równe 7 sekund, a wskazówka prędkościomierza zatrzymuje się na 227 km/h. Mała rajdówka! Dynamiczna jazda ma swoje złe strony. Oczywiście wszystko, co złe zaczyna się przy dystrybutorze na stacji paliw. Delikatna jazda po mieście wystarcza, by zużyć 7,7 litra. W trasie ten wynik jest o niewiele ponad litr mniejszy. Kierowcy z tzw. „ciężką nogą” może osiągnąć nawet wynik 9,5 litra w cyklu mieszanym. Zatem wszystko zależy od stylu jazdy. Nie da się jednak ukryć, że potencjał modelu A1 jest na tyle duży, że kusi każdego kto zasiądzie za kierownicą… Tym bardziej, że układ kierowniczy pracuje z miłym oporem, a zawieszenie idealnie spisuje się na krętych drogach. Ma to odbicie na polskich dziurawych nawierzchniach, które nie sprzyjają komfortowym podróżom. W naszych warunkach polecam montaż 15-calowych felg, które nie będą może tak atrakcyjne, ale kręgosłup mamy przecież tylko jeden…

Podsumowanie
Audi A1 1,4 TFSI S-Line to miejski samochód, który na tle konkurentów wyróżnia się jakością wykonania oraz świetnymi właściwościami jezdnymi. Ma też jeszcze jedną cechę wpływającą na jego wyjątkowość – cenę. Testowany egzemplarz posiadał wszystko, czego można oczekiwać po aucie klasy Premium, jednakże 105 tysięcy złotych to bardzo dużo. Pocieszający jest fakt, iż ten model dostępny jest od niecałych 70 tysięcy, co wydaje się bardziej przystępną propozycją.

Dane techniczne Audi A1 Sportback 1.4 TFSI S-Line

  • Silnik: benzynowy, turbo, R4, 16 zaw.
  • Typ zasilania paliwem: wtrysk bezpośredni
  • Pojemność: 1390 cm³
  • Moc maksymalna: 136 kW (185 KM), 6200 obr./min.
  • Maks. moment obrotowy: 250 Nm, 2000 – 4500 obr./min.
  • Skrzynia biegów: 7-biegowa, S-Tronic z łopatkami
  • Zbiornik paliwa: 45 l
  • Napęd: przedni
  • Wymiary (dł./szer./wys.): 3954 x 1740 x 1416 mm
  • Masa własna/ładowność: 1215/ 470 kg
  • Pojemność bagażnika: 270 l
  • Spalanie miasto/trasa/średnie: 7,5/ 5,1/ 5,9 l
  • Emisja CO2: 139 g/km
  • Prędkość maksymalna: 227 km/h
  • Przyśpieszenie 0-100 km/h: 7,0 s
  • Cena wersji podstawowej: 69 500 zł (Attraction 1.2 TFSI)
  • Cena wersji testowej: 105 200 zł
  • Cena modelu testowego: 105 200 zł

autor: Wojciech Krzemiński - źródło: auto-strefa.pl