MotoNews.pl

Opel Astra GTC 1.6 Turbo Sport – kompakt o sportowym duchu

11 marca 2013

Kategoria | Testy samochodów
Marka, model | ,
1opel astra gtc 1.6 turbo sport

W momencie premiery Astry GTC trzeciej generacji Opel wyraźnie oddzielił wersję 3-drzwiową popularnego „kompakta” od odmiany 5-drzwiowej oraz kombi. Różnice dotyczyły głównie tylnej części karoserii oraz linii bocznej. Praktyczność nadwozia została jeszcze bardziej ograniczona, jednak samochód zyskał nieco bardziej sportowy charakter i przy okazji stał się idealną bazą do stworzenia topowej wersji OPC . W obecnej, czwartej generacji Astry obserwujemy bardzo podobne zjawisko. Coraz częściej możemy usłyszeć termin „coupé” w odniesieniu do opisywanej przeze mnie wersji nadwoziowej. Sprawdźmy, czy przydomek „Gran Turismo Compact” został tutaj użyty słusznie i czy we właściwy sposób charakteryzuje najnowsze wcielenie trzydrzwiowej Astry. Aby werdykt był sprawiedliwy, do testu wykorzystamy egzemplarz z najmocniejszą benzynową jednostką w ofercie (wyłączając oczywiście wariant OPC) osiągającą maksymalną moc 180 koni mechanicznych.

Tak!

Pierwsze spojrzenie na Astrę obiecuje nam wiele. Dynamiczne, a zarazem eleganckie przetłoczenia karoserii znajdziemy praktycznie z każdej strony, co uniemożliwia nam natychmiastowe zajęcie pozycji za kierownicą. Design jest naprawdę przemyślany, zarówno jako całość, jak i w detalach, co starałem się Wam jak najlepiej pokazać na fotografiach. Nasza testówka stoi na 18-calowych obręczach aluminiowych, dostępnych w wersji Sport bez dopłaty. Co ciekawe, wysokość opony jest stosunkowo spora, co optycznie pomniejsza nieco rozmiar felgi. Takie rozwiązanie z pewnością wpłynęło jednak pozytywnie na komfort podróżowania. Ogólnie rzecz biorąc, projektantom odpowiedzialnym za wygląd czerwonej strzały możemy szczerze pogratulować sukcesu. Pierwszy etap zaliczony na mocne 5.

Różnorodność, choć bez fajerwerków
Zasiądźmy w końcu za kierownicą. Jeśli znajdujemy się na ciasnym parkingu, nie jest to wcale takie proste. Drzwi są ciężkie i bardzo długie, co przy mocno przesuniętym do przodu fotelu kierowcy może stanowić kłopot. Zyskują zatem pasażerowie chcący zasiąść na tylnej kanapie. Na pierwszy rzut oka nic nas nie zaskakuje, bowiem kształty deski rozdzielczej doskonale znamy z Insigni. Po chwili dostrzegamy jednak, że tapicerka składa się z dwukolorowych: skóry oraz materiału. Smaku dodaje obecność czerwonych szwów na drzwiach i fotelach, a także kilku chromowanych obwódek. Do spasowania i jakości użytych materiałów nie powinniśmy mieć żadnych zastrzeżeń. W kwestii praktycznej, na pewno zauważymy sporą ilość przycisków na konsoli centralnej. Jak widać, producent postawił na dostępność poszczególnych opcji po jednokrotnym naciśnięciu danego przycisku, co nie każdemu może przypaść do gustu – kwestia przyzwyczajenia. Nie miałem za to żadnych problemów z obsługą pokładowego menu.

Fotele są wygodne i zapewniają dobre trzymanie boczne, do czego Opel już zdążył nas przyzwyczaić. Kierownica – bardzo przyjemnie wyprofilowana, zdecydowanie zachęca do dynamicznej jazdy. Podróżowanie na tylnej kanapie może nie rozpieszcza dostępną przestrzenią, ale jest jej wystarczająco dużo, również nad głowami osób o średnim wzroście. Ciekawą sprawą jest widoczność, mocno ograniczona przez tylne słupki oraz zwężające się ku tyłowi boczne tylne szyby. Dlaczego ciekawą? Gdy zacząłem już wyczuwać otoczenie auta, widok do tyłu uznałem za dużą zaletę. Po prostu czułem tego sportowego ducha za każdym razem, gdy spojrzałem na wąskie, dynamicznie zarysowane linie okien… Skoro jesteśmy przy wnętrzu, warto wspomnieć o pojemności bagażnika, która w tej klasie stanowi niezły wynik – 380 litrów.

Ciężkie nadwozie, lekkie rozczarowanie

Wspomniana we wstępie, turbodoładowana jednostka benzynowa o pojemności 1,6 litra i mocy 180 KM chętnie rwie się do przodu już od niskich obrotów. Za to lubi się napić. Przy bardzo dynamicznej jeździe po ulicach Warszawy, czasem mocno zakorkowanych, spalanie potrafi skoczyć nawet do poziomu 14 litrów na 100 kilometrów. Oczywiście „spacerując” możemy zejść do wartości nieco poniżej 10 l/100 km, jednak dzięki świetnemu prowadzeniu i momentalnej reakcji na wciśnięcie pedału gazu w trybie „Sport”, trudno jest się do tego zmusić. Jeśli już mówimy o trybach, należy wspomnieć o dwóch pozostałych – standardowym, również w sposób ponadprzeciętny przekazującym informacje o drodze, a także „Tour”, który w moim odczuciu nadaje się tylko na autostrady i drogi szybkiego ruchu. W obu tych trybach łatwiej przystąpić do eco-drivingu, bo pedał gazu nie jest już tak wyczulony na lekkie wciśnięcie.

W czym więc tkwi problem, skoro do tej pory wypowiadam się w samych superlatywach? W masie. 1475 kg w tej klasie to już nadwaga. Podczas przyspieszania nie czuć w pełni tego, co oferuje jednostka napędowa, ma się wrażenie, że część „stada” koni po prostu uciekła. Spora masa własna wpływa też na przeciążenia na zakrętach. Choć Astra prowadzi się bardzo pewnie i przyjemnie, brakuje przy tym wrażenia „lekkości”, której można się spodziewać po przedstawicielu segmentu C. Sześciobiegowa, ręczna skrzynia biegów działa za to precyzyjnie, jednak, w mojej opinii, mogłaby mieć krótsze skoki.

Okiem przedsiębiorcy

Astra czwartej generacji jest jednym z najpopularniejszych kompaktów obecnych w polskich salonach. Ceny trzydrzwiowej wersji GTC zaczynają się od 80 250 zł. Opel postanowił pominąć najsłabszą wersję wyposażenia i silnika – kwota ta dotyczy więc 1,4-litrowego benzyniaka z turbodoładowaniem o mocy 120 KM i specyfikacji Enjoy. Mimo wszystko to dość spora suma, szczególnie w porównaniu do innych, dostępnych już po faceliftingu wersji Astry – hatchback, sedan i Sports Tourer. Testowany egzemplarz to wydatek ponad 100 tys. złotych, jednak jego wyposażenie zawiera sporo udogodnień. Na pokładzie znajdziemy m.in. nawigację satelitarną czy podgrzewane fotele, a po zmroku dużą zaletą będą reflektory ksenonowe.

Jeśli chodzi o dostępne kredyty, Opel oferuje szeroki zakres możliwości ich spłacania – okres może trwać od 3 do 120 miesięcy. Aktualnie oferowany jest promocyjnie kredyt 50/50 oraz kredyt 2,99% bez wpłaty własnej. W ofercie flotowej mamy do wyboru także opcję wynajmu długoterminowego oraz leasing. Wraz z programem Opel Leasing, producent proponuje nam także nową ofertę z możliwością dwukrotnego odliczenia podatku VAT. Drugi etap dotyczy wykupienia auta przez klienta po zakończeniu leasingu. Gwarancja mechaniczna w przypadku Opla Astry wynosi 2 lata, natomiast perforacyjna oraz na lakier – kolejno 12 lat i 3 lata.

Podsumowanie
Jeśli od zaskakujących osiągów bardziej cenisz radość z prowadzenia, a zamiast praktycznego nadwozia wybierasz takie, od którego nie możesz oderwać wzroku, Astra GTC jest dla Ciebie. Przemyśl jednak dobrze wybór turbodoładowanego silnika o pojemności 1.6 litra, bo częste wizyty na stacji benzynowej mogą stać się zabójcze dla portfela.

Dane techniczne Opel Astra GTC 1.6 Turbo Sport

  • Silnik: benzynowy, turbo, 4 cyl., 16 zaw.
  • Typ zasilania paliwem: wtrysk wielopunktowy
  • Pojemność: 1598 cm³
  • Moc maksymalna: 180 KM (132 kW) przy 5500 obr./min.
  • Maks. moment obrotowy: 230 Nm przy 2200-5400 obr./min.
  • Skrzynia biegów: manualna, 6-biegowa
  • Zbiornik paliwa: 56 l
  • Napęd: przedni
  • Wymiary (dł. / szer. / wys.): 4466/1840/1489 mm
  • Masa własna / ładowność: 1475/495 kg
  • Pojemność bagażnika / po złożeniu siedzeń: 380/1165 l
  • Spalanie (miasto / trasa / średnie):  9,1 / 5,8 / 7,0 l  (średnie z testu: 9,4  l)
  • Emisja CO2: 164 g/km
  • Prędkość maksymalna: 220 km/h
  • Przyśpieszenie 0-100 km/h: 7,8 s
  • Cena wersji podstawowej: 80 250 zł (1.4 Turbo 120 KM Enjoy)
  • Cena wersji testowej:  92 950 zł
  • Cena modelu testowego: 110 250 zł

 

autor: Dominik Kopyciński, źródło: auto-strefa.pl