MotoNews.pl

Chevrolet prezentuje swoje modele wyścigowe w Paryżu

07 października 2010

Corvette GS 3

Chevrolet posiada ogromną wiedzę i doświadczenie, które wykorzystuje przy tworzeniu samochodów z produkcji seryjnej, a które zdobywane było już od początku XX wieku przez założyciela firmy, Louisa Chevroleta. Właśnie wtedy stworzył on pierwsze samochody odnoszące wspaniałe sukcesy w wyścigach samochodowych. Na Salonie Samochodowym w Paryżu z dumą prezentuje dwa najnowsze przykłady stworzonych w ten sposób samochodów – Corvette ZR1 oraz Cruze. Modele te, prezentowane pomiędzy innymi samochodami wyścigowymi, stanowią dla zwiedzających przykład, w jaki sposób technologie wykorzystywane na torach wyścigowych mogą zostać użyte przy projektowaniu seryjnych samochodów.

Chevrolet już od lat 50. wystawiał swoje samochody z seryjnej produkcji w wyścigach długodystansowych, ale dopiero w roku 1999, kiedy rozpoczęto program produkcyjny nowej Corvette, technologie wykorzystywane w produkcji samochodów seryjnych i wyścigowych zostały w naturalny sposób połączone. Ostatnie wyścigowe wcielenia Corvette ZR1 i C6.R łączy wspólne DNA, tworząc całkowicie nową jakość.

C6.R czyli Corvette ZR1
Przepisy regulujące wyścigi GT wymagają od pojazdów uczestniczących w nich, by określone podzespoły były identyczne z tymi montowanymi w samochodach pochodzących z seryjnej produkcji. Tegoroczna wersja modelu C6.R, który ścigał się w 24-godzinnym wyścigu w Le Mans w klasie GT 2 oraz w amerykańskim cyklu wyścigów Le Mans, jest konstrukcyjnym odpowiednikiem Corvette ZR1; rzut oka na ostatnią wersję nadwozia ZR1 wyraźnie sugeruje to pokrewieństwo.

Z przodu samochodu zamontowano spoiler, który zwiększa docisk samochodu do drogi przy dużych prędkościach, oraz otwarty przedni grill zwiększający nawiew powietrza na silnik – to zmiany, które jako pierwsze rzucają się w oczy. Zaprojektowane w aerodynamiczny sposób przednie reflektory mocno przypominają styl swoich wyścigowych poprzedników. Zderzaki z włókna węglowego obniżają wagę pojazdu. Wykonane są one w taki sposób, by nie sprawiały kłopotu w przypadku konieczności założenia szerszych opon.

Z przodu i z tyłu wykonano w nadwoziu wloty powietrza służące do chłodzenia przednich i tylnych hamulców – bardzo praktyczne rozwiązanie, zważywszy, że seryjnie produkowany ZR1 jest wyposażony w węglowo-ceramiczne tarcze hamulcowe z sześcioma tłoczkami na zaciskach przednich i czterema na zaciskach tylnych.

Włókna węglowe zostały również użyte w konstrukcji dachu dla dodatkowego obniżenia wagi samochodu, z tyłu zaś, zarówno w ZR1 jak i w C6.R, użyto identycznych dyfuzorów i spoilerów.

Podobieństwa nadwozia to jednak nie jedyne cechy łączące ZR1 i C6.R. Wyścigowe rozwiązania technologiczne ukryte w nadwoziu zapewne jeszcze bardziej ucieszą właścicieli Corvetty. Na przykład formowane na prasie wodnej aluminiowe belki ramy głównej ZR1 są identyczne z tymi stosowanymi w wyścigowym C6.R, podobnie jak rama przedniej szyby, tunel zabudowy przeniesienia napędu oraz struktury podłogi.

Po wejściu do nowej ZR1 kierowca może poczuć dumę mając świadomość, że cały układ kierowniczy jest dokładnym odpowiednikiem układu stosowanego w wyścigowym C6.R, z identyczną kolumną kierownicy, przekładnią kierownicą regulowaną we wszystkich kierunkach.

Pod maską ZR1 znajduje się najmocniejszy z dotychczas seryjnie produkowanych przez Chevroleta silników. Ze względu na przepisy wyścigów GT pojemność skokowa silnika i jego moc różni się nieznacznie od tych z jednostki napędowej samochodu wyścigowego, jednak wiele procesów technologicznych i materiałów używanych podczas ręcznego montażu silnika ZR1 zostało zaczerpniętych z doświadczeń z produkcji silnika dla samochodów wyścigowych; jest to między innymi sucha miska olejowa i tytanowe zawory.

Podsumowując, niewiele można znaleźć przypadków podobnej synergii pomiędzy samochodem z seryjnej produkcji i jego wyścigowym odpowiednikiem, jaka zachodzi pomiędzy ZR1 i C6.R – fakt o tyle niezwykły, że ZR1 to po prostu praktyczny samochód do codziennego podróżowania.

Wyścigowa wersja Chevroleta Cruze
Już we wstępnych etapach projektowania Cruze nabrał wyglądu samochodu, który nadaje się na tor wyścigowy, co zostało udowodnione w tegorocznej edycji wyścigów WTCC, gdzie zespół jeżdżący modelami Cruze prowadzi na trzy rundy przed zakończeniem sezonu (po 30 września odbędą się jeszcze tylko 2 rundy wyścigów).

Cruze, dzięki swojej stylizacji „czterodrzwiowego coupe” i charakterystycznemu wyglądowi, jest natychmiast rozpoznawalny pośród innych samochodów WTCC. Wyścigowa wersja Cruze posiada pewne cechy, którymi odznacza się także seryjnie produkowany model, takie jak szerszy rozstaw kół, niskie zawieszenie oraz sztywna konstrukcja nadwozia. Również linia nadwozia posiada dobre właściwości aerodynamiczne.

Wiele innych czynników, między innymi idealny rozkład mas, gdzie większość masy samochodu znajduje się w okolicy jego środka, zapewniając bezpieczeństwo i znakomite właściwości jezdne, sprawia, że Cruze jest idealnym kandydatem na samochód wyścigowy. Mechanicy obsługujący Cruze podczas weekendowych wyścigów pokochali go za bezproblemowy dostęp do wszystkich podzespołów, dzięki czemu można je łatwo i szybko wymieniać.

Karoseria wersji wyścigowej jest identyczna z wersją produkcyjną, a więc drzwi, maska silnika, tylna szyba oraz lampy przednie i tylne wersji wyścigowej pochodzą z seryjnej produkcji. Wersja wyścigowa wykorzystuje również seryjnie produkowaną ramę przednią, podwozie oraz układ kierowniczy.

W zdobywaniu kolejnych zwycięstw pomaga 2-litrowy, 4-cylindrowy silnik osiągający moc 280 KM, który oczywiście został zmodyfikowany na potrzeby wyścigów. Jest on oparty na tym samym bloku, opracowanym przez GM, który jest stosowany w silnikach benzynowych seryjnego modelu Cruze. Silnik wersji wyścigowej jest zamontowany w pozycji identycznej do swoich seryjnie produkowanych odpowiedników, dzieli on również z nimi układ smarowania z suchą miską olejową.

Wayne Brannon, prezes i dyrektor zarządzający Chevrolet Europe tłumaczy motywy i powody udziału w wyścigach serii WTCC.

„Chevrolet Cruze jest sprzedawany w 70 krajach świata i jest to jedna z naszych marek, która w tej chwili odnosi największe sukcesy. Jednocześnie mamy głęboko zakorzenioną potrzebę łączenia technologii samochodów wyścigowych z pojazdami produkowanymi seryjnie i jest to rzeczywisty, bezustanny proces. Dlatego też wyścigi WTCC stanowią znakomity poligon testowy, pozwalający na ogólnoświatową rywalizację z innymi producentami w tej klasie, ale również umożliwiający nam zademonstrowanie wyścigowej spuścizny Chevroleta oraz doskonałych osiągów Cruze.”

Zdjęcia: Chevrolet