Skoda Scala to nowy model czeskiego producenta, który zastąpił Skodę Rapid w ofercie marki i został umieszczony w katalogu pomiędzy Fabią, a Octavią. Nie jest to jednak ten sam samochód. Jakie są zatem mocne strony Scali? Zapraszam na test.
Skoda Scala Monte Carlo z zewnątrz
Z zewnątrz teoretycznie bryła samochodu znacznie się nie zmieniła. Nadal jest to 5-cio drzwiowy hatchback, ale tym razem zbudowany w oparciu o modularną płytę podłogową MQB drugiej generacji, podobnie jak np. Skoda Kamiq. Skoda Scala jest nieco szersza od Rapida i ma większy rozstaw osi, przez co wygląda o wiele bardziej proporcjonalnie.
A wersja Monte Carlo? Wygląda jeszcze lepiej. Zwłaszcza w niebieskim kolorze czyli takim jak wersja przez nas testowana – lakier wraz z czarnymi elementami wykończenia nadaje bardziej sportowego, agresywnego wyglądu. Wisienką na torcie jest szklany dach, który przechodzi aż na połowę tylnej klapy. Widywałem inne, służbowe Scale i w porównaniu z Monte Carlo są to zupełnie inne auta.
Wnętrze Skody Scala
Co do wnętrza mam mieszane uczucia. Z jednej strony mamy przyjemne połączenie kolorystyczne. Czarne fotele z czerwonymi wstawkami. Natomiast dość dziwnie wyglądają wstawki imitujące włókno węglowe na desce rozdzielczej oraz na siedziskach foteli. To na siedziskach jest aż śliskie w dotyku i sprawia wrażenie siedzenia na grubej folii.
Nie można natomiast nic złego powiedzieć odnośnie trzymania oraz podpierania foteli w tym modelu. Siedzi się bardzo dobrze, trzymanie boczne jest bardzo dobre i nawet przy bardziej agresyjnej jeździe nie będzie kierowcą miotać na boki.
Pokaźna ilość schowków bardzo cywilizuje ten samochód. Z drugiej strony, czego należało się spodziewać, w końcu jest to Skoda, która od wielu lat robi samochody bardzo praktyczne z niespotykanymi rozwiązaniami do przechowywania i transportu.
Z tyłu jest dużo miejsca dla pasażerów, ale przez masywne przednie fotele można się poczuć trochę klaustrofobicznie. Wypadałoby wspomnieć też o bagażniku. Producent podaje 467 litrów pojemności. W praktyce mogę powiedzieć, iż pudło z kosiarką zmieściło się w Scali bez problemu.
Silnik i osiągi
Silnik jaki napędza ten samochód to turbodoładowana benzyna o pojemności 1,5 litra i mocy 150KM. Miałem przyjemność jeździć już z tym silnikiem w Octavii, jednak w tamtym przypadku był zestrojony z manualną skrzynią biegów, a w testowanej Scali Monte Carlo napęd był przekazywany przez skrzynię DSG.
Skutkuje to całkiem przyjemnymi osiągami. Wgniatanie w fotel jest odczuwalne nawet przy prędkościach autostradowych. Podczas testów skrzynia reagowała bardzo szybko i płynnie bez zwłoki. Przy czym nawet przy agresywnej jeździe średnie spalanie nie przekraczało 7l/100km. Oczywiście należy wziąć pod uwagę, iż nie oznacza to jazdy non stop z gazem w podłodze. Do wygłuszenia wnętrza również nie mam zastrzeżeń, trochę słychać koła jednak da się z tym żyć.
Czy warto kupić Skodę Scalę Monte Carlo?
Jeżeli poszukujesz samochodu praktycznego z zacięciem sportowym to zdecydowanie warto. Oszczędny i dynamiczny silnik zapewnia bardzo przyjemne odczucia z jazdy. Wygodne fotele i duża przestrzeń ładunkowa sprawdza się na co dzień i w weekendowych wypadach rodzinnych. Sylwetka i dodatki Monte Carlo zdecydowanie wywołają uśmiech u fana motoryzacji.
Zalety:
– Oszczędny i dynamiczny silnik
– Przemyślane i praktyczne wnętrze
Wady:
– Pseudo carbonowe wstawki na fotelach
– Szkoda, że szklany dach nie jest uchylny ani otwierany
Dziękujemy firmie Skoda Polska za udostępnienie samochodu do testu. Link do konfiguracji https://www.motonews.pl/auta-nowe/auto-10610-skoda-scala.html