MotoNews.pl

Mercedes B 200 Natural Gas Drive, czyli oszczędzają nawet bogaci

10 września 2012

Mercedes B200 NGD 16

Mercedes-Benz zapowiedział, że podczas Międzynarodowego Salonu Samochodowego w Paryżu pokaże premierowo model B 200 Natural Gas Drive. Słowo „gas“ pojawiło się nie bez powodu – ten Mercedes nie zużywa bowiem ani benzyny, ani oleju napędowego, lecz gaz ziemny. Zapowiedzi producenta są bardzo zachęcające – obiecuje on, że Mercedes B 200 Natural Gas Drive o mocy 156 KM emituje o 16% mniej dwutlenku węgla od modelu B 200 BlueEFFICIENCY i pozwala zmniejszyć koszty paliwa nawet o połowę w porównaniu z wariantem zasilanym silnikiem benzynowym. A wszystko to bez uszczerbku na osiągach. B200 Natural Gas Drive rozwija prędkość maksymalną 200 km/h i rozpędza się z miejsca do 100 km/h w 9,1 sekundy.

B200 z napędem na gaz ziemny jest pierwszym wariantem w klasie B bazującym na modułowej platformie Energy Space. Ma ona częściowo podwójną podłogę na wysokości tylnej kanapy i dzięki temu można tam było umieścić w sumie trzy zbiorniki na gaz o różnej wielkości i łącznej pojemności 125 l. Nie wpłynęło to jednak na przestronność pojazdu, bo Mercedes B 200 Natural Gas Drive może przewieźć pięć osób i ma całkiem spory bagażnik.

Zasięg modelu wynosi około 500 km. W nagłych wypadkach (gdy wyczerpie się gaz ziemny) kierowca może skorzystać także z awaryjnego zbiornika z benzyną o pojemności 12 l. Szczerze mówiąc, wcale nie będzie musiał się specjalnie nad tym zastanawiać, bo samochód automatycznie i niezauważalnie przełączy się na zasilanie innym paliwem, a kierowca zauważy zmianę tylko dzięki informacji wyświetlonej na ekranie komputera pokładowego.

Cechy indywidualne wyglądu Mercedesa-Benz B 200 Natural Gas Drive to charakterystyczny zderzak z przodu i światła do jazdy dziennej z diodami LED.

Model B200 Nautral Gas Drive będzie wyposażony w zautomatyzowaną skrzynię dwusprzęgłową 7G-DCT, którą opcjonalnie można zastąpić przekładnią manualną.

Mercedes-Benz B 200 Natural Gas Drive pojawi się w salonach sprzedaży na początku przyszłego roku.

Zdjęcia: Mercedes-Benz, opracowanie: BM