Walka S. Loeba, która przejdzie do historii

Walka S. Loeba, która przejdzie do historii03.09.2007
Sébastien Loeb, Daniel Elena i ich Citroën C4 WRC po niespotykanie zaciętym trzydniowym pojedynku dotarli do mety 37 Rajdu Nowej Zelandii, tracąc zaledwie 0,3 sekundy do zwycięzcy. Załoga Dani Sordo i Marc Martí, startująca drugim samochodem ...

...zespołu Citroën Sport, po rozważnej jeździe, nastawionej na zdobywanie doświadczenia, zajęła 6 miejsce.

Walka S. Loeba, która przejdzie do historii 1 Scenerią ostatniego etapu rajdu był malowniczy region Raglan, leżący na wybrzeżu Morza Tasmana. Etap składał się z dwóch przejazdów pętli obejmującej trzy odcinki specjalne, w tym słynny Whaanga Coast, i z końcowego superoesu. Walka była tak wyrównana, że oesy pętli (93 km jazdy na czas) nie wyłoniły zwycięzcy. Zadecydować miał krótki, nieco ponad 3-kilometrowy superoes. {AKAPIT] Padający w nocy deszcz, możliwość szybkiego wysychania trasy, a z drugiej strony prawdopodobieństwo kolejnej ulewy, zapowiadanej przez meteorologów z Météo France Sports – jednego z partnerów technicznych Citroën Sport – sprawiły, że wybór opon na niedzielnych serwisach stał się dramatyczną loterią. Załoga Citroëna, wyposażona w miękkie opony BFGoodrich, takie same, jak w samochodzie Marcusa Grönholma, ruszyła do walki prowadząc zaledwie o 1,7 s.

Gdy Sébastien i Daniel dotarli do wysuniętego serwisu w Raglan, na końcu pierwszej pętli, ich przewaga wzrosła do 2,9 s. "Zacząłem dzisiaj nie najlepiej" – komentował Loeb.- "Na pierwszym odcinku (OS12), nie mając przyczepności, nie znalazłem dobrego rytmu. Marcus wyszedł na prowadzenie o 0,1 sekundy. Później było lepiej; bardzo się starałem. Korzystałem z wielkiej skuteczności Citroëna C4 WRC w agresywnym ataku. Wygrałem dwa kolejne oesy (13 i 14) i odzyskałem pozycję lidera. Jednak niecałe 3 sekundy różnicy zapowiadały ostrą walkę w końcówce."

Walka S. Loeba, która przejdzie do historii 2 Prognoza ta okazała się tym prawdziwsza, że na ostatnich odcinkach wrócił dylemat doboru ogumienia. Zespół Citroëna zdecydował się na opony nieco twardsze niż główny konkurent. Sébastien przystąpił do ostatniej, popołudniowej rozgrywki z wahaniem pomiędzy chęcią utrzymania przewagi a świadomością, że nie może pozwolić sobie na błąd. "Kilka razy odbieraliśmy sobie prowadzenie. Walka z Marcusem była niezwykle wyrównana, ale na mecie każdego odcinka nasza przewaga topniała" – opowiada Loeb.- "Dwa razy gdy ruszałem z linii startu, zaczynało padać… – takie właśnie są rajdy. Naprawdę starałem się atakować na sto procent możliwości, a równocześnie wiedziałem, że osiem punktów do klasyfikacji kierowców za drugie miejsce jest o wiele lepsze niż zero, gdybyśmy wypadli z trasy."

Stojąc na starcie kończącego rajd superoesu Loeb nie był już liderem: tracił siedem dziesiątych sekundy. Na oczach całego swojego zespołu, oglądającego te zmagania z wstrzymanym oddechem, Sébastien i Daniel zaliczyli swoim C4 perfekcyjny przejazd, lepszy od rywala o 0,4 s. Ale nie o 0,7s.… – odrobili więc tylko część straty. "Cztery dziesiąte! Do zwycięstwa zabrakło nam kolejnych czterech. Co za dramat! Pocieszające jest to, że przez cały rajd walczyliśmy o pierwsze miejsce i byliśmy tuż-tuż. To nas bardzo motywuje przed pozostałymi rajdami sezonu."

Walka S. Loeba, która przejdzie do historii 3 "Wiedzieliśmy, że w teorii czeka nas trudny rajd" - analizuje Guy Fréquelin.- "Rok temu Sébastien i Daniel przejechali tylko zapoznanie, kilka nowych odcinków mieli więc poznać dopiero w walce. Nasze C4 były w tym terenie po raz pierwszy, a Dani miał za sobą tylko jedną edycję. Byliśmy przygotowani na wyczerpujący weekend – jednak to, co się działo, przekroczyło nasze wyobrażenia. Każdego z tych trzech dni decydujące znaczenie miał dobór opon. Dzięki pracy całego zespołu Citroën Sport i niezawodnemu wsparciu naszego partnera – firmy BFGoodrich – konsekwentnie wybieraliśmy opony nieco inne niż nasi przeciwnicy. Kilka razy przyniosło nam to korzyści. Sébastien i Daniel zaliczyli piękny start. Do wygranej zabrakło kilku dziesiątych sekundy i odrobiny szczęścia, bo na dwóch oesach pod koniec rajdu (OS15 i 16) nasza załoga jako jedyna startowała w deszczu. Dani Sordo doskonalił swoje umiejętności w tym szybkim i wymagającym doświadczenia terenie. Wyraźnie pogłębił znajomość samochodu i jego ustawień, co będzie procentowało w przyszłości."

Źródło: Citroën