MotoNews.pl

Renault Twin’Z – powrót do przyszłości

08 kwietnia 2013

Marka, model | ,
Renault TwinZ 32

Miesiąc temu informowaliśmy, że zespół Renault pod wodzą Laurensa van den Ackera współpracuje ze znanym projektantem Rossem Lovegrovem nad zupełnie nowym pojazdem koncepcyjnym o organicznym designie. Dziś wiemy już, jak się nazywa i możemy zaprezentować więcej zdjęć nowego Renault Twin’Z.

Samochód ma wymiary charakterystyczne dla pojazdów klasy mini: 3627 mm długości, 1705 mm szerokości, 1506 mm wysokości i osie rozstawione w odległości 2495 mm. Waży 980 kg.

Napęd Renault Twin’Z to ekologiczny system wykorzystujący zamontowany w tyle, synchroniczny silnik elektryczny o mocy 68 KM/50 kW i maksymalnym momencie obrotowym 226 Nm zasilany przez baterię litowo jonową umieszczoną pod podłogą. Zasięg konceptu po jednokrotnym naładowaniu wynosi 160 km. Maksymalna prędkość, jaką może rozwinąć Twin’Z to 130 km/h.

Jednak najważniejszy w Twin’Z wydaje się oryginalny design wyraźnie inspirowany formami, jakie możemy odkryć w świecie fauny i flory. Uwagę przyciągają na przykład 18-calowe obręcze z lekkich stopów zaprojektowane przez Lovegrove’a, które nie przypominają niczego, co możemy aktualnie nabyć na rynku. Opony Michelina również wyraźnie odbiegają od tego, do czego przyzwyczaiły nas salony sprzedaży. Pan Lovegrove zaprojektował też zderzaki, oświetlenie, atrapę chłodnicy i niekonwencjonalny dach podświetlony mnóstwem diod LED. Jego studio było również odpowiedzialne za wygląd wnętrza i dobór materiałów wykończeniowych.

Twin’Z korzysta z rurowej konstrukcji, na którą nałożono panele nadwoziowe z włókna węglowego. Futurystyczne, miejskie autko ma też nietypowe drzwi otwierające się od środka pojazdu na zewnątrz (brak słupka środkowego). Szklany dach ma warstwową strukturę, w którą wbudowano diody LED wyświetlające ruchome wzory podczas jazdy. Lusterka boczne zastąpiono kamerami. Kryształowy spojler tylny wzmacnia docisk osi do podłoża, a jednocześnie dodaje optycznej lekkości nadwoziu. We wnętrzu o bardzo nowoczesnym, a jednocześnie minimalistycznym wyglądzie znalazło się miejsce dla czterech osób zajmujących miejsce na indywidualnych fotelach.

Zdjęcia: Renault, opracowanie: BM