Emocjonujący weekend Citroen Racing Team Polska

Emocjonujący weekend Citroen Racing Team Polska13.07.2009
Wielu emocji dostarczyła kibicom sportów motorowych rywalizacja podczas 24. Rajdu Karkonoskiego - czwartej rundy Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski. Na odcinkach specjalnych w Kotlinie Jeleniogórskiej walczyły 34 załogi,...

...a sześć z nich zjechało z rampy startowej w Citroenach C2-R2 MAX, klasyfikowanych w cyklu Citroen Racing Trophy Polska.

Walka na trasie Rajdu Karkonoskiego podzielona była na dwa dni. W sobotę rajdowe załogi miały do przejechania sześć odcinków specjalnych. Znakomitą dyspozycję wykazał na nich wicelider punktacji CRT Tomasz Porębski pilotowany przez Tomasza Spurka. Reprezentanci Automobilklubu Beskidzkiego nie oddali rywalom żadnej próby sportowej, uzyskując po pierwszej części rajdu ponad 44 sekundy przewagi nad kolejnym zawodnikiem i pewnie prowadząc w klasach A6, R2B oraz wśród samochodów napędzanych na przednią oś.Pechowy dla załogi Porębski/Spurek okazał się otwierający drugi dzień zawodów odcinek Podgórzyn, a do skorzystania z formuły Superally zmusił ich wyciek oleju. W sumie Tomasz Porębski wywiózł z Jeleniej Góry 7 punktów i wyszedł na prowadzenie w CRT wspólnie z Marcinem Dobrowolskim. Jadący równo Tomasz Gryc tworzący załogę z Krzysztofem Zubikiem, idealnie wykorzystał zaistniałą sytuacje. Zdobywca głównej nagrody za najlepszy czas na Karowej podczas czerwcowego Citroen Roadshow nie wygrał w swojej klasie ani jednego oesu, ale mądra zaowocowała pierwszym w karierze zwycięstwem w klasach R2B, A6 oraz trzecim miejscem wśród samochodów z napędem na jedną oś.

Najlepszym czasem na finałowej próbie Rajdu Karkonoskiego błysnął Ariel Piotrowski. Kierowca z Włocławka w parze z Anną Wódkiewicz okazuje się jednym z najbardziej regularnych zawodników CRT, po drugiej pozycji na Elmocie i trzecim miejscu w Rajdzie Lotos Baltic Cup, Piotrowski kolejny raz zajął środkowy stopień podium. Nienajlepsza forma pierwszego dnia oraz kara czasowa nie pozwoliła załodze braci Marcina i Michała Dobrowolskich na zajęcie miejsca wyższego niż trzecie. Mimo to dobre wyniki w niedzielę (dwa wygrane odcinki specjalne) zaowocowały dziewięcioma punktami do klasyfikacji Citroen Racing Trophy (co ciekawe aż trzech kierowców wywiezie z Rajdu Karkonoskiego identyczną ilość oczek). Obrońca tytułu Mistrza Polski w klasach R2B i A6 Jan Chmielewski z pilotem Szymonem Gospodarczykiem pod znakiem zapytania stawiał swój start w Karkonoszach, ale finalnie krakowianin stanął na starcie w Jeleniej Górze i po dwóch dniach zmagań uplasował się tuż za podium CRT. Szósta pozycja, za Tomaszem Porębskim przypadła załodze Sławomir Sawicki/Michał Kuśnierz. Srebrno-niebieski C2-R2 zaliczył w sobotę wizytę w rowie, a strata czasowa okazała się zbyt duża by walczyć o wyższe miejsce niż szóste.

Tomasz Gryc (1 miejsce): "Jesteśmy w szoku, bo po zapoznaniu nawet nie marzyliśmy o takim wyniku. Wspólnie z Krzyśkiem wykonaliśmy kawał dobrej roboty, samochód też był świetnie przygotowany. Mieliśmy ogromny fun z jazdy, C2-R2 Max jest idealny do takich tras, zawieszenie perfekcyjnie działało, po prostu wszystko było tak jak powinno być. Zrobiliśmy ogromne postępy na tym rajdzie, z odcinka na odcinek uczyliśmy się i teraz nie mogę się już doczekać kolejnych kilometrów tym samochodem."

Ariel Piotrowski (2 miejsce): "Pierwszy raz jechałem w Rajdzie Karkonoskim i popełniałem błędy w doborze opon. Spodziewając się deszczu wybierałem te miękkie i przez to notowałem bardzo odległe pozycje na oesach. Drugiego dnia już było dobrze, prawidłowo wybierałem opony i przy pechu konkurencji udało się dojechać na drugim miejscu. Miejmy nadzieję, że ten jeden wygrany oes to powrót do mojej dobrej formy z pierwszej części poprzedniego sezonu."

Marcin Dobrowolski (3 miejsce): "Jestem bardzo zadowolony z samochodu i całego zespołu. Dość dobrze nam się dzisiaj jechało, były błędy, jakieś problemy techniczne i najważniejsze, że jesteśmy na mecie. Odrobiliśmy nieco punktów w pucharze, z czego tym bardziej się cieszę. Wczoraj byłem trochę podłamany, bardzo źle mi się jechało, popełniałem dużo błędów i dobrze, że wszystko się tak skończyło, bo jutro wyjeżdżam na wakacje."

Jan Chmielewski (4 miejsce): "To był dla mnie bardzo ciężki rajd. Bardzo się cieszę, że dojechaliśmy do mety mimo wielu problemów i małej ilości czasu po nieudanym dla nas Rajdzie Polski. Późno podjąłem decyzję o starcie w Rajdzie Karkonoskim, jechaliśmy pożyczonym C2-R2, przebudowanym w ostatniej chwili na wersję MAX. Ważne, że zdobyliśmy cenne punkty, które utrzymują nas w czołówce Citroen Racing Trophy."

Tomasz Porębski (5 miejsce): "Niestety takie są rajdy. Niekiedy zawodzi człowiek, innym razem sprzęt. Wczoraj wygraliśmy wszystkie odcinki specjalne, spokojnie prowadziliśmy w Citroen Racing Trophy i w ośce, więc nic więcej nie mogliśmy zrobić. Na Rajd Rzeszowski jedziemy z nastawieniem takim jak tutaj, myślę, że jakiś tam poziom jazdy osiągnęliśmy. Pierwszy asfaltowy Elmot jechało się nie specjalnie, tu już było dobrze, na Rzeszowskim może będzie lepiej, bo rezerwy jeszcze są."

Sławomir Sawicki (6 miejsce): "Z przygodami, ale jestem na mecie. Myślałem, że na tym rajdzie przełamię złą passę, niestety nie udało się. Ukończyliśmy rajd, ale wyniku nie ma żadnego. Być może będzie lepiej na Rajdzie Rzeszowskim. Chcemy tam w końcu walczyć o podium w Citroen Racing Trophy i myślę, że wreszcie nam się to uda. Tak naprawdę nie przejechaliśmy w tym sezonie ani jednego rajdu bez przygód, na Rzeszowski przygotujemy samochód najlepiej jak się da i powalczymy."

Źródło: Citroen